Szlify igieł
- Pajdak
- Posty: 230
- Rejestracja: 06 mar 2011, 22:17
- Lokalizacja: Błonie k/Warszawy
Szlify igieł
Czym się różnią szlify igieł? Który daje najlepszą jakość?
- Obywatel
- Posty: 4052
- Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
- Gramofon: Technics SL-1610MKII
- Lokalizacja: Słupsk
Szlify igieł
Podstawowy szlif wkładek MM to szlif sferyczny. Nieco lepszy i najszerzej obecnie stosowany jest szlif eliptyczny. Moim zdaniem jeśli nie jest się audiofilem, ma się przeciętny gramofon, przeciętny wzmacniacz i przeciętne płyty (wystarczy, że chociaż jedno z tych ogniw będzie przeciętne), to zupełnie nie ma sensu kupować niczego bardziej wyrafinowanego niż szlif eliptyczny.
Poza tymi dwoma przeze mnie wymienionymi istnieją dziesiątki firmowych szlifów, które bywają rozwiązaniami nowatorskimi albo tylko wariacjami wcześniej istniejących. Do najczęściej wymienianych szlifów innych niż sferyczny i eliptyczny należą fine-line i Shibata.
Poza tymi dwoma przeze mnie wymienionymi istnieją dziesiątki firmowych szlifów, które bywają rozwiązaniami nowatorskimi albo tylko wariacjami wcześniej istniejących. Do najczęściej wymienianych szlifów innych niż sferyczny i eliptyczny należą fine-line i Shibata.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Jest: Technics SL-1610 MKII
- Sindsoron
- Posty: 1346
- Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Szlify igieł
jak dla mnie mozna wyroznic 3 grupy szlifow:
-sferyczne (w wiekszosci tanszych wkladek)
-eliptyczne (juz w tych ciut lepszych wkladkach, daje dobry dzwiek)
-hipereliptyczne (czyli wszystko co lepsze, jak np shibata, duzo glebiej penetruja rowek dzieki czemu sa wstanie przeniesc wieksze pasmo)
-sferyczne (w wiekszosci tanszych wkladek)
-eliptyczne (juz w tych ciut lepszych wkladkach, daje dobry dzwiek)
-hipereliptyczne (czyli wszystko co lepsze, jak np shibata, duzo glebiej penetruja rowek dzieki czemu sa wstanie przeniesc wieksze pasmo)
Collection
Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
- JacK
- Posty: 2472
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
- Gramofon: Kuzma Stabi S
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Szlify igieł
Gdzie w sieci mógłbym pooglądać jak taki szlif w powiększeniu wygląda.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
- Sindsoron
- Posty: 1346
- Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Szlify igieł
znalazłem coś takiego
dodatkowo przejrzyj to: http://www.vinylengine.com/phpBB2/viewtopic.php?t=22894
dodatkowo przejrzyj to: http://www.vinylengine.com/phpBB2/viewtopic.php?t=22894
Collection
Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Szlify igieł
Czy Ktoś porównywał jakość dźwięku przy tej samej wkładce, ale różnych igłach: o szlifie "S" i o "E" ? Chodzi mi o wrażenie czysto akustyczne! Czy różnica jest aż tak wyraźna jak wynika z teorii????
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Szlify igieł
Tak eenneell, różnica jest bardzo wyraźna 

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- excel
- Posty: 8
- Rejestracja: 07 mar 2010, 15:00
Re: Szlify igieł
- na wkładce mf100 zastosowałem igłę o szlifie eliptycznym, kupioną na Allegro w Wamacie - ogólnie kicha, dużo gorzej niż na oryginalnej igle o szlifie sferycznym /zamiennik sferyczny z Wamatu gra jeszcze gorzej/ - zmniejszyły się wysokie tony, spadła dynamika i przestrzeń - tfu !eenneell pisze:Czy Ktoś porównywał jakość dźwięku przy tej samej wkładce, ale różnych igłach: o szlifie "S" i o "E" ? Chodzi mi o wrażenie czysto akustyczne! Czy różnica jest aż tak wyraźna jak wynika z teorii????
- Obywatel
- Posty: 4052
- Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
- Gramofon: Technics SL-1610MKII
- Lokalizacja: Słupsk
Szlify igieł
Bo te zamienniki mf-ek firmy krzak to jest totalna kicha. Oryginalne mf-ki szału nie robią jak na dzisiejsze standardy, ale w swoim czasie były to porządne igły klasy budżetowej. Jeśli ktoś chce mieć wkładkę i igłę Mf-10X, to pozostają tylko leżaki magazynowe. W tej cenie można mieć jednak nową wkładkę z igłą sferyczną renomowanego producenta. Tyle tylko, że nie będzie już klimatu polskiego vintage, który jest bezcenny
A co do różnicy szlif sferyczny vs. eliptyczny, to ja czuję różnicę po przesiadce z AT-91 na eliptyk Technics'a a ściślej mówiąc jego pierońsko drogi zamiennik Jico. Jest szersze pasmo - zarówno w dolnych, jak i w górnych rejestrach i lepsza dynamika. Różnicę słychać jednak tylko na dobrych wydaniach płyt - im lepsze wydanie, tym większe będą różnice pomiędzy różnymi igłami. Słabym wydaniom lepsza igła nie jest w stanie za bardzo pomóc, ale jest i druga strona medalu - brzmią one porównywalnie również na tańszych igłach.
I jeszcze jedno - faktem jest, że na eliptycznej igle słychać mniej trzasków i nawet dojechane płyty mniej 'smażą'

A co do różnicy szlif sferyczny vs. eliptyczny, to ja czuję różnicę po przesiadce z AT-91 na eliptyk Technics'a a ściślej mówiąc jego pierońsko drogi zamiennik Jico. Jest szersze pasmo - zarówno w dolnych, jak i w górnych rejestrach i lepsza dynamika. Różnicę słychać jednak tylko na dobrych wydaniach płyt - im lepsze wydanie, tym większe będą różnice pomiędzy różnymi igłami. Słabym wydaniom lepsza igła nie jest w stanie za bardzo pomóc, ale jest i druga strona medalu - brzmią one porównywalnie również na tańszych igłach.
I jeszcze jedno - faktem jest, że na eliptycznej igle słychać mniej trzasków i nawet dojechane płyty mniej 'smażą'

Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Jest: Technics SL-1610 MKII
-
- Posty: 1244
- Rejestracja: 18 paź 2011, 15:11
- Lokalizacja: Pń
Szlify igieł
Witam
Zawsze będzie słychać róznicę między igłą ze szlifem sferycznym a 'ostrzejszym'. Im lepszy (ostrzejszy) szlif tym większy kontakt ma igła z rowkiem czyli czyta więcej informacji - stąd bogatszy dżwięk.
Ale, żeby nie było tak prosto to nie wystarczy porównać dwa szlify. Trzeba to zrobić wyrównując poziomy dla np obu wkładek z tymi szlifami. Różne wkładki maja różne poziomy wyjściowe. Wtedy można o tych róznicach rozmawiać.
Jedną z najfajniejszych wkładek ze szlifem sferycznym jest Denon DL103 - MC Low Output. Daje niewiarygodną przyjemność ze słuchania płyt. Jej wadą jest to, że wymaga bardzo ciężkiego ramienia bo ma niską podatność (jest sztywna).
"Który daje najlepszą jakość?"
No wychodziło by na to, że te ostrzejsze ... jednak tylko wtedy jeśli są zawieszone na porządnym ramieniu i na odpowiednim gramofonie. Inaczej nie pokażą swoich walorów. Krótko mówiąc wystąpi syndrom 'najsłabszego ogniwa'.
Krzysztof
Bardzo fajnymi przewtornikami były Ortofony ze starszej serii 500.
Jest też do nabycia starszy model Nagaoki - JT555, z ich wersją szlifu shibaty. Na szczęście za normalne pieniądze. Jednak również w tym przypadku ramię powinno być z gatunku tych cięższych.
Zawsze będzie słychać róznicę między igłą ze szlifem sferycznym a 'ostrzejszym'. Im lepszy (ostrzejszy) szlif tym większy kontakt ma igła z rowkiem czyli czyta więcej informacji - stąd bogatszy dżwięk.
Ale, żeby nie było tak prosto to nie wystarczy porównać dwa szlify. Trzeba to zrobić wyrównując poziomy dla np obu wkładek z tymi szlifami. Różne wkładki maja różne poziomy wyjściowe. Wtedy można o tych róznicach rozmawiać.
Jedną z najfajniejszych wkładek ze szlifem sferycznym jest Denon DL103 - MC Low Output. Daje niewiarygodną przyjemność ze słuchania płyt. Jej wadą jest to, że wymaga bardzo ciężkiego ramienia bo ma niską podatność (jest sztywna).
"Który daje najlepszą jakość?"
No wychodziło by na to, że te ostrzejsze ... jednak tylko wtedy jeśli są zawieszone na porządnym ramieniu i na odpowiednim gramofonie. Inaczej nie pokażą swoich walorów. Krótko mówiąc wystąpi syndrom 'najsłabszego ogniwa'.
Krzysztof
Bardzo fajnymi przewtornikami były Ortofony ze starszej serii 500.
Jest też do nabycia starszy model Nagaoki - JT555, z ich wersją szlifu shibaty. Na szczęście za normalne pieniądze. Jednak również w tym przypadku ramię powinno być z gatunku tych cięższych.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Szlify igieł
Jeśli chodzi o porównanie szlifów dla tych samych modeli wkładek to raczej nie ma tego problemu.ahaja pisze:Ale, żeby nie było tak prosto to nie wystarczy porównać dwa szlify. Trzeba to zrobić wyrównując poziomy dla np obu wkładek z tymi szlifami. Różne wkładki maja różne poziomy wyjściowe. Wtedy można o tych róznicach rozmawiać.
W przypadku różnych wkładek to jest to oczywiste, ale zarazem jest to już bardziej porównanie różnych wkładek, a nie tylko różnych szlifów igieł.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- paulus60
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 gru 2011, 14:10
- Lokalizacja: Ustroń
Re: Szlify igieł
Odpowiadam na Twój post ponad 2 miesiące od jego zamieszczenia, ale ja z kolei co do igieł z Wamatu (zamienników do Mf-ek parzystych) nie mam większych zastrzeżeń. Nie odebrałem (na ucho raczej mi słoń nie nadepnął, choć z racji wieku pewnych częstotliwości może nie słyszę) ich jako gorsze od oryginalnych Mf, choć oczywiście wszystkie Mf-ki od 100 po 105 są bardzo przeciętne. W Mf100 przekładałem oryginalną na Wamat i odwrotnie przy takim samym poziomie głośności i neutralnych ("0" ) ustawieniach tonów wysokich i basów bez konturu. Tu było praktycznie jednakowo, nie zauważyłem różnicy pomiędzy oryginalną igłą a zamiennikiem. Wg mnie Wamat gra lepiej niż oryginalna igła z wkładką Mf-104, która teoretycznie powinna być lepsza od Mf-100, chyba tylko teoretycznie, bo tak naprawdę 104 w oryginale jest cichsza i zamulona. Na chwilę dałem Wamat do wkładki Mf104 i było lepiej (głośniej i czyściej), niż z całkiem nieużywaną oryginalną igłą Mf104. Cóż, są to moje subiektywne odczucia i przy nich pozostanę.excel pisze:- na wkładce mf100 zastosowałem igłę o szlifie eliptycznym, kupioną na Allegro w Wamacie - ogólnie kicha, dużo gorzej niż na oryginalnej igle o szlifie sferycznym /zamiennik sferyczny z Wamatu gra jeszcze gorzej/ - zmniejszyły się wysokie tony, spadła dynamika i przestrzeń - tfu !eenneell pisze:Czy Ktoś porównywał jakość dźwięku przy tej samej wkładce, ale różnych igłach: o szlifie "S" i o "E" ? Chodzi mi o wrażenie czysto akustyczne! Czy różnica jest aż tak wyraźna jak wynika z teorii????
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Re: Szlify igieł
cześć paulus60 !
Od tamtego czasu wyrobiłem sobie zdanie na temat igieł "S" i "E" i ogólnie rożnych igieł...
"dostosowuję" igłe do płyt starych (mniej kub bardziej słuchanych, na lepszym/ gorszym sprzecie)
Jedne kepiej graja na "E" inne na "S"
, a przy "nowych" LP nie słyszę wyraźnej różnicy
- jak nowa igla- to czy z "wamatu", czy oryginalna daje efekt świetny... ( tu bardziej ma znaczenie wkladka
)
Od tamtego czasu wyrobiłem sobie zdanie na temat igieł "S" i "E" i ogólnie rożnych igieł...
"dostosowuję" igłe do płyt starych (mniej kub bardziej słuchanych, na lepszym/ gorszym sprzecie)

Jedne kepiej graja na "E" inne na "S"



- paulus60
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 gru 2011, 14:10
- Lokalizacja: Ustroń
Re: Szlify igieł
Witaj!eenneell pisze:cześć paulus60 !........... ( tu bardziej ma znaczenie wkladka)
Oczywiście, tylko u mnie miała miejsce taka sytuacja, której nie rozumiem za bardzo. Otóż kiedy wyjąłem z wkładki Mf104 jej oryginalną, niemal dziewiczą igłę i wstawiłem zamiennik z Wamatu, poziom głośności przy takim samym ustawieniu pokrętła na amplitunerze wzrósł odczuwalnie. To mogłoby sugerować, że zamienniczek lepiej się w rowek wpisał, niż oryginał. Zjawisko to nie wystąpiło w przypadku wkładki Mf100, która jednakowo (czyli średniutko, ale akceptowalnie) zagrała z własną oryginalną igłą i z zamiennikiem z Wamatu. Żeby nie sądzić, że ta wkładka Mf104 była jakaś uszkodzona, sprawdzenia dokonałem kolejno na 3 wkładkach Mf104 i za każdym razem było tak samo, czyli na oryginalnej igle słabo, na zamienniku zauważalnie lepiej.
Test przeprowadzałem odsłuchując te same fragmenty : "Money for nothing" Dire Straits - przy przejściu z ciszy w pierwsze bębny i ""You shook Me all night long" AC/DC - podobnie. Za bardzo nie potrafię tego zjawiska wyjaśnić i zapewne tak już pozostanie. Dla mnie najmilszą dla ucha była wkładka Shure M44MB (szlif "S") z mojego pierwszego Fonomastera zakupionego w 1978 roku. Później do Fonik dawali już tylko Tenorele i licencjonowane na nich Mf-ki. Spadek jakości dźwięku był zauważalny, choć z czasem można było się do niego przyzwyczaić.
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Szlify igieł
To akurat prosto wytłumacze; zawieszenie MF ( czyli gumka) zesztywnialo ( lub nigdy nie było odpowiednio miękkie) i stąd ten efekt (ciszej gra) a wtym zamienniku z wamatu jest nowe (elastyczne) japońskie i dynamika jestpaulus60 pisze: u mnie miała miejsce taka sytuacja, której nie rozumiem za bardzo. Otóż kiedy wyjąłem z wkładki Mf104 jej oryginalną, niemal dziewiczą igłę i wstawiłem zamiennik z Wamatu, poziom głośności przy takim samym ustawieniu pokrętła na amplitunerze wzrósł odczuwalnie.

Robiłem różne doświadczenia ( wymieniając same igły) i doszedłem do wniosku takiego. że w starym szczurze M75 to nie tyle igła (ta na pewno też) ma znaczenie -co "zawieszenie"


jestem przekonany, że gdyby w MF-kach zmienić "zawieszenie" na "szczurowskie" grały by jak szczury (no! prawie)

Jeszce kilka lat temu to bym sie pokusił o taki eksperyment! ale teraz wole sie bawic "dualowskimi" TKS-ami, Ortofonami, etc
