kenwood kd-74f

Kosmiczne talerze z ramionami
ODPOWIEDZ
Szuwarrek
Posty: 5
Rejestracja: 26 cze 2011, 12:32

kenwood kd-74f

#1

Post autor: Szuwarrek »

Witam,

Szukam jakichkolwiek przydatnych informacji o sprzęcie z tematu, mój Daniel ciągle "w naprawie", a płytki się kurzą - czy ten gramofon jest w miarę sensownym modelem zastępczym? W ogóle czy niższe modele gramofonów tangencjalnych warto kupować?
Czytałem obszerny post Kolegi Krzysia nt. Sharpa, ale na Alle są jakieś słabsze modele tej firmy, a wydają się ciekawe... Tylko jak z eksploatacją takiego sprzętu?

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

kenwood kd-74f

#2

Post autor: Wojtek »

Szuwarrek pisze:Szukam jakichkolwiek przydatnych informacji o sprzęcie z tematu
Dość niski model gramofonu tangencjalnego, produkowany w latach 1985-1989. Ogółem podobny do Sharpów z tego okresu.
Dużo bym za niego nie dawał :)
Szuwarrek pisze:W ogóle czy niższe modele gramofonów tangencjalnych warto kupować?
Zależy jakie :)
Szuwarrek pisze:czy ten gramofon jest w miarę sensownym modelem zastępczym?
Myślę, że tak :)
Szuwarrek pisze: Tylko jak z eksploatacją takiego sprzętu?
Tzn.?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

kenwood kd-74f

#3

Post autor: Krzyś »

Szuwarrek pisze:Witam,

Szukam jakichkolwiek przydatnych informacji o sprzęcie z tematu, mój Daniel ciągle "w naprawie", a płytki się kurzą - czy ten gramofon jest w miarę sensownym modelem zastępczym? W ogóle czy niższe modele gramofonów tangencjalnych warto kupować?
Czytałem obszerny post Kolegi Krzysia nt. Sharpa, ale na Alle są jakieś słabsze modele tej firmy, a wydają się ciekawe... Tylko jak z eksploatacją takiego sprzętu?

Pozdrawiam!
patrząc po parametrach to np. wszystkie tangencjalne Technicsy są (powinny być) równie dobre - taka sama wartość rumble i wow&flutter. Wydaje mi się, że diabeł tkwi w szczegółach - pomijając wzornictwo i rodzaj napędu (paskowy albo bezpośredni) to różnią się jeszcze obecnością stroboskopu i inteligencją (najlepsze modele Technicsa też miały programowanie do 8 utworów - choć niestety nie było żadnego dwustronnego).
Ja oprócz Sharpa mam też Technics SL-BL3 ze Stantonem 720 - ale na razie muszę wymyślić, jak go podkręcić do 78 obr/min :morda: no i poza tym nie wiem o nim nic więcej, oprócz tego, że działa i LP odtwarza. Dla mnie jest strasznie niewygodny (brak programowania, przewijania utwór wstecz/utwór w przód) i dlatego go nie testowałem.

RP-116, który jest teraz na allegro (i cena jakaś taka b. atrakcyjna), to młodszy brat mojego - różni się tylko (1) brakiem funkcji Synchro (obecnej w RP-107) - ale jak ktoś nie ma magnetofonu i wzmacniacza od kompletu to mu i tak wszystko jedno, (2) brakiem programowania - ale oczywiście można przewijać do poprzedniego albo kolejnego utworu, (3) innym rodzajem wskaźnika położenia igły na płycie (niektóre miały kilka diód LED, RP-116 ze zdjęcia z alledrogo wydaje się mieć jakąś - bardziej precyzyjną - linijkę diodową), (4) normalniejszym kablem sygnałowym - RP-107 miał wtyczkę DIN-8 (musiała też pomieścić dwie linie sterujące), RP-116/117 ma chinche.

RP-188 to z grubsza to samo co RP-117, tylko z linijką diodową jak w RP-116.

Jest jeszcze inny ciekawy model - RP-205 albo 207 - ładniejszy design (przyciski na części niewysuwającej się, a nie na szufladzie) i ma funkcję Intro (odtwarzanie iluśtam sekund każdego utworu) - mi by kilka razy taka funkcja się przydała.

Jednym słowem RP-116 znakomicie się nada, jeśli ktoś nie potrzebuje programowania. Ja b. rzadko używam programowania (jakoś tak niewygodnie, kwiatek mi zasłania klawisze), głównie po to, żeby odsłuchać jeden, konkretny utwór.

W gramofonach tych psuły się następujące rzeczy:
(1) pękało kółko do wysuwania szuflady - w jednym pękło już poprzedniemu właścicielowi, w drugim mi pękło podczas naprawy - sprawa bardzo prosta, wystarczy je przykleić do wałka silnika i po kłopocie (goście z youtube'a kombinowali z klejeniem samego kółka ale to jak dla mnie bezsens, skoro można przykleić do wałka)
(2) pękały paski - mały pasek (do posuwu ramion) łatwo zrobić z gumki-recepturki albo dętki, duży można kupić o podobnych rozmiarach (podałem chyba szczegółowo rozmiary moich pasków?)
(3) psuła się taśma sygnałowa - tu jest o tyle śmiesznie, że jak się zepsuły jakieś losowe ścieżki na taśmie, to np. nie działała sygnalizacja odchylenia ramienia od położenia prostopadłego, i z gramofonu tangencjalnego robił się gramofon zupełnie nietangencjalny, i małym i krótkim ramieniu, które potrafiło odtworzyć jeden utwór z płyty, bo potem CPU wyłączał gramofon (jak CPU nie otrzymywał sygnału o odchyleniu ramienia przez dłuższy czas, to na wszelki wypadek wyłączał gramofon, bo to oznaczało, że albo np. płyta się zacięła, albo skończyła) - i prawdopodobnie to ma egzemplarz z allegro. Podejrzewam, że sprytny elektronik naprawi tą taśmę z palcem w d..., mi ona napsuła w każdym razie dużo nerwów, bo co złożyłem gramofon, przekonawszy się wcześniej, że przy otwartej obudowie działa, to się okazało, że jednak nie - i dlatego przełożyłem całą szufladę z zapasowego, zdemolowanego egzemplarza (ktoś mu urwał dolną wkładkę, igłę wygiął, paski ukradł i całość zasyfił ziemią).
(4) strzelał drut do prowadzenia ramion - tego to już nie wiem jak naprawić, ale mi się nie zdarzyło, domyślam się, że tak się działo po opisie jednego z użytkowników e-bay'a
(5) że igły się zużywały to nie muszę mówić.

Mi się ten gramofon cholernie podoba, do jego wad należy głównie to, że niewygodnie się czyści igły (trzeba je b. ostrożnie wyjmować - no i żeby się do nich dostać trzeba odkręcić śrubkę - ja mam ją odkręconą na stałe). Oczywiście też brak jakiegokolwiek wyboru we względzie wkładki, ale doprawdy byłbym zdziwiony, gdyby tak nie było. Recenzenci Grammophone wskazywali też na duży poziom rumble i nierównomierność biegu talerza. Rumble faktycznie jest (nawet często widać, jak płyta się macha w górę i w dół), ale przy powierzchni talerza w granicach kilku cm to byłbym zdziwiony, gdyby nie było. Pomaga trochę (albo ściślej: powinno pomóc) podłożenie czegoś między etykietę a gumę (tą od góry), np. płyty DVD - dzięki temu można trochę zniwelować efekt starzenia się gumy. Choć co do rumble to w porównaniu z Denonem DP-29F (ten plastikowy) jest chyba sporo lepiej.

Obsługa jest świetna, oprócz tego, że brakuje mi bardzo pilota (zamierzam kiedyś ten brak naprawić, jak tylko wymyślę, jaki zastosować mikroprocesor - użyję jakichś rzadko używanch klawiszy z pilota od wieży Sony do której mam ten gramofon podłączony - np. do kaseciaka). Namiastkę pilota zdalnego sterowania można zrobić w RP-107 minimalnym nakładem przy pomocy linii wyprowadzonych w kablu DIN-8, choć sterowanie ograniczy się tylko do włącz-wyłącz.
Obsługa jak CD.

Gramofon był częścią raczej taniej wieży (kiedyś sobie liczyłem, ile to by było na obecne pieniądze, ale wychodziły raczej niewielkie kwoty, może ze 600 funtów).

Ja mam 2 egzemplarze na chodzie, trzeci w częściach (i raczej zbyt dużo mi brakuje żeby go poskładać - tj. urwana dolna wkładka, sama wkładka kosztuje 200 zł a do tego trzeba improwizować z fototranzystorem i diodą IR) - chętnie odsprzedam jakieś części w razie potrzeby (gramofon - jak jeszcze nie posłużył jako dawca narządów do innego - działał, oczywiście tylko w odniesieniu do strony z wkładką, ale realizował swoje funkcje poprawnie, więc mechanicznie i elektrycznie jest z grubsza OK - z grubsza, bo ta szuflada, która jest do niego, ma nadpsutą taśmę (ale chyba tylko taśmę - co się objawia brakiem reakcji na odchylenie wkładki od kąta prostego względem promienia płyty - ale fototranzystory przedzwoniem miernikiem, diody się świecą, więc poza taśmą chyba jest OK, zwłaszcza, że czasami mu się udawało działać dobrze, oczywiście aż do przykręcenia wszystkich śrubek) i nie ma diody od "Synchro" ani przycisku - szuflada pochodzi z RP-117, reszta z RP-107. Na płytce drukowanej oczywiście są te 2 elementy, można przylutować.

Ja nie słucham często gramofonu, więc nie mogę z całą pewnością powiedzieć, że nie zdarzają się jakieś inne usterki (jak przyszedł pierwszy sharp rp-107 a do tego myjka knosti to słuchałem na okrągło wszystkiego po kolei :D przyciski następny/poprzedni strasznie wciągają, o programowaniu nie wspominając).

Gramofon w moim odczuciu nie niszczy płyt mimo nacisku uważanego za duży (3,5 g) i konieczności ciągłej walki dolnego ramienia z siłą grawitacji :D .

Wydaje mi się, że wszystkie tangencjalne Technicsy mają mocowanie T4P, co umożliwia WYBÓR WKŁADKI

sharp rp-107 ma bardzo mały błąd kąta prowadzenia igły, i to nie tylko w specyfikacji, ale i w rzeczywistości (o ile nie zepsuje się taśma albo mechanizm wykrywania odchylenia od kąta prostego :D )

Co do tańszych Technicsów to obsługa jest z grubsza taka, jak klasycznego automatu - no może poza faktem, że cueing robi się przyciskiem a nie wajchą i przy pomocy klawiszy można ruszać ramieniem. Technicsy mają przyciski na zewnątrz pokrywy, co tylko całą operację ułatwia.
W moim odczuciu:
obsługa gramofonu manualnego to jak cięcie trawy nożyczkami
obsługa gramofonu tangencjalnego to jak używanie kosiarki spalinowej
obsługa gramofonu tangencjalnego takiego jak wspomniany sharp to jak kosiarka-traktorek z szoferem
(przy czym mówię tu tylko o subiektywnej ocenie łatwości obsługi i o niczym więcej)

choć chyba jak ktoś chce łatwej eksploatacji to nie przede wszystkim nie kupuje gramofonu :D

na koniec uwaga: nie jestem audiofilem, nie mam bladego pojęcia, czy w blind-teście odróżniłbym płytę winylową od mp3 320 kbps czy nawet 160 kpbs, Denon DP-29F by mi zdecydowanie wystarczył, gdyby nie to, że jest tak toporny w obsłudze, a płyty gramofonowe traktuję jako nieszkodliwy snobizm
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
Szuwarrek
Posty: 5
Rejestracja: 26 cze 2011, 12:32

Re: kenwood kd-74f

#4

Post autor: Szuwarrek »

Dziękuję za tak kompetentną i szybką odpowiedź, przyznam że się raczej tego (biorąc pod uwagę inne fora sprzętowo-muzyczne) nie spodziewałem! Ciekawe jak pójdzie sharp z aukcji, ale przyznam, że najpierw skusiłbym się na jakiegoś Technicsa, wybór wkładki jest pożądaną cechą. Gramofony tangencjalne wypatrzyłem niedawno, sprawiają wrażenie, jakby miały być bronią dla winyli w walce z płytkami cd, taki łabędzi śpiew zagrożonej techniki ;) , to tylko subiektywne przekonanie oczywiście ... W każdym razie - prędzej czy później taki sprzęt znajdzie się w moim zestawie :D
Przy okazji - również traktuję płyty winylowe jako nieszkodliwy snobizm - choć czasem moja Połówka uważa inaczej ;)
Dzięki raz jeszcze i pozdrawiam!
ODPOWIEDZ