Wygląd, o gustach się nie dyskutuje, dla mnie piękny
Możliwości regulacyjne (czytałem forum, to ważne

Gra : nie mam pojęcia, dla mnie osobiście kosmos.
Przygody: Kupione z wkładką i igła no name. informacja od sprzedającego- gra rewelacyjnie, pięknie!!! Zanim odpaliłem to wziąłem się za dopieszczanie (ot rytułał żeby uświęcić gościa w domu) , polerka pokrywy pastą, odkurzanie (pędzelkiem) domywanie brudów patyczkami do uszu. No i nadszedł moment, niech zagra. Niestety wpadłem na pomysł typu - ostatni szlif i.... córka podeszła i machnęła ramieniem. Złamała igłę!!!! :O No nic myślę... jade po igłę ale .... zamknięte :O. Kolejny dzień ... zamknięte. Kolejny dzień ... otwarte. Wchodzę pokazuję - córka złamała.
Guru pokazuje mi iglę.... cudo :O nie taka jak moja pomarańczowa obudowa tylko prawilnie napisane - N39 mkII, yesoo, zemdleję zaraz... toż to zachwalany na winyl.net egzemplarz.. ponoć gra cudnie !!! ZAPŁACĘ !!!!!
Mistrz ( od dziś mój Mistrz) pyta, a przynajmniej Pan posłuchał ? Mówię: nie .... no to dam Panu rabat bo mi Pana szkoda. 30% YES YES YES !!!!. Jadę do domu ręce drżą... zaraz usłyszę pierwszą płytę na vinylu ktora była moją pierwszą nagraną w stereo na magnetofonie Klaudia .... już jest w ogródku, już wita się z gąską .... płyta (DELIKATNIE!!!!) rozrywana z folii, leży na talerzu i ...... wkładka obciera o płytę .......
myślę sobie: FUCK!!!!! i przystępuję do oględzin. Oszczędzę godzinnych opisów... nawet pomysł aby igłę odgiąć delikatnie, nie nasunąl optymistycznych myśli. Coś nie tak!!!. (nawet ramię chciałem giąć

Wracam do gościa (cudownego gościa). Albo ja jestem pechowy, albo wkładka, albo gramofon, albo Pan mnie nie lubi - mówię uprzejmie.
A ja się pytam - CO JEST? zagaił uprzejmie.
Co by nie było (mówię) - nie gra.
OK, igła wadliwa, dziwna, szukamy .... JEST !!!!!!, Pan (mój Mistrz) !!!! wyjmuje, miałem pomarańczową, później oryginalną z napisikami a teraz będę miał czarną bez napisu (:O) ale niech zagra w końcu ;/
Pan wyjmuje z wkładki i .... urywa.... o żesz Ty ... nie napiszę co popłynęło w moich myślach....
no nic... Pan ma więcej samozaparcia niż ja więc ze stoickim spokojem mówi - poszukamy wkładki, bo igły już nie mam. k...a myśle.
Znalazł - będzie Pan miał lepiej. Rzucam okiem na cene 135- Pioneer jakiś, jest dobrze, nie najgorzej, chociaż (myślę) sławne AT95 za mniej chodzi a gra dobrze.
Pan zabiera się za wymiane i ... rozwala gwinty.... (aaaaaaaaaaaa!!!!!) nie może ani wykręcić nowej wkładki ani wkręcić.
Ja się miotam, musze jechać, wychodze zapalić..... straż miejska chce samochód odholować ale się dogadałem, mili byli

Wracam, wkładka, headshell, w strzepach ("musiałem wszystko rozebrać bo tam był gwint a tu nie ma"). o żesz (shift + palec po cyferkach). Ale gość daje radę.... znaczy już razem dajemy bo mówię, może ja wykręcę skoro się zablokowała? poproszę śrubokręt... większy... kombinerki ... drugie .... (shift+ palec po cyfrach). Udało się. Pan odkłada wkładkę i bierze inną ( ja już sobie tego Pioenera zapisałem - sraty taty, ustaw nacisk, anti skating... ucze się). Wyjął, wkręcamy. nagwintowałem śrubką od drugiej mańki, weszła poprawnie od swojej strony. Dokręcił. Wyregulował (:O na oko :O). Pytam, co to jest, jaka waga albo sobie poszukam w necie. ale co to za wkładka (łzy ciekną po utracie oryginału Kenwooda). Nagaoka NJ. CO?? Nagaoka.NJ. myślę, japonska, nie jest źle. Ustawię na 1,6 i niech w końcu zagra. Ten zafajdany wrak.
Zagrał. zagrał tak, że ... jajecznica na kiełbasie, buczenie (lekko poprawiłem kablami ale nadal lekko buczy) ale ..... dziękuję Wam za to, ze stworzyliście to forum, i że jest tu tylu pasjonatów którzy potrafią wytłumaczyć, doradzić i pomóc. Mam tą samą płytę w CD. Zero szumów, zero niedociągnięć. Cudowna płyta. Ma jednak jedną wadę.... w porównaniu do winyla jest .... martwa.. ot trup

ps. To moja powtórna przygoda z winylem, mam nadzieję, ze nieskończona. Bedę się przyglądał, zadawał głupie pytania i zostanę z Wami. Na Wasze nieszczęcie ;D
ps 2. Dziękuję sprzedawcy, pasjonatowi który podszedł ambicjonalnie do tematu. Mógł mnie zlać i kasować a razem dopieszczaliśmy (w cudzysłowiu montując wkładki) moje wrażenia duchowe.
ps.3 wkladka... i tak na razie posłucham ale ...gonić króliczka? czy pograć skoro nówka a jak się oswoję to szukać lepiej? chociaz gra..... jakby zespół stał u mnie w pokoju....
pomagam,