problem z obrotami UHER 950

[chelepperro]

Witam
Mam problem z obrotami w gramofonie UHER 950.Talerz kręci sie za szybko zarówno na 33 jak 45.regulacja ręczna prędkosci talerza też nic nie daję(na poczatku zwalnia potem znowu nzwiększa obroty)Single 45 da sie w miarę sluchac na 33.Może cos poradzicie?

[Wojtek]

A to dzieje się od samego początku czy dopiero od niedawna?

regulacja ręczna prędkosci talerza też nic nie daję(na poczatku zwalnia potem znowu nzwiększa obroty)

To dziwne. To pokrętło powinno ogółem wpływać na prędkość obrotową.

Rozumiem, że znakowania na talerzu, naświetlane przez lampę stroboskopową, nie stoją równo?
Sprawdź jak reagują wskazania stroboskopu na pokrętło regulacji prędkości.

Tak czy siak, Twój gramofon ma dwa punkty regulacyjne do dostrojenia prędkości obrotowej.
Ściągnij serwisówkę: http://elektrotanya.com/uher_ps-950_de_ ... nload.html

Za regulację odpowiadają punkty R51 (dla 33 RPM) i R52 (dla 45 RPM) na schemacie.
Będziesz musiał otworzyć gramofon (a może wystarczy tylko podnieść talerz, nie wiem) i znaleźć te rezystory na płytce drukowanej.
Zanim przystąpisz do regulacji wewnątrz gramofonu, pamiętaj by pokrętło regulacji prędkości było na pozycji środkowej/neutralnej/zerowej.

Tym sposobem drogą prób i błędów będziesz mógł dostosować prędkość aż do momentu kiedy wskazania lampy stroboskopowej będą "stały"

Przy okazji możesz też przeczyścić jakimś preparatem (np. IPA Kontakt albo czystym izopropylem) potencjometr od pokrętła regulacji prędkości oraz przełącznik prędkości obrotowej.

W razie problemów/dylematów, rób zdjęcia

[chelepperro]

Wczoraj podłączyłem wszystko.
Znakowania na talerzu w lampie nie stoją.
Pokretło regulacji prędkości powoduje zmiejszenie predkości obrotowej talerza(na moment),potem znowu talerz przyspiesza.

[Wojtek]

Pokretło regulacji prędkości powoduje zmiejszenie predkości obrotowej talerza(na moment),potem znowu talerz przyspiesza.

To zrozumiałem za pierwszym razem, ale co się dzieje ze słupkami jak patrzysz na stroboskop i kręcisz pokrętłem?

Jak przekręcisz pokrętło i je puścisz to po chwili napęd wraca sam do tej samej prędkości jak przed kręceniem?

Staram się zrozumieć to co się dzieje, stąd te pytania.

[chelepperro]

Witam ponownie
paseczki na talerzu w lampie prawie sa nieruchome podczas zmiejszania pokrętlem sztybkosci obrotów,Potem ponownie się wszystko "rozpływa:
talerz samoistnie przyspiesza .Na pewno z moich obserwacji pokrętło wpływa na szybkośc obrotów talerza.Pozdrawiam

[Wojtek]

A jak przekręcisz pokrętło na maksymalne spowolnienie to co się dzieje? Na początku jest wolno, a po chwili znowu jest za szybko?

Ogółem przy takim problemie z tym pokrętłem warto by było zacząć od przeczyszczenia tego potencjometru.

[chelepperro]

A jak przekręcisz pokrętło na maksymalne spowolnienie to co się dzieje? Na początku jest wolno, a po chwili znowu jest za szybko?

dokładnie tak się dzieje

[Kocewicz]

A nie przyspiesza dopiero po puszczeniu pokrętła?

[Wojtek]

A nie przyspiesza dopiero po puszczeniu pokrętła?

Z tego co rozumiem/się domyślam, to chyba o to chodzi.

Napisałem już co możesz zrobić chelepperro. Bez otwarcia gramofonu raczej się nie obejdzie.
Zacznij jednak od przeczyszczenia tego pokrętła regulacji prędkości/pitch.

[Kocewicz]

Nie wiem czy w takim przypadku psiknięcie preparatem coś da, jeżeli potencjometr jest rozklekotany i ślizgacz nie zawsze dotyka płytki z oporem. Najlepiej byłoby go rozebrać, wyczyścić, dogiąć ślizgacz i złożyć z powrotem, ale nie wiem na ile sz. kolega ma taką możliwość.
Przydałby się w tym momencie wgląd w schemat ideowy, ale nie mogę takiego znaleźć.

[Wojtek]

Nie wiem czy w takim przypadku psiknięcie preparatem coś da, jeżeli potencjometr jest rozklekotany i ślizgacz nie zawsze dotyka płytki z oporem.

Tego właśnie się najbardziej obawiam, ale przeczyścić raczej nie zaszkodzi.

Szukając serwisówki, trafiłem na wpis pewnego Niemca, któremu w tym samym modelu szwankowały obroty, i to dosłownie, bo napęd zamiast utrzymać prędkości to cyklicznie przyspieszał i zwalniał...
Przeczyścił wszystko co miało sens wewnątrz i problem zniknął. Tu trzeba zaznaczyć, że jego egzemplarz gdzieś długo leżakował.

Przydałby się w tym momencie wgląd w schemat ideowy, ale nie mogę takiego znaleźć.

Lepszą serwisówkę ma pierwowzór tego Uhera, czyli Hitachi PS-48: http://www.vinylengine.com/library/hitachi/ps-48.shtml
To są praktycznie te same gramofony.

[chelepperro]

A nie przyspiesza dopiero po puszczeniu pokrętła?

Z tego co rozumiem/się domyślam, to chyba o to chodzi.

Napisałem już co możesz zrobić chelepperro. Bez otwarcia gramofonu raczej się nie obejdzie.
Zacznij jednak od przeczyszczenia tego pokrętła regulacji prędkości/pitch.

Witam
przetrzymanie pokrętla czy tez puszczenie nie wpływu na przyspieszenie talaerza

[chelepperro]

Wracam do tematu UHERA.Tak dla potomnych.Czyszczenie nic nie dało.Jako,że zawód mam taki jaki mam ,a fizyka nie była przedmiotem moich westcnień,rozpocząłem poszukiwania serwisanta.Kregi sie coraz bardzej poszerzały,poszerzały..aż doszły do 300 km.Pojechałem i zawiozłem wszystko co kupiłem.Spotkałem na swojej drodzę bardzo wartościowego i zacnego człowieka,który wszystko dokładnie posprawdzał,poczyscił i przygotował do odsluchu(Chwała takim ludziom )
Wada tkwiła w elektronice(tak jak przewidywaliście)Cytuje Maestro serwisanta:"Skomplikowana elektronika.Silnik zczytuje impuls obracającego się talerza z 2-ch czujników Halla ,które z kolei reagują na magnesy w talerzu.Impulsy są obrabiane i obroty stabilizowne."
Po kilku dniach dostałem odpowiedx,ze UHER odpalił.Nadmienie też ,że kupiony sprzęt miał uszkodzoną wkładkę -brak masy na obu kanałach. (a o tym sprzedający nie pisał).No ,ale allegro i kupowanie w sieci to zawsze trochę ryzyka.
podsyłam 3 zdjęcia bebechów UHERA

[Wojtek]

Dzięki za to podsumowanie.

Najprawdopodobniej faktyczną przyczyną było rozmagnesowanie się talerza.

Po kilku dniach dostałem odpowiedx,ze UHER odpalił.

A co tu było do odpalania, skoro gramofon był na chodzie?

Nadmienie też ,że kupiony sprzęt miał uszkodzoną wkładkę -brak masy na obu kanałach.

I ty nic nie słyszałeś? Dziwne.

[chelepperro]

A co tu było do odpalania, skoro gramofon był na chodzie?

Miałem na myśli,że dźwięk płynący z głosników nie miał nic wspólnego z kakofonią

I ty nic nie słyszałeś? Dziwne.

Wszystko co kupiłem zawiozłem do Mastera serwisanta.Tam dopiero zostało wszystko posprawdzane jak należy.
(ogólnie to każdy się pyta kto mi doradzał w kupnie sprzętu.Opiewam wasze forum i Was wszystkich drodzy Forumowicze)
Pokończę jeszcze fora dotyczące kupionego dzięki Wam wzmaka,głosników,tunera,które okazały się strzałem w 10.Ale to w innym temacie na forum.