winyl i szelak na jednej karuzeli

Kosmiczne talerze z ramionami
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nawalonych7krasnali
Posty: 111
Rejestracja: 15 cze 2011, 17:40
Lokalizacja: Łódź

winyl i szelak na jednej karuzeli

#1

Post autor: nawalonych7krasnali »

W jednym wątku już czytałem, że płyt winylowych nie można odtwarzać na rylcu do szelaku, bo winyl może dostać rowki na wylot z racji między innymi różnicy nacisku igły itp.
Jakoś nie natrafiłem na kombinację odwrotną... więc:
-czy można płyty szelakowe odtwarzać na gramofonie dostosowanym do odtwarzania płyt z mniejszym naciskiem igły?

Tak sobie sam wymyśliłem, że może można, ale jakość dźwięku będzie nijaka z racji właśnie różnicy rowka i siły nacisku... czy dobrze myślę?
I od razu, co można zepsuć przy takiej kombinacji?
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

winyl i szelak na jednej karuzeli

#2

Post autor: eenneell »

nawalonych7krasnali pisze:czy można płyty szelakowe odtwarzać na gramofonie dostosowanym do odtwarzania płyt z mniejszym naciskiem igły?

Tak sobie sam wymyśliłem, że może można, ale jakość dźwięku będzie nijaka z racji właśnie różnicy rowka i siły nacisku... czy dobrze myślę?
Mpżna! nacisk igły jest właściwy dla igły! jakość dźwięku zależy od igły (no i oczywiście od "zajechanego/nagranego szelaku"!
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

winyl i szelak na jednej karuzeli

#3

Post autor: vinylpiotrek »

Tak, ale dla szelaku właściwie minimum to 2,5-3 gramy, niezależnie od wkładki. Duża prędkośc, duża modulacja rowka i bardzo często niedoskonałości powierzchni płyt powodują, że bez odpowiedniego docisku spora część płyt nie będzie chciała współpracować.
Właściwie większość gramofonów 3-4 biegowych klasy Hi Fi, ma dość ciężkie ramiona i taki zakres regulacji, że spokojnie można uzyskać zarówno te 1,5 grama dla winyli, jak i te 2,5-3,5 dla szelaków.

Warto pomyśleć tylko o tym, żeby zapewnić sobie wygodną zmianę nacisku bez rozkalibrowywania wyważenia ramienia.

Wiele starszych gramofonów oferuje oddzielną przeciwwagę do balansowania wkładki i oddzielną regulację nacisku.
Jest to wygodne, gdy stosujemy 2 igły do tej samej wkładki.

Jeśli używamy 2 wkładek i podmieniamy całe główki, to można się pobawić w ten sposób, żeby główka do 78 była o te 1,5 grama cięższa od główki do winyli.
Obrazek
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

winyl i szelak na jednej karuzeli

#4

Post autor: Wojtek »

nawalonych7krasnali pisze:W jednym wątku już czytałem, że płyt winylowych nie można odtwarzać na rylcu do szelaku, bo winyl może dostać rowki na wylot z racji między innymi różnicy nacisku igły itp.
Wszystko zależy od tego jaki to "rylec", czy umożliwia kalibrację, itd.
nawalonych7krasnali pisze:-czy można płyty szelakowe odtwarzać na gramofonie dostosowanym do odtwarzania płyt z mniejszym naciskiem igły?
"Mniejszym" to znaczy jakim? W odniesieniu do czego? Do patefonu? :)

Najważniejsze w tym wszystkim to zarówno nacisk (który na dobrym gramofonie da się ustawić) i promień igły (którego rzecz jasna nie regulujemy). Szelaki nie są płytami drobnorowkowymi, więc wymagają innej igły niż bardziej współczesne winyle.

Ogółem jak już kupujemy sprzęt to lepiej nie wywalać pieniędzy na coś co nie pozwala nam wyregulować ramienia albo wymienić wkładki/igły, obojętnie czy chcemy na tym słuchać płyty winylowe czy szelakowe.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
nawalonych7krasnali
Posty: 111
Rejestracja: 15 cze 2011, 17:40
Lokalizacja: Łódź

Re: winyl i szelak na jednej karuzeli

#5

Post autor: nawalonych7krasnali »

Wojtek pisze: Wszystko zależy od tego jaki to "rylec", czy umożliwia kalibrację, itd.


"Mniejszym" to znaczy jakim? W odniesieniu do czego? Do patefonu? :)

Szelaki nie są płytami drobnorowkowymi, więc wymagają innej igły niż bardziej współczesne winyle.

Ogółem jak już kupujemy sprzęt to lepiej nie wywalać pieniędzy na coś co nie pozwala nam wyregulować ramienia albo wymienić wkładki/igły, obojętnie czy chcemy na tym słuchać płyty winylowe czy szelakowe.
Mam na myśli mniejszy rylec - tj od normalnych winyli. Porównując do szelakowego to do winylowego chyba zawsze jest mniejszy.
Wiadomo, że komfort nie jest taki jak powinien - podobnie jak z emerytowaną córą koryntu - rylec niewspółmierny do rowka i jeszcze zjechany, najważniejsze, czy odtwarzając szelak na normalnym grafie można coś uszkodzić?
Mam na myśli głównie pomyłke jeśli nieopatrznie staniemy się posiadaczem szelaku nie mając odpowiedniego oprzyrządowania. Da się tego słuchać na normalnym winyllofanie?

edit - literówka KORYNTU :)
Ostatnio zmieniony 22 sie 2012, 22:35 przez nawalonych7krasnali, łącznie zmieniany 1 raz.
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

winyl i szelak na jednej karuzeli

#6

Post autor: eenneell »

nawalonych7krasnali pisze: jak z emerytowaną córą korytu
raczej Koryntu :)
Ja słucham szelaków na winylowym nacisku; czyli 1,5-2g! i jest ok!
Niestety słuchanie na standartowej igle (cienkorowkowej) nie jest dobre; cienka igła lata w za dużym rowku... ale też tak slucham, ponieważ nie mam rarytasów (a raczej mocno sfatygowane szelaki) i na starej normalnej igle to jakoś leci ;)
Czyli można...
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

winyl i szelak na jednej karuzeli

#7

Post autor: Wojtek »

Mnie już powoli zaczyna dobijać to barwne słowotwórstwo. Rylec, "graf", winyllofan...
Niedziwota, że potem trzeba pisać "mam na myśli"...
Mniej bełkotu, więcej poprawnego nazewnictwa proszę.
nawalonych7krasnali pisze:Mam na myśli mniejszy rylec - tj od normalnych winyli.
Czyli igła do płyt drobnorowkowych.
nawalonych7krasnali pisze:rylec niewspółmierny do rowka i jeszcze zjechany, najważniejsze, czy odtwarzając szelak na normalnym grafie można coś uszkodzić?
Pewnie. Wystarczy trochę wyobraźni. Zarówno dla płyty jak i dla igły nie jest to dobry pomysł.
Aczkolwiek Krzyś kiedyś pisał, że otrzymywał zadowalające efekty przy szelakach odtwarzanych normalną igłą na gramofonie tangencjalnym.
nawalonych7krasnali pisze:Mam na myśli głównie pomyłke jeśli nieopatrznie staniemy się posiadaczem szelaku nie mając odpowiedniego oprzyrządowania.
Trzeba by nie mieć wiedzy na ten temat by taką "pomyłkę" popełnić.
nawalonych7krasnali pisze:Da się tego słuchać na normalnym winyllofanie?
Eh, czuję, że trzeba będzie się powtarzać.
Nie wiem czy "winyllofan" to gramofon, ale jeśli ma on prędkość do szelaków (78 RPM) i zmienisz igłę na taką do płyt szelakowych to tak.

W przeciwnym wypadku, igła lata sobie po rowku jak kropla deszczu w rynnie, a jak gramofon ma tylko 33 i 45 RPM (w dodatku bez jakiejś szerokiej regulacji pitch) to wszystko usłyszysz w zwolnionym tempie. Widać w tym sens? :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

winyl i szelak na jednej karuzeli

#8

Post autor: eenneell »

Wojtek pisze:Mnie już powoli zaczyna dobijać to barwne słowotwórstwo
No to jesteśmy w jednej drużynie:
"rowki na wylot, rylec, placek, gryf, winylofan"- :mrgreen:
Moja propozycja:
Może "nawalonych7krasnali" zarejestruje sie na nowo jako " nienawalony1krasnal" :D
ODPOWIEDZ