Mit o szlifierkach padł.

Kosmiczne talerze z ramionami
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kraf101
Posty: 310
Rejestracja: 24 lis 2020, 20:40

Mit o szlifierkach padł.

#1

Post autor: kraf101 »

Tak przypuszczałem od wyniesienia z piwnicy katowanych przez lata na WG-550 płyt i umyciu. Okazało się, że na dobrym gramofonie grają ładnie i czysto.
Trzeba sobie powiedzieć jasno. Wrogiem winylu nie są igły gramofonów, a kurz, bród, alpaga i stan upojenia młodzieńczego.

Awatar użytkownika
pawelgrab
Posty: 1377
Rejestracja: 27 gru 2019, 14:36

Re: Mit o szlifierkach padł.

#2

Post autor: pawelgrab »

:lol: :lol: :lol:


chanpin - quasar cs-7030, nacisk 5,5 grama , szafir stożek 0,7 mil,

chanpin - at pl-50, nacisk 3,5 grama chyba stożek MM at 91 0,6 mil,

vs.

technicsy sl qd33, sl1900 - eliptyk grado 1,5 grama 0,3 x 07 mil

:lol:

niech pokręci rzetelnie co najmniej 400 razy i pokaże wyraz swojej geby i obraz płyty pod lupą :lol:
Ostatnio zmieniony 09 lip 2024, 17:54 przez pawelgrab, łącznie zmieniany 1 raz.
luxman pd282 , schiit mani , kenwood ka-405 , kt-413 , kx-550 , harman kardon cd hd3700 , onkyo sc-60 mk II
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mit o szlifierkach padł.

#3

Post autor: Wojtek »

kraf101 pisze:
09 lip 2024, 16:52
Trzeba sobie powiedzieć jasno. Wrogiem winylu nie są igły gramofonów, a kurz, bród, alpaga i stan upojenia młodzieńczego.
Weź z łaski swojej nie biadol więcej.

Oczywiście że igła ma wpływ na zużycie się nośnika, a nie tylko kwestia czystości.
pawelgrab pisze:
09 lip 2024, 17:50
niech pokręci rzetelnie co najmniej 400 razy i pokaże wyraz swojej geby i obraz płyty pod lupą :lol:
Dokładnie.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Awatar użytkownika
Peter007
Posty: 2249
Rejestracja: 16 gru 2017, 16:36
Gramofon: Dual 721
Lokalizacja: Opoczno

Re: Mit o szlifierkach padł.

#4

Post autor: Peter007 »

Czyli nie ma czegoś takiego jak "zdarta płyta"? :shock:
Awatar użytkownika
dale
Posty: 2702
Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
Gramofon: Adam- full custom :)
Lokalizacja: Lublin

Re: Mit o szlifierkach padł.

#5

Post autor: dale »

Nie ma a pojęcia takie jak tarcie, ścieralność czy różnica twardości to również mit.
Skoro "podobno" słyszy się różnicę pomiędzy szlifem eliptycznym a szlifami ostrymi, to podobny efekt musi występować w wypadku ścierania się winylu pod wpływem igły.
Oczywiście poprawność ustawienia i nacisk mają tutaj tez znaczenie.
I nie jest to abstrakcyjna ilość odtworzeń na poziomie 400 razy odtworzonej płyty bo mało kto słucha jednej płyty przez ponad rok, nawet raz dziennie.
Ludzie na forum pisali o zauważalnej różnicy już po kilkudziesięciu odtworzeniach. osobiście, nie wiem czy bym zauważył takie zjawisko. uważam że autor filmu i badania nie potrafił wychwycić tego zjawiska. Nie wzbudza zaufania u mnie również porównanie nagranych ścieżek - zbyt idealnie dopasowały się do siebie.
Awatar użytkownika
winylowy_luke
Posty: 2051
Rejestracja: 02 lut 2016, 10:16
Gramofon: Technics SL-1210GR
Lokalizacja: Podkowa Leśna
Kontakt:

Re: Mit o szlifierkach padł.

#6

Post autor: winylowy_luke »

JPRDL...
Test ogólnie spoko, tylko nie bierze pod uwagę jednego czynnika - ludzkiego :lol:
Już kiedyś o to pytałem starszych kolegów co się wychowywali w czasach świetności gramofonów i płyt winylowych.
Ale niech będzie zapytam raz jeszcze: a co ile wymienialiście igłę na nową? :morda:

Makao i po makale!
Test wykazał już po 100h różnice w paśmie w zasadzie od 15kHz w górę. Ale to wszystko na NOWEJ igle.

Oczywiście płyty MUSZĄ być umyte aby żyły jak najdłużej - tutaj pełna zgoda :clap:
Technics SL-1210GR+KAB Fluid Damper+Shure V15 V-MR/Grace F9 (RS-9U)/AT-OC9XML/Shure V15 III (SAS/B)/Empire 4000 D/I
HusaRIAA v2
Topping E50+L50+PA5/Audiosymptom i8 mod @Wilk-Audio-Projekt/Sennheiser HD 660S
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 16901
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: PL70LII, PSX60
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Mit o szlifierkach padł.

#7

Post autor: darkman »

Peter007 pisze:
09 lip 2024, 18:27
Czyli nie ma czegoś takiego jak "zdarta płyta"? :shock:
Nie no jest Peter. Groove wear, to ślad igły na powierzchni odtwarzania de facto do zatarcie muzyki w ogóle. Ten proces jest postępujący. Najpierw powstaje surface noise, któ®y zwiastuje dalszą degradację, aż do całkowitej.
Oczywiście, że igły mają na to wpływ i to diametralny, także samo i naciski przekraczające dopuszczalny górny zakres firmware.
Awatar użytkownika
Peter007
Posty: 2249
Rejestracja: 16 gru 2017, 16:36
Gramofon: Dual 721
Lokalizacja: Opoczno

Re: Mit o szlifierkach padł.

#8

Post autor: Peter007 »

darkman pisze:
09 lip 2024, 19:44
zatarcie muzyki w ogóle
No właśnie. To było tak prowokacyjnie względem zamieszczonego filmu
Awatar użytkownika
kraf101
Posty: 310
Rejestracja: 24 lis 2020, 20:40

Re: Mit o szlifierkach padł.

#9

Post autor: kraf101 »

Wydaję się, że film i eksperyment w nim, nie usiłuję wykazać, że płyty w trakcie użytkowania się nie zdzierają. Pokazuje jedynie, na podstawie 50 odtworzeń, że nie ma wyraźnej różnicy, dla płyty, jaką igłą jest odtwarzana. Jako że w narodzie panuję powszechne przeświadczenie o, wręcz zabójczych właściwościach piezoelektryków dla winylu, ten film pokazuje, że w dużej mierze to mit. I to się pokrywa z moją obserwacją.
Awatar użytkownika
Krzysztof_M
Posty: 92
Rejestracja: 17 gru 2023, 23:28
Lokalizacja: Katowice

Re: Mit o szlifierkach padł.

#10

Post autor: Krzysztof_M »

Z uwagą przesiedziałem te prawie 30 minut na filmiku z pierwszego posta i przyznam, że mnie zaskoczył.
Nie mam jakiejś wielkiej kolekcji płyt, ledwie 300-400, mam wśród nich oczywiście poździerane na maksa trupy - ale poździerane nie osobiście, tylko nabyte drogą kupna.
I faktycznie, jak się zastanowić, to płyty, które miałem od dawna na własność od nowości nie są poździerane, tylko kupne mają efekty zużycia.
Samemu nie udało mi się nigdy "zajechać" płyty.

Chyba optymistyczniej spojrzę teraz na moja kolekcję i z większą ochotą i mniejszymi wyrzutami sumienia częściej będę "szlifował" niektóre tytuły :)
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ
Awatar użytkownika
Bacek
Posty: 3238
Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
Gramofon: Kenwood L-07D
Lokalizacja: Poznań

Re: Mit o szlifierkach padł.

#11

Post autor: Bacek »

kraf101 pisze:
09 lip 2024, 16:52
Wrogiem winylu nie są igły gramofonów, a kurz, bród, alpaga i stan upojenia młodzieńczego.
Mogę Ci podesłać Madonnę True Blue którą w młodości katowałem na Emanuelu GS203 z wkładką piezzoelektryczną. Przekonasz się jak bardzo się mylisz. Może z Twoimi płytami się udało ale to za mała próbka statystyczna.
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mit o szlifierkach padł.

#12

Post autor: Wojtek »

kraf101 pisze:
09 lip 2024, 21:10
I to się pokrywa z moją obserwacją.
A weź może wyjaśnij swoje stanowisko bardziej szczegółowo, OK?

1. Igły szafirowe są tak samo dobre jak diamentowe?
2. Granie na nacisku 5g czy 1.5g nie robi żadnej różnicy dla nośnika?
3. Igły ścierają się tak samo, niezależnie od materiału czy siły z jaką naciskają na nośnik?

Staram się zrozumieć o czym my tu chcemy rozmawiać w ogóle.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Awatar użytkownika
pawelgrab
Posty: 1377
Rejestracja: 27 gru 2019, 14:36

Re: Mit o szlifierkach padł.

#13

Post autor: pawelgrab »

kraf101 pisze:
09 lip 2024, 21:10
film i eksperyment w nim, nie usiłuję wykazać
:D
Kolego przeczytaj swoj tytul . Chanpin degraduje jeden kanal na plycie od pierwszego przelotu igly a reszty sie domysl
luxman pd282 , schiit mani , kenwood ka-405 , kt-413 , kx-550 , harman kardon cd hd3700 , onkyo sc-60 mk II
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 16901
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: PL70LII, PSX60
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Mit o szlifierkach padł.

#14

Post autor: darkman »

Peter007 pisze:
09 lip 2024, 20:08
darkman pisze:
09 lip 2024, 19:44
zatarcie muzyki w ogóle
No właśnie. To było tak prowokacyjnie względem zamieszczonego filmu
Przeca wiem Peter :lol:
Właśnie groove wear pojmowany jako degradacja wzdłużna o pogłębiającym się uszkodzeniu w wyniku odtwarzania jest tu bdb przykładem.
Płyty niestety nie są ze stali inox, co widać i słychać. Taka karma. Z jakiego powodu zatem klasyczny rylec/dłuto w postaci igły nie miałby mieć wpływu na ów relief samego nośnika w postaci rowków?

Natomiast warto zauważyć, że płyta "zgrana" nie poprawi już swojego stanu i z tym należy się pogodzić. Czasem ów defekt degradacyjny jest niewidoczny i wówczas może się wydawać, że bardziej zaawansowane prace higieniczne przyniosą poprawę.
Czas jakiś temu przeprowadziliśmy z Markiem @Dale taki eksperyment dla bodaj najlepszego wydania jednej z płyt Led Zeppelin na label maroon. Płytę solidnie umyliśmy 3 krotnie ze szczotkowaniem i każdorazowo odessaniem, materiał z płyty oczyszczonej zgraliśmy na taśmę (ja) i zapodaliśmy jej kolejne SPA na silnym generatorze ultradźwięków w procesie wydłużonym około 15 minut wraz z ponownym osuszaniem automatycznym. Finalnie mimo de facto sterylnego oczyszczenia płyty, jej stan techniczny nie uległ poprawie. Dla pewności płyta została odtworzona na igłach o różnych szlifach poczynając od czołgówki generic w Demonie 103 i kończąc na szlifach już zaawansowanych. W wyniku doświadczenia uzyskaliśmy płytę wręcz idealną pod względem czystości, jednak jej defekty fizyczne pozostały na tym samym poziomie słyszalności.

Płyta prawidłowo przechowywana nie ulega degradacji sama z siebie. A kurz, brud i orzeszki to już syndrom niepranej skarpety. Igła rzeźbi tym lepiej im lepszy ma materiał do obróbki.
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 500
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Mit o szlifierkach padł.

#15

Post autor: Ukaniu »

Ciekawy artykuł
https://pspatialaudio.com/record_wear.htm
Mowa w nim o pewnym granicznym nacisku który powoduje szybkie zwiększenie zużycia. O tym, że szlif eliptyczny przyspiesza zużycie. Pewnie szlify ostrzejsze też i to w większym stopniu... bo to zależy od powierzchni styku i ciśnieniu wywieranemu przez igłę. Ale jak wspomniano w artykule nigdy nie prowadzono takich badań, dotyczących szlifów wywodzących się z rozwoju formatu CD4. Ciekawym wnioskiem jest to, że mimo iż szlif eliptyczny przyspiesza zużycie to zniekształcenia na wyjściu i tak są mniejsze niż przy szlifie sferycznym i warto go stosować. No ale teraz jeśli chcemy zachować winyle z epoki na dłużej to czy jakość sygnału czy czas życia nośnika jest ważny?
Zastanawiał bym się i nie wiem czy w zasadzie najmniejsze zużycie nie powinien powodować szlif szafirowy sferyczny stępiony dodatkowo zużyciem? Pewnie są granice w jedną i w drugą stronę bo grzebiąc na w.w. stronie (co polecam) można poczytać o zniszczeniu płyt CD4 odtwarzając je niedostosowaną igłą sferyczną a nie shibatą - bo istnieje jeszcze coś takiego jak przyspieszenie wynikające z modulacji (która na płytach CD4 jest ogromne) i igła zamiast śledzić zaczyna się odbijać od rowka.
Sprawa nie jest oczywista. A youtubowe badania bez mikroskopu elektronowego moim zdaniem są nic nie warte.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
ODPOWIEDZ