AT-LP120 USB

[Michal35]

Witam
Czy zaglądał może ktoś z forumowiczów do tego czegoś? Nie ma żadnych informacji a o serwisówce można pomarzyć.
Padło oświetlenie płyty i winda leci w dół i nie wiem czy w ogóle się za to zabierać żeby czegoś nie uszkodzić.
Pozdrawiam

[Wojtek]

Powiedz znajomemu żeby skorzystał z gwarancji albo kupił inny gramofon

[Michal35]

Od początku mu to mówiłem a gwarancja już się skończyła

[Jozi]

Od początku mu to mówiłem a gwarancja już się skończyła

Czyli jeden z wielu co uwierzył w marketing .

[dale]

Wbrew pozorom, jeśli pominiemy elektronikę na torze sygnałowym, a da się to bajecznie prosto zrobić - wystarczy przylutować kabel wyjściowy do kabli ramienia, mamy całkiem przyzwoity napęd i ramię z pełną regulacją. Tam jest niewiele plastiku czy prowizorek.
Ramię użyłem do swojego składaka, dlatego mam pewne pojęcie (znaczy miałem w rękach i oglądałem )

[Michal35]

Dzięki za podpowiedzi. Wysłałem(znajomego) go do serwisu

[Bacek]

mamy całkiem przyzwoity napęd

Tylko jeżeli przez przyzwoity rozumiemy z poziomem SNR i wow&flutter na poziomie słabych paskowców. Dla DD to kiepski wyczyn.

w_f.png (6.88 KiB) Przejrzano 1093 razy

Oczywiście Hundaya i podobne rozkłada na łopatki ale to nie gramofony tylko zabawki i to już inny temat.

[Wojtek]

Tylko jeżeli przez przyzwoity rozumiemy z poziomem SNR i wow&flutter na poziomie słabych paskowców. Dla DD to kiepski wyczyn.

Albo w ujęciu Unitrowym

[Jozi]

Tylko jeżeli przez przyzwoity rozumiemy z poziomem SNR i wow&flutter na poziomie słabych paskowców. Dla DD to kiepski wyczyn.

Albo w ujęciu Unitrowym

Oj tam, Panie czepiasz się .
Na owe czasy unitra czy fonica to było coś.
Pamiętam jak w Tarnowie w 1981 maszerowałem przez ul. Narutowicza z garniakiem fonici.
Zarabiałem 4 tysie a zapłaciłem za niego 5,5 tysia.
Była pełnia szczęścia, że udało się kupić .

[dale]

Zaraz, zaraz, a co ma SNR do tego? Jeśli odseparujesz tor audio, na zasadzie wkładka-kable ramienia-kable do wzmacniacza, ten parametr będzie nieistotny. Natomiast sama stabilność obrotów... i Unitra, ... poszukajcie, gdzieś na forum już wrzucałem screen z pomiaru u siebie.
Poza tym, wolę takie dane, niż podawane często od czapy "teoretyczne" w innych wysokiej klasy sprzętach
Pytanie, czy w praktyce niestabilność talerza jest słyszalna? - Dla mnie to ma największe znaczenie.

[Wojtek]

Pytanie, czy w praktyce niestabilność talerza jest słyszalna? - Dla mnie to ma największe znaczenie.

Oczywiście. To trochę tak jakbyś miał nienastrojony instrument.

[dale]

Pytanie, czy w praktyce niestabilność talerza jest słyszalna? - Dla mnie to ma największe znaczenie.

Oczywiście. To trochę tak jakbyś miał nienastrojony instrument.

Nie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, że jeżeli niestabilności nie słyszę w czasie odtwarzania, to nie ma ona dla mnie znaczenia. To znaczy że jest poniżej progu. reszta, dla mnie to forma onanizmu sprzętowego.
i każdy taki próg powinien ustalić dla siebie.
Nie krytykuję ludzi dążących do idealnych parametrów, uważam jednak że to odbiór a nie one powinny decydować o jakości sprzętu.

ps. ciekawe jaki promil ludzi sprawdza np. taką stabilność miernikami. Mówię tu o testach na poziomie laboratorium.

[Bacek]

Zaraz, zaraz, a co ma SNR do tego?

Do czego?
W wypadku gramofonu to są też szumy od łożyska i od napędu przenoszone mechanicznie na igłę. Czyli tzw noise and rumble. I tu jest główna część problemu. To nie sama elektryka.

[dale]

SNR, dla mnie jest to stosunek sygnału do szumu. A ten parametr wskazałeś . To jedna kwestia. Drugą natomiast to ja bym sprawdził w praktyce.
Słowem, jeśli na zestawionym sprzęcie, w części nie nagranej płyty, bądź na płycie testowej antyskattingu nie słyszał bym takich artefaktów, to głowa by mnie o to nie bolała. Pozostawił bym to teoretykom/filozofom/matematykom audiofilskim.
Natomiast jeśli bym słyszał takie artefakty, wtedy dopiero bym się zastanawiał jak to wyeliminować.

ps. czy widzieliście taki gramofon rozebrany, mieliście może w rękach te elementy?

[Wojtek]

Dale, komicznie się czyta to deprecjonowanie stabilności obrotów napędu czy też wartości S/N.
Zaraz dojdziemy do wniosku że Bambino było tak na prawdę bardzo spoko, a wszystko co powyżej to już fanaberia "filozofów".
Litości.