Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

Kosmiczne talerze z ramionami
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Therion
Posty: 456
Rejestracja: 10 gru 2015, 19:49

Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#1

Post autor: Therion »

Jeżeli mieliscie jakieś gramofonowe wtopy, to zapraszam do wspomnień.

U mnie na liscie Nr1 znajduje się:

Obrazek

Wyrób gramofonopodobny brandowany przez Marantz. Kupilem go "z obrazka" jako dopelnienie swojego owczesnego, porządnego zestawu Marantz. Nie spodziewalem się, że Marantz może oferować az takiego gniota. Wtopa totalna.
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10453
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#2

Post autor: Myszor »

Moim najgorszym był „pidżej”.
Przez lata gralem sobie spokojnie na G8010 , który z popularnym szczurem m97 dawał sobie fajnie radę.
Aż mnie coś podkusiło żeby się unowocześnić i kupiłem w „audiofilskim sklepie Fusic” polecany przez sprzedawcę project debut carbon.
Plastikowa rurka, dykta, talerz z blachy, brak headshella czy autostopu i modelarski silniczek bez możliwości zmiany obrotów.
Przy głośniejszym sluchaniu dudnił jak cygański bęben. Mata zrobiona z husteczki higienicznej.
Szybko go sprzedałem. Ale dzięki temu przypadkowi zacząłem drążyć temat i poszerzać wiedzę :)
Załączniki
C4CE9008-FE35-4045-B531-86CE5D0D6375.jpeg
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41545
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#3

Post autor: Wojtek »

Therion pisze:
11 lis 2018, 11:48
Wyrób gramofonopodobny brandowany przez Marantz. Kupilem go "z obrazka" jako dopelnienie swojego owczesnego, porządnego zestawu Marantz. Nie spodziewalem się, że Marantz może oferować az takiego gniota. Wtopa totalna.
A co to marka niby wyznacza jakość z automatu? Szczególnie jak jest to marka oferująca szeroki zakres sprzętu jeśli chodzi o klasę budżetową :)
Ten Twój "Marantz" to tani i niepolecany Dual CS 415.
Myszor pisze:
11 lis 2018, 12:20
który z popularnym szczurem m97
M97 czy M97xE ? Tak, to robi różnicę :) Zakładam że tym drugim.
Myszor pisze:
11 lis 2018, 12:20
Szybko go sprzedałem. Ale dzięki temu przypadkowi zacząłem drążyć temat i poszerzać wiedzę :)
Tyle że potem była kolejna nówka, co nie?


Co do mnie - hmm... nie pamiętam dokładnie, ale poza Bernardem to chyba musiałby to być jakiś gramek z plastikowym talerzem wchodzący w skład z miniwieżą jakąś :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10453
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#4

Post autor: Myszor »

97xe. Była nówka ale z kompletnie innej półki.
Awatar użytkownika
Therion
Posty: 456
Rejestracja: 10 gru 2015, 19:49

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#5

Post autor: Therion »

Wojtek pisze:
11 lis 2018, 13:13

A co to marka niby wyznacza jakość z automatu? Szczególnie jak jest to marka oferująca szeroki zakres sprzętu jeśli chodzi o klasę budżetową :)
Ten Twój "Marantz" to tani i niepolecany Dual CS 415.

Powinna.

Ten gramofon to nawet dla Duala chyba ktoś zewnętrzny robił.

Nr2 moich kiepskich zakupów, to GS Adam. Solidny wygląd i konstrukcja, ale kultura snopowiązałki. Podobnie zresztą jak wczesniejszy GS464.

Po Adamie był CEC5200. Był nijaki, ale nie wpisalbym go na czarną listę. Później AdFontes, który wymusił na mnie naukę wszelkich regulacji i stosowanie jej kilka razy dziennie.

Pierwszym gramofonem, który dał mi prawdziwą radość z winyli i pokazał co potrafi w nich drzemać, był dopiero TR.
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10453
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#6

Post autor: Myszor »

Z takich staroci to miałem w szkole Emanuela. Straszny był. Wkładka piezoelektrycza. Piłką do metalu obciąłem mu główkę i założyłem normalny headshell z wkładką mf-102 bodaj. Nikt wtedy nie wiedział co to overhang i vtf :)
Ale progres w dzwięku był niesamowity.
Awatar użytkownika
kriss
Posty: 1218
Rejestracja: 05 paź 2017, 17:58
Gramofon: Sony PS-X50

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#7

Post autor: kriss »

Wojtek pisze:
11 lis 2018, 13:13
Co do mnie - hmm... nie pamiętam dokładnie, ale poza Bernardem to chyba musiałby to być jakiś gramek z plastikowym talerzem wchodzący w skład z miniwieżą jakąś :)
Haha, tez miałem taką wieżę. :D
Kupiona na pieniądze z komunii:) Nawet ją znalazłem, dokładnie taka:
$_20.JPG
Ale muszę przyznać że grała :) Lady Punk też leciał z Winyla, a jak już było bardzo źle z igłą to uczyłem się na niej "scratchować" :)
Awatar użytkownika
Therion
Posty: 456
Rejestracja: 10 gru 2015, 19:49

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#8

Post autor: Therion »

A ja pamiętam, jak ludzie sprzedawali swoje PRLowskie klocki: Radmory Arie itp by za te pieniądze kupić takie właśnie wieże. Pamiętam też ich rozczarowanie, bo o ile klocki z PRL były mocno przeciętne bod względem możliwości audio, to te wieże były po tysiąckroć jeszcze gorsze od nich. Na ogół szybko stawały się domkami dla chomików. Bez entuzjazmu ze strony chomików zresztą.

Obrazek
Awatar użytkownika
gravediggie
Posty: 1762
Rejestracja: 12 cze 2017, 22:42
Gramofon: JVC & Schneider
Lokalizacja: Szczecin/Zakopane

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#9

Post autor: gravediggie »

Za dzieciaka miałem dwa gramofony: bodajże unitrowskie Bambino 4 i na pewno WG-900 Artur. Prułem nimi bajki grajki i płyty rodziców. To były złe gramofony, fakt, ale dzięki nim winyl się dalej u mnie kręci. Te płyty które moi rodzice w tamtych czasach kupowali stoją teraz na mojej półce. Nawet bajki grajki, chociaż moje dzieciaki nie wykazują zainteresowania winylem. Mój błąd bo puszczałem im te grajki pierwej z innych nośników.

A i mam jeszcze tzw radio z gramofonem Watson PH7000. Straszne chooystwo. Stan sklepowy. Chętnie sprzedam :lol:
Myszor pisze:
11 lis 2018, 12:20
modelarski silniczek bez możliwości zmiany obrotów.
Tam chyba trzeba zdjąć talerz i ręcznie przełożyć pasek. Pełen manual :lol:
Therion pisze:
12 lis 2018, 09:52
Nr2 moich kiepskich zakupów, to GS Adam. Solidny wygląd i konstrukcja, ale kultura snopowiązałki.
To mnie zdziwiłeś. Za nastolatka miałem Adama plus MF105 i to było jak skok w nadprzestrzeń. Oczywiście wtedy moje preferencje muzyczne były inne, przede wszystkim miało dudnić 8-) Ale z tą snopowiązałką to akurat racja. Adam do dziś stoi i gra u mojej babci, muszę sobie przypomnieć jak to gada.
JVC JL-A1|Shure M75|MMCF10|Dual CV 6020|Canton Karat 920
Milijon kabli..
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41545
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#10

Post autor: Wojtek »

Therion pisze:
12 lis 2018, 09:52
Powinna.
Skoro tak piszesz to znaczy że jeszcze jesteś przed swoistym przebudzeniem :)
Therion pisze:
12 lis 2018, 09:52
Ten gramofon to nawet dla Duala chyba ktoś zewnętrzny robił.
Nie. Made in Germany.
To po prostu najbiedniejszy gramofon Duala w historii i tyle ;)
Therion pisze:
12 lis 2018, 09:52
był CEC5200. Był nijaki
To ciekawe. Pewnie wkładka była jakaś nieszczególna? :)
Therion pisze:
12 lis 2018, 09:52
Pierwszym gramofonem, który dał mi prawdziwą radość z winyli i pokazał co potrafi w nich drzemać, był dopiero TR.
No jeśli po CECu i wesołym kredensie ktoś sięga po Transrotora to niedziwota ;)
kriss pisze:
12 lis 2018, 10:57
Haha, tez miałem taką wieżę. :D
Ja jej nie miałem, ale ktoś z rodziny tak :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
konrads0
Posty: 6680
Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
Gramofon: Technics SL 1200Mk2
Lokalizacja: Wielkopolska centralna

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#11

Post autor: konrads0 »

Mój pierwszy gramofon to "mołodiożnyj". Służy mi do dzisiaj jako myjka. :D
I po wielu latach przerwy był Sharp rp 1122. W moim egzemplarzu, w jednym miejscu obrotu talerza, było słychać pyknięcie w głośnikach. Strasznie mi to przeszkadzało. Ale od niego zaczęła się cała zabawa...
Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1154
Rejestracja: 17 lip 2015, 23:48
Gramofon: Pioneer PL70LII
Lokalizacja: Warszawa

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#12

Post autor: Piterski »

Wojtek pisze:
12 lis 2018, 17:22
Therion pisze:
12 lis 2018, 09:52
był CEC5200. Był nijaki
To ciekawe. Pewnie wkładka była jakaś nieszczególna? :)
Przecież to nie jest jakieś cudo techniki tylko dość prosty i tani gramofon to zagrał jak zagrał. Nie sądzę by tu jakaś wyszukana wkładka zmieniła obraz sytuacji.
Wojtek pisze:
12 lis 2018, 17:22
Therion pisze:
12 lis 2018, 09:52
Pierwszym gramofonem, który dał mi prawdziwą radość z winyli i pokazał co potrafi w nich drzemać, był dopiero TR.
No jeśli po CECu i wesołym kredensie ktoś sięga po Transrotora to niedziwota ;)
AdFontes jest upierdliwy ale można się zdziwić jak potrafi grać.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41545
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#13

Post autor: Wojtek »

Piterski pisze:
12 lis 2018, 17:34
Przecież to nie jest jakieś cudo techniki tylko dość prosty i tani gramofon to zagrał jak zagrał. Nie sądzę by tu jakaś wyszukana wkładka zmieniła obraz sytuacji.
Byś się zdziwił :)
Konstrukcja jednak bardziej zaawansowana od podstawowych PJ czy Rega, na których to ludki jakoś potrafią żonglować wkładkami o dziwo :D

Ad Fontesem dziwią się głównie Ci którzy z tanich szajsików na niego przeskakują.

Już mieliśmy jednego kolegę co w ciemno pogonił dobrego Thorensa "bo kredens w drodze", a potem wolał milczeć co sądzi o sprzęcie z obawy że nie sprzeda go w sensownej cenie :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Latro
Posty: 1919
Rejestracja: 12 sty 2015, 19:09
Gramofon: Technics SL1300
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#14

Post autor: Latro »

gravediggie pisze:
12 lis 2018, 12:33
WG-900 Artur
Miałem bo co innego można było mieć w PRL. Gdy kupiłem Radmora 5412 to po jakimś czasie dokupiłem jakąś Unitrę gs, chyba 464 do tego Ortofon 5 coś tam i byłem gość ;)
I w życiu nie powiem/napiszę, że to było coś najgorszego!
Muzyka, TV Republika i styka :dance:

https://vm.tiktok.com/ZGe5n3X84/
Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1154
Rejestracja: 17 lip 2015, 23:48
Gramofon: Pioneer PL70LII
Lokalizacja: Warszawa

Re: Najgorszy gramofon z jakim mialem do czynienia.

#15

Post autor: Piterski »

Co do opinii o AdFotesie to mocno przesadzasz, a ja o nim wiem jednak znacznie więcej.
Też się na niego przesiadłem z Projecta ale jeszcze ze starego 6.1, a potem na Micro Seiki DD40. Owszem ten ostatni to jest inna jakość użytkowa i technologiczna ale brzmieniowo już przechodzimy w subtelności i w tym wypadku, moim zdaniem efekt końcowy determinuje wkładka i phono.

Wadą kredensa może być brak 100% powtarzalności elementów i to że jest upiorny w ustawianiu.
Jednak do niedrogich wkładek za kilka set złoty jest ok. Tak zresztą był pomyślany.
Ja na nim grałem na Dynavectorze DV20XLO ale w miarę jak go poznawałem doszedłem do wniosku, że potrzebuje bardziej precyzyjnego ramienia nawet kosztem jego długości. Przez te kilka lat widziałem, że jakość się poprawiła ale nadal uważam, że dopełni szczęścia potrzebny jest sterownik obrotów.
Tak wiec jak się go opanuje to można mieć z niego nietuzinkowe stylistycznie i dobrze grające urządzenie.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.
ODPOWIEDZ