hubii pisze: ↑01 gru 2017, 13:42
Dało
Ale nie na sucho. Winda musiała zadziałać. Przecież w ten sposób wyzwalany jest przekaźnik
hubii pisze: ↑01 gru 2017, 13:42
A gdzie napisałem, że kupiłem go dla wyglądu, bo sobie nie przypominam ?
A gdzie napisałem, że chodzi o Ciebie?
A że głównie o to w B&O chodzi to już inna sprawa ...
No chyba, że jest się Duńczykiem
hubii pisze: ↑01 gru 2017, 13:42
który będę włączał raczej okazjonalnie
To ogranicza kwestię kosztów igły do jednorazowego zakupu. A że kosztuje to tak dużo, że większość użytkowników woli sprzedać lub wręcz wyrzucić gramofon to już inna kwestia. Kto bogatemu zabroni
hubii pisze: ↑01 gru 2017, 13:42
Wychodzi na to, że gramofon jest w pełni sprawny, tylko wkładkę kupiłem dupną
Jest taka możliwość choć pewności nie masz. Dodatkowo zaniepokoiło mnie to co pisałeś o nieprawidłowym powrocie ramienia ...
hubii pisze: ↑01 gru 2017, 13:42
Także proszę zaproponować mi alternatywę która spełnia powyższe oczekiwania, a ja z chęcią ją rozważę.
Od tego są odpowiednie wątki w dziale zakupu gramofonów i wkładek. Ja Ci tylko mogę w tym miejscu napisać, że ZNACZNIE lepiej grające wkładki i igły skompletowałem poniżej 350 zł
Przede wszystkim nie irytuj się bo nie ma czym. My tu faktycznie staramy się bezinteresownie pomóc a nie zrobić Ci krzywdę. Jeśli rozumiesz cały przekaz a mimo to konsekwentnie chcesz realizować pierwotny zamysł to działaj. To Twoje pieniądze, czas i nerwy. Są tu miłośnicy pewnych rozwiązań którzy oddadzą fortunę aby je trzymać przy życiu nawet jeśli nie jest to optymalne brzmieniowo ani nawet optycznie rozwiązanie. Grunt aby nie być zdziwiony kosztami czy możliwymi problemami
hubii pisze: ↑01 gru 2017, 13:42
na końcu zapytam, które rozwiązanie jest rozsądniejsze
Znam tylko brzmienie oryginalnej MMC4. Pytanie należałoby zadać na forach miłośników B&O. Ja jedynie czytałem opinię, że oryginał brzmi lepiej (w sam raz to typowe). W związku z brakiem alternatywy na rynku nie można wykluczyć, że to są te same igły (retiping "Smith'em"). A nawet jeśli sam generator jest nieco mniej wartościowy niż orygianlny to przy Twoim podejściu do stosunku brzmienia do kosztów i celu całej operacji ja bym brał Sound Smitha. Eliminujesz problem możliwego uszkodzenia samej wkładki (trzaski ruchem igły nie dają pewności) i niepotrzebnej a kosztownej operacji logistycznej. Głównie chodzi Ci przecież aby to po prostu grało
