To prawda


Jest takie powiedzenie że nie święci garnki lepią, ale życie, czas i pieniądze poświęcone w różne moje pomysły udowodniły że jednak garncarze robią to najlepiej.amrowek pisze:no w końcu człowiek go składał a jak składał to i.....
No a łosię to są po..... to własnie.
Marku, to gramofon z systemem mocowania t4p i tolerancją nacisku dla wkładki fabrycznej P30.
Jeśli za ocenę wstępną 100-150 pln i 500 pln za ewentualną naprawę, to nie jest chęć wyciupciania moim zdaniem tylko "wydupczenia bez mydła i na maxa" po prostu. Wiem.. wiem.. VAT, pracownicy, lokal, podatki, bilety na metro, fajki, hot dogi.. ale to nie jest sprawa klienta. To uwarunkowania prowadzenia firmy na własne ryzyko. Nie na moje! Ja mam swój VAT, podatek, czynsz i całą resztę. Oczywiście zdania mogą być podzielone i niektórzy nazwą to misją niesienia pomocy przez servis oraz wspieraniem kolekcjonerów sprzętu wintage. Ja uważam inaczej. Zdecydowanie. Oczywiście szanuję Twoje zdanie. Polemizuję
Osobiście rozumiem pobranie opłaty za ocenę wstępną. Jakkolwiek by nie było, to ktoś ten gramofon musi wziąć, rozkręcić, obejrzeć, sprawdzić. Jest to poświęcony czas. Natomiast koszt ten powinien wliczać się do ostatecznej sumy za naprawę. Nie wiem czy 100-150 to dużo, czy mało... osobiście nie zapłaciłbym tyle.
E-tam, gwiazdki to na allegro były kiedyś.
Dragu. Powinien. A co robi to wiemy bo widzimy lub nie. I tu jest pies pogrzebany. Ja to nie muszę widzieć co robisz Ty. W pozostałe bajki nie wierzę za bardzo, bo zwykle co innego słyszę, co innego widzę w tych serwisach. Dlatego cenię sobie ten komfort. Jesteś drogi ale dobry! Też tak mam.
Dokładnie, to nie napisałem, że Pan wprost powiedział pięćset; powiedziałem, że nie chcę zapłacić 500 PLN za naprawę, bo tyle kosztował gramofon, a Pan odpowiedział, że one chodzą za 1200 PLN i warto 500 PLN zapłacić. To nie tak, że z góry chciał, ale z tego
Doczytałem też temat myjek Knosti i cieknięcia po etykietach; ludzie zdają się ciąć pudełka po płytach, oringi itd., a jest taki a'la Knosti,
No i tu też jest problem. Serwis na poziomie powinien informować na bieżąco co jest robione. wymienione, naprawione... a stare części powinny wrócić do klienta.
Racja... to nie wątek o tym
Może to ja się źle wyraziłem - nawet nie sprawdziłem o którym serwisie piszesz, więc nie stawiam zarzutów żadnemu konkretnemu fachowcowi. To raczej ogólne spostrzeżenie
Jako były klient jednego z takich warsztatów zgadzam się z Wami tak, że bardziej już nie można
temat:
Rozwiązania Kijek v.2.0 są in progress, 1.0 już były wysyłane i ludzie używają z uśmiechem na twarzy. Co do Analogis... o ile działa tak samo jak Knosti 2.0 z gumowymi uszczelkami to można powiedzieć, że nie działa wcale a tym bardziej na polską muzę
Ten sam sprzedawca ma w ofercie AT300P, pewnie podstawową wkładkę T4P, sferyczna igła. Jak to się będzie miało mniej więcej, do tego co mam teraz, czyli kilkudziesięcioletniej wkładki P30 ze starą igłą? Tutaj już naprawdę nie wiem, czy wymieniać. Czy tylko igłę, czy razem z wkładką, czy póki co zostawić tak, jak jest, ku czemu się skłaniam. Obsłucham tę co mam, chyba, że waszym zdaniem po prostu należy któryś z tych elementów wymienić.
c.b.d.o.Kichal pisze: Co do Analogis... o ile działa tak samo jak Knosti 2.0 z gumowymi uszczelkami to można powiedzieć, że nie działa wcale a tym bardziej na polską muzęOna po prostu ma większe labele i wystają poza obszar plastiku z clampów i uszczelek także może się okazać, że to wyrzucenie kasy w błoto jeśli kupujesz specjalnie dla Muzy.
gdyby to było takie proste, to napewno by mi się nie chciało polecać KLKE