Niedawno bazując na wiedzy z forum kupiłem na pewnym zananym portalu aukcyjnym gramofon Grundig PS-2500. Znalazłem nawet wątek na jego temat, gdzie Wojtek ocenił go jako "taki OK gramofon", więc uznałem, że jako "ćwiczebny" się nada, szczególnie, że w sugerowanej cenie się zmieścił

Po otrzymaniu - schody:
1/. Igła przeskakuje - rozumiem, że do wymiany. Znalazłem w szufladzie kilka nowych wkładek MF101 (z ceną zakupu 260,- zł - kiedy to było?

2/. I tu są schody: nie trzyma obrotów. Po głębszym przedumaniu sprawy wydaje mi się, że problem leży w automatyce, któa jest realizowana mechanicznie i o dziwo działa modelowo: podczas każdego obrotu talerza słychać wyraźnie jak coś o coś trze - 2x na każdy obrót. W momencie ocierania talerz wyraźnie zwalnia, a pomiędzy "obcierkami" obroty się stabilizują. Wymaga to wprawdzie skręcenia pitcha maksymalnie na plus.
Podejrzewam, że winien jest tu napęd automatyki ale nie wiem, jak sie do niego dobrać. Tależ nie da się zdjąć - prawdopodobnie trzeba coś odkręcić ale przez dziury w odlewie zupełnie nie umiem określić co

Aha, jeszcze jedno: szczęśliwy zbywca zapewnił mnie, że gramofon przed sprzedażą sprawdził i nic się nie ocierało i obroty były ok. Czy to możliwe?
Pozdrawiam
jm1964