Przyczyny nadmiernych trzasków

[PLMaciej]

Cześć
Ostatnio coś się stało z moim sprzętem. Uruchomiłem i nagle muzyka brzmiała jak zza ściany - zniekształcona i brzydka.
Wyjąłem wkładkę, wyczyściłem miotełkę (mam tą śmieszną shure ze zintegrowaną szczotką), podmuchałem, pomacałem, zamontowałem, skalibrowałem od nowa i częściowo problem usunięty.
Tzn brzmienie wróciło do normy tylko zwiększyła się ilość trzasków. Tzn. lubię takie okazjonalne trzaski - to pewien urok gramofonu. Tylko teraz jest ich jakieś 5 razy więcej niż lubię. Czy to może być kwestia jakiegoś zabrudzenia/uszkodzenia igły?

[dot87]

A ile godzin ma igła? A płyty przed odsłuchem przecierasz jakaś szczoteczką? Płyty umyte? Może to po prostu ładunek elektryczny?

[darkman]

PLMaciej, jeśli napisałeś o Shure M97xE, to powielam pytanie o wiek igły? Być może jest już zużyta. Co płyt to ich cechą jest rzecz jasna gromadzenie ładunków elektrycznych, nawet jeśli są czyste. Tu pomaga zwykle odkłócenie. Natomiast nie bez znaczenia może też być samo nagromadzenie ładunków niepożądanych oraz ich generowanie przez sprzęt. Tu przyczyn może być kilka. Podaj pse, opis swojego toru, konkretniej.

[PLMaciej]

Przebieg igły ciężko ocenić bo kupowałem wkładkę używaną. Z resztą - nawet jakbym miał od nowości to nie jestem w stanie zgadnąć ile mogłem na niej słuchać.
Chwilowo cały tor to ROTEL RA-920AX . Ogólnie coś złego się dzieje bo po napisaniu postu znów mi się psuł dźwięk na jednym z kanałów chwilami. A to bas dudnił, a to w ogóle dźwięk zanikał i trzaskał.
Albo wkładka, albo igła, albo zintegrowany przedwzmacniacz. Wzmacniacz raczej ok, bo przy CD nic złego się nie dzieje. Jak będę miał czas (nie szybko) to przełączę na arcam a500 + preamp nad. Wtedy będę mógł ewentualnie wyeliminować winę rotela.
Większość płyt to nówki, nie przecieram. Może i ładunek... wcześniej tak nie było ale chwilowo sprzęt jest w pokoju z dziwnymi i chyba niezbyt dobrymi parametrami temperatura/wilgotność, które w dodatku mocno się zmieniają w ciągu doby.

[ozii]

A to bas dudnił, a to w ogóle dźwięk zanikał i trzaskał

Spróbuj może poczyścić styki headshell - ramie

[wojtekf]

Igłę czyściłeś? (nie wiem czy tylko ja tak mam, ale z postu bezpośrednio nie wynika)
Jak mi ostatnio sklęsła jakość dźwięku znienacka, to winowajcą okazał się włos z kociego podszerstka przyklejony do igły. Przetarte szczoteczką do igły, przemyte MoFi i wszystko gra jak trzeba.

[PLMaciej]

Czyscilem byle jak. Muszę jeszcze spróbować porządnie.

[SimonTemplar]

Czas musisz znaleźć bo samo to się raczej nie naprawi
Wyczyść igłę lub zamień wkładkę/igłę na inną (jak masz).
Pozamieniaj klocki to wyeliminujesz pre lub ampli. Do boju

[dot87]

Większość płyt to nówki, nie przecieram. Może i ładunek...

No to błąd raczej. Ja nawet jak kupuję nowe płyty to i tak robię jeden odsłuch tylko (po przeczyszczeniu płyty przed sluchaniem szczoteczką węglową i później jeszcze welurową) i później idą do kolejki do myjki. Nawet dopiero co myte płyty i tak przecieram jeszcze zawsze przed odsłuchem (i nawet ma umytych czasami zdarzają się jakieś delikatne paprochy choć rzadko). Oprócz tego to co 1-2 płyty czyszczę igłę (chyba że się wcześniej coś zbierze)
Nie mówię że u Ciebie to to bo równie dobrze może to być kwestia igły (to byłby mój drugi typ skoro ma nieznany przebieg a używka)/przedwzmacniacza/wzmacniacza.

[Myszor]

Higienistsa z ciebie

[Wojtek]

Przebieg igły ciężko ocenić bo kupowałem wkładkę używaną. Z resztą - nawet jakbym miał od nowości to nie jestem w stanie zgadnąć ile mogłem na niej słuchać.

Przy takich sytuacjach to się nie zgaduje ani nie przyjmuje "OK, igła jest więc pewnie nadal zdatna" tylko wymienia na nową

Od tego zacznij, chyba że "porządne" czyszczenie załatwi sprawę

Diagnozowanie "nadmiernych trzasków" na szerokim polu podejrzanych przy igle z niewiadomym przebiegiem jest jakąś tragikomedią.

Swoją drogą, zakładam że dokładasz 1g do siły nacisku przy opuszczonym stabilizatorze/pędzelku?

[PLMaciej]

Dokładam:) Będę walczył na poważnie za miesiąc po przeprowadzce. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi!