Dziś zabrałem się za przegląd swojego ostatniego nabytku - Pioneera PL-112D. Najpierw jednak dokładny odsłuch na słuchawkach. Niestety, okazało się że gra to gorzej od Bernarda. Chwila skupienia, partia organów, mamy winnego! Raz na pełen obrót płyty prędkość spada.
Po zdjęciu talerza uderzył mnie widok paska napędowego. Otóż na 1/3 swojej długości zwężał się on do <1mm. Nowy pasek oczywiście został zamówiony. Pomierzyłem również stabilność napięć, jest ok. Ponadto oczywiście gramofon został wyczyszczony i nasmarowany.
Teraz pytanie - czy pasek może być przyczyną takiego falowania? Z jednej strony wydaje się, że nie - naprężenie jest stałe. Z drugiej jednak takie uszkodzenie idealnie tłumaczy falowanie obrotów o określonej częstotliwości. Należy również wziąć pod uwagę powierzchnię, jaką pasek napędowy dotyka talerza i trzpienia napędu.
Sam chyba sobie odpowiedziałem na pytanie

BTW po zdjęciu pokrywy bardzo się zdziwiłem - trzy elementy reaktancyjne, kilka mechanicznych i parę kabelków. Cóż za prostota w porównaniu do Bernarda
