Wojtek pisze: ↑29 sty 2021, 11:59
SAS rozjaśnia każdą wkładkę.
O black diamond można na forum też przeczytać m.in. w kontekście wkładek Shure.
Dziękuję, wskazówki były pomocne. Czyli "gołą szpilę" raczej sobie daruję. Natomiast zastanawia mnie ten SAS.
Ogólnie z Philipsa byłbym zadowolony, tylko bas z niego - przy igle eliptycznej od Astatica - jest jakiś taki... sam nie wiem, z lekka prymitywny, płytki, może "ucięty"... Niby jest go dużo, tylko że nie ma głębi. Brzmi trochę jak brzdąkanie na zbrojeniu żelbetowej płyty.

Jeśli SAS rozwiązałby ten problem, to chyba się szarpnę, bo mój "budżet sprzętowy" w tej chwili to umożliwia. Ma ktoś doświadczenie z tą igiełką i mógłby podzielić się spostrzeżeniami w kwestii basu?
Natomiast jeżeli takie brzmienie basu wynika ze specyfiki samego przetwornika, wówczas, rzecz jasna, nie byłoby sensu dalej inwestować w Philipsa. Miałbym dwa wyjścia.
1) Wrócić do używanego wcześniej "Szczura" (o ile jeszcze żyje, bo kiedyś kapnęło na niego trochę kropel płynu Analogis - wkładka nie była już wtedy na ramieniu gramofonu, tylko wraz ze "swoim" headshellem leżała igłą do góry, oczywiście zabezpieczoną - i nie wiem, gdzie zdążył dotrzeć, zanim go strząsnąłem z body wkładki; potem to już płyn wyparował). To również wiązałoby się z potrzebą zakupu jakiejś "lepsiejszej" igły oraz... jaśniejszego preampu (Cambrigde trochę tę wkładkę przebasowywał, teraz to wiem).
2) Poszukać innej wkładki, np. jakowejś Nagaoki.