Miałem. Nie rysuje. I guzik daje tak jak większość docisków

Trzeba uważać przy zakupie bo są dwie wersje w zależności od długości spindli.
Miałem. Nie rysuje. I guzik daje tak jak większość docisków
Bardzo dobrze . I o to chodzi . Podaba się - kupuj.
Dywagacje na temat zużycia łożyska przy zastosowaniu docisku są dla mnie śmieszne i czysto teoretyczne Trochę się już tym winylem bawię i jak do tej pory nie spotkałem się z przypadkiem, gdzie ktoś spieprzył gramofon bo używał 500gramowego docisku.
Nie znam bo raczej nie dzieje się to w ciągu godziny, miesiąca czy nawet roku, ale wiem, że są gramofony z uszkodzonymi łożyskami/silnikami, i falującymi obrotami, z którymi nie da się nic zrobić poza kompletną regeneracją napędu. Jest szansa, że Ty tego nie odczujesz, ale jest również możliwe że kolejna osoba, która kupi ten gramofon położy na nim docisk przez miesiąc i sprzęt się rozleci i nie będzie miała nawet zielonego pojęcia że ktoś kładł kilogram na talerzu przez 10 lat i będzie próbowała dojść o co chodzi, a akurat wtedy przyszedł już na niego czas. A jak komuś zaczną po paru latach falować obroty czy dziać się inne anomalia to na pewno tego nie podepnie pod używanie docisku bo "przecież do tej pory było dobrze".
Jest to prawda, ale trzeba też mieć na uwadze różnice między chwilowym dużym obciążeniem a stałym dużym obciążeniem. Mówię to czysto teoretycznie bo nie prowadziłem badań ani nie grzebałem w łożyskach, ba, nawet nie uszkodziłem żadnego w gramofonie, ale możliwe większe obciążenie = większe łożysko i być może mniejsza precyzja wykonania. Tutaj mamy bardzo małe i precyzyjne łożyska. Pewnie jest tak samo jak z ABEC'ami, że im lepsza precyzja wykonania łożyska (np ABEC 9) tym jest jego dużo mniejsza wytrzymałość w stosunku do np ABEC 3.
No jeśli faktycznie tak, to nawet bym to chętnie sprawdził na spodko falowcach, bo akurat parę mam odłożonych do prostowania, kiedyś tam.
Nie było podkładki pod płyty w komplecie.decu pisze:Widziałem "docisk" Michell w akcji i to nie jest audio voodoo. Jest to akcesorium które z pofalowanej płyty tworzy pięknie rozlany po talerzu winylowy naleśnik. Kichał ładnie wyłożył na czy polega jego przewaga, ja dodam tylko, że przy mocno zdeformowanych płytach kładzie się małą podkładkę pomiędzy płytę i talerz, a następnie całość ściska "dociskiem" dzięki czemu płyta układa się w delikatny stożek którego wierzchołek znajduje się przy szpindlu, a brzegi płyty ładnie przylegają do talerza.
Standardowy docisk, choćby i ważył kilogram, nie ma szans tego dokonać.
Myszor używałeś go z podkładką pod płytę i nie widziałeś różnicy?
Można to zobaczyć na tym filmiku wrzuconym kilka stron wcześniej, jest przed i po nałożeniu. Wydaje się "legit". Przy napływie gotówki chyba się na niego skuszę, póki co odpuszczę Clever Clamp mimo że to też chwalone rozwiązanie ale za 50zł więcej mamy niezły wypasikdarkman pisze:No jeśli faktycznie tak, to nawet bym to chętnie sprawdził na spodko falowcach, bo akurat parę mam odłożonych do prostowania, kiedyś tam.
Masz to sprawdzone decu?
Bo ja dość sceptyczny jestem w tym względzie (docisków), nawet bardzo,
Nie chcesz sprzedać ?
Czasami mnie kurwica bierze jak czytam takie teksty jak powyżej.decu pisze: Widziałem "docisk" Michell w akcji i to nie jest audio voodoo. Jest to akcesorium które z pofalowanej płyty tworzy pięknie rozlany po talerzu winylowy naleśnik. Kichał ładnie wyłożył na czy polega jego przewaga, ja dodam tylko, że przy mocno zdeformowanych płytach kładzie się małą podkładkę pomiędzy płytę i talerz, a następnie całość ściska "dociskiem" dzięki czemu płyta układa się w delikatny stożek którego wierzchołek znajduje się przy szpindlu, a brzegi płyty ładnie przylegają do talerza. Standardowy docisk, choćby i ważył kilogram, nie ma szans tego dokonać
Niestety miałem te same skojarzenia
Słyszysz to na swoim Denonie w ślepym teście?
Oczywiście