Kasety magnetofonowe

[metallsnow]

Oczywiście że się słucha Od tego zaczęła się moja przygoda z analogiem
To tylko część z kolekcji:

[Latro]

Kupiłem czyste (prawie) kasety po złotówce za sztukę. Myślę, że nagrane tylko raz Oczywiście same dojczeszlagiery heh.

a u siebie znalazłem jeszcze nie rozpakowany rodzynek z epoki

[Waluch]

Dobry 'deal' za te kasety. Niektórzy kupują tylko zafoliowane, ale mnie akurat nie przeszkadza jeśli kaseta jest nagrana. Jak jest wizualnie zadbana itp można wypróbować ją w decku.

[katar]

To te które były za 15pln kup teraz ? Widziałem taki zestawik hehe

Do mnie leci kolejna porcja

[kuba]

Jeśli ktoś jest zainteresowany mam na sprzedaż:

[chudy_b]

Ostatnio trafiłem fajnego sprzedawcę. Jakość nagrań na bardzo wysokim poziomie. Do tej pory jak kupowałem, to na pięć sztuk dwie nadawały się tylko do śmietnika a reszta tak sobie. A tu 10/10. Ale o co innego chciałem zapytać.

Wszystkie jego kasety przychodzą przewinięte tak z 5 minut do przodu. Przypadek, czy to celowe działanie mające wpływ na trwałość?

[darkman]

Przypadek, czy to celowe działanie mające wpływ na trwałość?

Może chodzić o to by długo przechowywana taśma / dwie rolki naciągnięte są niby w ten sposób/ się nie rozwarstwiała na kółku nawiniętym, bo tu nie zaklejasz/blokujesz rozbiegówki jak w przypadku taśm na szpulach. to raczej wydumka, ale może i ma to sens. Nie przechowuję w ten sposób.

Jeśli ktoś jest zainteresowany mam na sprzedaż:

Żartujesz? Prawda?!
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=58&t=1545
Nie na temat: na giełdę forumową, bo tu tylko rozmawiamy, a nie handlujemy.

[azael]

Nie wiem czy to mit, ale słyszałem kiedyś, że długo przechowywane kasety powinny być przed odsłuchem w jedną i drugą stronę. Dużo czasu to nie zajmuje, więc sobie przewijam. Raczej nie szkodzi kasecie.

[darkman]

Tak, też znam tę śpiewkę. Myślę, że to OK. Też tak robię, ponoć to kwestia namagnetyzowania czy coś tam. Nie szkodzi i układa dobre napięcie taśmy przed odtwarzaniem.
Przy starych trzeba tylko sprawdzać jaka kondycja nośnika, żeby zuzyta taśma nie brudziła głowicy.
Prawdę mówiąc zapomniałem czym się przeciera głowicę, ale chyba forumowy mix tylko 1:2 będzie dobry.(?)-ktoś, coś, deko poza tematem wiodącym, sorry/?
Kupiłem kilka Ampexów USA, C-60, bo akurat taśmy brałem też tej firmy, ciekawy jestem jakości, bo kondycja wygląda na dobrą tylko stare dość i cholera wie jak były przechowywane.

[cooledit]

ale chyba forumowy mix tylko 1:2 będzie dobry.

Powiedziałbym; więcej izopropanolu a mniej fotonalu. Generalnie najlepsze są preparaty, które po wyschnięciu zostawiają jak najmniej "zanieczyszczeń" na głowicach o rolce dociskowej nie wspominając. Ja zawsze czyściłem spirytusem 95% Polmos Poland i problemów nie było, nigdy i żadnych.

[katar]

Ostatnio trafiłem fajnego sprzedawcę. Jakość nagrań na bardzo wysokim poziomie. Do tej pory jak kupowałem, to na pięć sztuk dwie nadawały się tylko do śmietnika a reszta tak sobie. A tu 10/10. Ale o co innego chciałem zapytać.

Wszystkie jego kasety przychodzą przewinięte tak z 5 minut do przodu. Przypadek, czy to celowe działanie mające wpływ na trwałość?

Ta partia poniżej też ma to samo. Czy ten sprzedawca jest w Wawy ? Może to kwestia tego, że przesłuchuje kasety przed sprzedażą ?




Zjechało kilka szt kolejne leżą w paczkach muszę rozpakować

[pan_winyl]

Wszystkie jego kasety przychodzą przewinięte tak z 5 minut do przodu. Przypadek, czy to celowe działanie mające wpływ na trwałość?

To dobra zasada by przewinąć kasetę raz na pół roku (zapobiega to ew. sklejaniu się taśmy) oraz nie przewijaniu jej "do oporu", dzięki takiemu przewinięciu taśma jest ładnie nawinięta na dwie szpule co eliminuje naprężenia na punkcie łączenia taśmy z rolką. Co prawda nie jest konieczne aż 5 minutowe nawinięcie, ale zostawienie np taśmy przewiniętej z 30 sekundowym (zwykle i tak pustym) fragmentem już przewiniętym jest wskazane dla trwałości całej kasety. Z jakością ma to mało wspólnego, choć oczywiście gdzieś tam może zapobiec rozciąganiu się taśmy (pod wpływem ciepła i naprężenia).

Z tego co piszecie to raczej sumienny gość jeśli chodzi o obchodzenie się z kasetami.

[caveas]

Ja nagrywałem kasety ze względu na słyszalną sklejkę na kolejnych zwojach od 60 sekundy.
I tak firmówki zwłaszcza japońskie były nieco dłuższe. Potwierdziło się to ponad wszelkie wątpliwości na magnetofonie z kwarcową stabilizacją obrotów.
Nagraniami fabrycznymi gardzę ze względu na znajomość techniczną nagrań fabrycznych.
Tzn. przygotowanie materiału muzycznego - ograniczenie pasma od dołu i góry, kompresja dynamiki , wyregulowanie zawartości wysokich tonów w zależności od rodzaju użytej taśmy i hajda nagrywanie z prędkością x32 albo x64 z modulacją "radiową" czyli z falą nośną - nie mylić z prądem podkładu. Kiedyś reanimowałem taki kombajn Otari.
Jest jedna zaleta taśm "fabrycznych" większa wymienność między magnetofonami. A to, ze względu na to, że taśma była zapisywana poza kasetą (o połowę mniejsze potencjalne błędy skosu taśmy) i zapis na głowicach dużo lepszych niż w każdym magnetofonie.

[caveas]

Acha , jeszcze jedno: nośniki duplikacyjne miały fatalne parametry.

[katar]

A u mnie taka mała zmiana wyleciało fabryczne mp3 i wjechał kaseciak od alpiny