z chęcią bym poczytał argumenty za polską myślą techniczną czasów ciężkiej komuny i przeciwko prof. Balcerowiczowi. może bym się na starość czegoś nauczył? co i raz, w różnych wątkach, pojawia się hasłowo "nasze było dobre" i "Balcerowicz musi odejść" a konkretów i dowodów brak
"Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
- bms01pl
- Posty: 3373
- Rejestracja: 20 mar 2017, 10:44
- Gramofon: SONY PS-X60
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Klasa igły, a jakość (zużycie) płyt
może wydziel Wojtek wątek "gospodarka" tak jak z innego off-top'a wyciąłeś "politykę"?
SONY PS-X60 + MaCaBRiaa + Rotel RC-990BX + Rotel RB-980BX + Rotel RCD-955AX (mod by Martynka) + ATL HD 310
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
- Bacek
- Posty: 2640
- Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
- Gramofon: Kenwood L-07D
- Lokalizacja: Poznań
Re: Klasa igły, a jakość (zużycie) płyt
Jak mu się ktoś przyglądał to może wyglądał.
Co rodzice robili jak oni grali nie wiem ale techniczni nie byli. Ja jak zacząłem tym rządzić to przez dłuższy czas nic. Ze 12 lat wtedy miałem. Po roku czy dwóch chyba gdzieś coś doczytałem i wtedy standardowo, ramię w balans i kręcenie przeciwwagą. Ale na co nie pamiętam. W każdym razie swoich starych płyt odtwarzam bo tak zryte że nie ma sensu. Kupiłem alternatywne egzemplarze.
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41914
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
Nowe miejsce, nowy tytuł tematu
@dale:
Azymut nie bywa skopany dlatego że headshell miał regulację. Azymut bywa skopany bo grot igły może być źle osadzony we wsporniku albo sam wspornik przekrzywiony w swojej osi - w takich m.in. sytuacjach przydaje się regulacja azymutu Czy to na poziomie gniazda ramienia czy headshella.
Dlatego komentarz o tym że na Fonice nie było takich problemów bo headshell nie pozwalał na regulacje jest trochę komiczny.
Tuż po zakończeniu 2WŚ, jeszcze zanim Niemcy zostały podzielone na strefy wpływów, był wielki szaber technologii nazistowskich. Rosjanie trafili na laboratorium Siemensa specjalizujące się w technologii radarowej. Były tam m.in. rozebrane alianckie systemy radarowe wyciągnięte z wraków samolotów w celu analizy. Rusek pyta co dyrektor zakładu sądzi o radzieckiej technologii radarowej i dlaczego nie mają żadnego takiego radaru na składzie. Inżynier był bystry i odparł że po prostu nie dostali takiego sprzętu bo wojsko niemieckie nie było w stanie zestrzelić odpowiedniej ilości radzieckich samolotów by móc skompletować osprzęt do analizy. W rzeczywistości było to pytanie podchwytliwe bo ruscy nie mieli wtedy żadnej technologii radarowej na pokładzie swoich samolotów. Niemiecki inżynier to wiedział, ale zarazem nie chciał dostać kulki w łeb w nagrodę za szczerą odpowiedź.
Także w nawiązaniu do ww. anegdoty - Fonica była mega pomysłowa, bo wymyśliła system gdzie nie ma żadnego problemu z azymutem igły, zawsze jest perfekt, bo nawet jakby nie było to nie da się tego stanu rzeczy zmienić
Japończyk czy Niemiec by tego nie wymyślili kochani, główka pracuje.
@dale:
Azymut nie bywa skopany dlatego że headshell miał regulację. Azymut bywa skopany bo grot igły może być źle osadzony we wsporniku albo sam wspornik przekrzywiony w swojej osi - w takich m.in. sytuacjach przydaje się regulacja azymutu Czy to na poziomie gniazda ramienia czy headshella.
Dlatego komentarz o tym że na Fonice nie było takich problemów bo headshell nie pozwalał na regulacje jest trochę komiczny.
Tuż po zakończeniu 2WŚ, jeszcze zanim Niemcy zostały podzielone na strefy wpływów, był wielki szaber technologii nazistowskich. Rosjanie trafili na laboratorium Siemensa specjalizujące się w technologii radarowej. Były tam m.in. rozebrane alianckie systemy radarowe wyciągnięte z wraków samolotów w celu analizy. Rusek pyta co dyrektor zakładu sądzi o radzieckiej technologii radarowej i dlaczego nie mają żadnego takiego radaru na składzie. Inżynier był bystry i odparł że po prostu nie dostali takiego sprzętu bo wojsko niemieckie nie było w stanie zestrzelić odpowiedniej ilości radzieckich samolotów by móc skompletować osprzęt do analizy. W rzeczywistości było to pytanie podchwytliwe bo ruscy nie mieli wtedy żadnej technologii radarowej na pokładzie swoich samolotów. Niemiecki inżynier to wiedział, ale zarazem nie chciał dostać kulki w łeb w nagrodę za szczerą odpowiedź.
Także w nawiązaniu do ww. anegdoty - Fonica była mega pomysłowa, bo wymyśliła system gdzie nie ma żadnego problemu z azymutem igły, zawsze jest perfekt, bo nawet jakby nie było to nie da się tego stanu rzeczy zmienić
Japończyk czy Niemiec by tego nie wymyślili kochani, główka pracuje.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
- dale
- Posty: 2434
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Daniel, JW 1200
- Lokalizacja: Lublin
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
Zasadniczo masz rację. Ale powiedz mi, bo mogę się mylić oczywiście, czy w wypadku igieł sferycznych, taka ocena azymutu nie mogła być przeprowadzona już w momencie zakupu igły? W sumie krzywy wspornik widać, również igła źle wklejona jest widoczna, a że szlif jest sferyczny, nie ma problemów z jej równoległym wklejeniem (ro rowka).Wojtek pisze: ↑03 mar 2023, 00:12Azymut nie bywa skopany dlatego że headshell miał regulację. Azymut bywa skopany bo grot igły może być źle osadzony we wsporniku albo sam wspornik przekrzywiony w swojej osi - w takich m.in. sytuacjach przydaje się regulacja azymutu Czy to na poziomie gniazda ramienia czy headshella.
Dlatego komentarz o tym że na Fonice nie było takich problemów bo headshell nie pozwalał na regulacje jest trochę komiczny.
Źle mnie zrozumiałeś, starałem się przekazać, że poprzez zdeterminowane ustawienie wkładki nie było potrzeby ustawiać azymutu. I jeśli tylko wszystko było poprawnie wyprodukowane, powinno być OK.
A kto wymyślił wkładkę t4p ? Ale anegdota przednia.
W każdym razie, nie twierdzę że rozwiązania były idealne i sprzęt polski był super, ale twierdzenie że nadawał się tylko na śmietnik, jest nieuprawnione.
- Bacek
- Posty: 2640
- Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
- Gramofon: Kenwood L-07D
- Lokalizacja: Poznań
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
Dyskusje coś nam się dryfują w strony sprzeczne z tym co było oryginalnie napisane. Pisałem że azymut ma znaczenie na zużycie płyty przy ostrych szlifach, igła sferyczna raczej do nich się nie zalicza. Tutaj to już to przekrzywienie musiało by być potężne.
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
- Jozi
- Posty: 1448
- Rejestracja: 28 sty 2022, 02:57
- Gramofon: Sony PS-X60
- Lokalizacja: Pastwiska City
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
@Dale popieram Twoje zdanie.
Miałem polskiego garniaka G 601FS niby według instrukcji ale to był chyba 600A ( wrzuciłem w poprzednich postach instrukcję).
W 1981 roku zapłaciłem za niego 5500zł, a zarabiałem 4500, czyli kosztował całą pensję.
Czyli obecnie kupuję technicsa za pensję .
Miałem go podłączonego do wzmacniacza Kleopatra i kolumn coś z zg40.
Grało to jak na owe czasy super. Przyszedł czas na CD, sprzedałem kleopatrę z kolumnami a zakupiłem wieżę sony z talerzem na 5CD i podwójnym magnetofonem i radiem. Ale to był full wypas.
Natomiast gramofon wraz z płytami poszedł w odstawkę.
Jak na owe czasy był to mega sprzęt, nie ma co porównywać do zachodnich, bo to były inne monety i nie każdego na polskie wyroby było stać a co dopiero zachodnie.
Miałem polskiego garniaka G 601FS niby według instrukcji ale to był chyba 600A ( wrzuciłem w poprzednich postach instrukcję).
W 1981 roku zapłaciłem za niego 5500zł, a zarabiałem 4500, czyli kosztował całą pensję.
Czyli obecnie kupuję technicsa za pensję .
Miałem go podłączonego do wzmacniacza Kleopatra i kolumn coś z zg40.
Grało to jak na owe czasy super. Przyszedł czas na CD, sprzedałem kleopatrę z kolumnami a zakupiłem wieżę sony z talerzem na 5CD i podwójnym magnetofonem i radiem. Ale to był full wypas.
Natomiast gramofon wraz z płytami poszedł w odstawkę.
Jak na owe czasy był to mega sprzęt, nie ma co porównywać do zachodnich, bo to były inne monety i nie każdego na polskie wyroby było stać a co dopiero zachodnie.
[Sony PS X60,Technics SL 3210+Nagaoka 110MP+VM540ML+Pickering V 15,Shure M75-6S, Shure V15III, Sony XL 45, pre Dyskretniok] [ Tidal Hifi, xDuoo XQ-50 Pro2+Toping E30II, Onkyo 7030C] Yamaha A-S701, Heco Professional 650
- Szelak
- Posty: 1662
- Rejestracja: 17 maja 2022, 11:14
- Gramofon: Adam GS424/Lenco L75
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
Wojtku, dziękuję za temat dla mnie
Choć temat jest bardzo na wyrost. Nikt chyba nie chce by komuna wróciła. Byliśmy wtedy pod sowieckim butem, i ciężko było konkurować z zachodem. Ale takie próby były. Dziś nie konkurujemy z nikim, bo jesteśmy tylko rynkiem zbytu. Polski przemysł został zaorany.
Supermarket "Kaufland" powstał na gruzach ZR "Diora".
Choć temat jest bardzo na wyrost. Nikt chyba nie chce by komuna wróciła. Byliśmy wtedy pod sowieckim butem, i ciężko było konkurować z zachodem. Ale takie próby były. Dziś nie konkurujemy z nikim, bo jesteśmy tylko rynkiem zbytu. Polski przemysł został zaorany.
Supermarket "Kaufland" powstał na gruzach ZR "Diora".
Ostatnio zmieniony 03 mar 2023, 11:01 przez Szelak, łącznie zmieniany 3 razy.
- Bacek
- Posty: 2640
- Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
- Gramofon: Kenwood L-07D
- Lokalizacja: Poznań
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
W porówaniau do normalnych sprzętów pewnie nie
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
- Jozi
- Posty: 1448
- Rejestracja: 28 sty 2022, 02:57
- Gramofon: Sony PS-X60
- Lokalizacja: Pastwiska City
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
W samo sedno, ale wówczas to było coś.
Pamiętam jak kolega przyszedł do mnie z płytą Pin Floyd- było wieczorne słuchanie przy czystej.
[Sony PS X60,Technics SL 3210+Nagaoka 110MP+VM540ML+Pickering V 15,Shure M75-6S, Shure V15III, Sony XL 45, pre Dyskretniok] [ Tidal Hifi, xDuoo XQ-50 Pro2+Toping E30II, Onkyo 7030C] Yamaha A-S701, Heco Professional 650
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41914
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
Jeśli widzisz gołym okiem 3-5 stopni odchyłu grota o przekroju poniżej milimetra od płaszczyzny wspornika o szerokości milimetra bez żadnego przymiaru, w dodatku przez opakowanie bez wyjmowania igły z pudełka w sklepie... no to pewnie tak, pewnie mógłbyś.
"Sokole Oko" to mało powiedziane w takim wypadku
Dobrze Ciebie zrozumiałem. Po prostu jedno (brak regulacji na ramieniu czy headshellu) z drugim (przekoszony azymut na igle) nie ma w sumie nic wspólnego.
Logicznie ujmując - to że występuje A, nie znaczy że B nie wystąpi.
Tylko tyle i aż tyle.
Teraz klaro?
Technics. Szkoda że tak późno. Założenia super, a w dodatku otwarta licencja.
No i super. Przynajmniej coś się dzieje. Lepiej żeby ruina stała?
Diora miała okazję konkurować, ale nie mieli za bardzo pomysłu na siebie.
Nie było renomy by robić na początku lat '90tych "to samo co wszyscy inni" i jakoś przeżyć, najlepiej bez restrukturyzacji i modernizacji.
Przykładowo: gdyby Diora poszła np. w stronę manufaktury high-endu to by to jeszcze mogło mieć jakieś ręce i nogi (choć na pewno nie z załogą w setkach), ale zakładam że do czegoś takiego to nie mieliśmy nawet zaplecza technicznego, chociaż, kto wie?
Ale to takie górnolotne gdybanie na zasadzie "mądry Polak po szkodzie" więc trochę bez celu.
Fonica? Też były perspektywy przecież (współpraca z Thorensem np.), ale to również raczej nastawione na specjalizację, a nie tylko to czym zalewany był obecnie rynek.
Tonsil? Jakoś się trzymał na rynku do czasu problemów i odsprzedaży. Nadal działa, po przejęciu praw do marki itd.
Co prawda nie wiem kto jeszcze kupuje nowe Altusy, ale skoro je robią to pewnie ktoś je kupuje.
Sam jako nastolatek kupiłem nowe Altusy 200 na początku lat '00 bo myślałem że to coś super
Tu też były perspektywy. Tonsil robił masowo dobre i tanie głośniki. Czy konkurowały cenowo z chińszczyzną - nie wiem, ale logistycznie na pewno bardziej pasowało.
Przetarg na szykowanie głośników dla Mercedesa przepadł bo Tonsil nie chciał się zgodzić na to by na głośniku nie widniał znaczek Tonsil.
Z pewnością była to super mądra i rozsądna decyzja.
Taki Radmor istnieje do dziś np. Nie zajmuje się już użytkowym audio oczywiście, ale byli w stanie znaleźć swoją niszę i mieć co robić.
To już było i nie ma za czym płakać. Możemy zakładać sobie różne okulary, nie tylko te różowe.
Oczywiście łatwiej jest pokazać palcem na Balcerowicza czy kogokolwiek innego który się podjął tematu transformacji gospodarczej zamiast powiedzieć że zarząd Diory zgładził Diorę itp.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
Tak, robią szmelc dla wojska. Ostatnio jak z tych ich wynalazków korzystałem, to mieliśmy łączność przez 20 minut, bo potem jedna radiostacja się zepsuła, druga rozregulowała, a w pozostałych skończyły się baterie, bo w XXI w. wsadzają do radiotelefonów baterie NiCd.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41914
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
Baterie można wymienić No ale jakoś się utrzymują więc zakładam że coś muszą robić dobrze. Bądź co bądź jest to spółka akcyjna.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
Najpierw trzeba je mieć, żeby je wymienić. Zapomniałem dodać, że w te 20 minut to zużyłem trzy te baterie. Taki to sprzęt.
Tak, w mediach.
Nie będę ciągnął wątku, bo to nie miejsce na to
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41914
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: "Komuno wróć" czyli traktowanie gramofonów i płyt w PRL
Zdążyłem zedytować swój wpis zanim odpisałeś
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268