O przepraszam Ja zaczynałem z dość wysokim, a jestem gdzie jestem Ale ponieważ nie piszę "skończyłem z niskim", więc oznacza to, że mam szczery zamiar powrócić do wysokiego budżetu. Za to ta przesiadka o kilka szczebli niżej nauczyła mnie sporo - bo okazuje się, że nawet w naprawdę niskim budżecie, przy ppmocy mądrości (a czasem i szczodrobliwości) Kolegów można ogarnąć sprzęt, który gra. Oczywiście, nie gra tak jak ten z okresu prosperity. Ale nadal to przesiadka z BMW 7 do BMW 3, a nie do Trabanta.
Można wydać miliony na audio, to niezbyt duży problem (jak się ma te miliony). Ale trzymam dalej stronę Łukasza - da się. D.....nie urwie, ale na pewno nie zniechęci do winyla. Zresztą istotny jest punkt wyjścia - jeśli jest nim wspomniana przez Koleżankę wieża, to sorry, ale zestaw za 1000-1200 złotych zmiecie ją w pył. Gdyby nie winyl, to za pomocą CD można spokojnie zmieścić się w 800-900 zł z angażująco grającym sprzętem. Drapak (a głównie wkładka i igła) wpływają na wyższe koszta.
Poza tym Syko - what's your point? Co chcesz powiedzieć wszystkim, którzy szukają klocków w działach "do 300 zl"/"do 500 zł"? Bo uważam za lekko niedelikatne powiedzenie komuś z 1000 zł, że poniżej 5000 nie ma co sobie głowy zawracać. Tak można powiedzieć, nie wiem, w sporcie gdzie sprzęt w dużym stopniu odpowiada za wynik. Tu jedyne, co trzeba zrobić to polecić sprzęt, który nie zrazi do winyla. A żeby to zrobić w 1000 zł to wiemy przecież, że w grę wchodzą tylko używki. Mądrze dobrane - zagrają tak, że Koleżanka i jej Partner zaczną się rozglądac za extra kasą, żeby po kolei klocki wymieniać na lepsze. I powinniśmy ich wesprzeć w "niewtopieniu" tego pierwszego tysiąca. Moje $0.02