Wojtek pisze:Cena zestawu Sansui jest wręcz okazyjna, przy takim stanie zachowania

No więc Panowie sprzęt dotarł. Paczka dobrze spakowana, poczcie nie udało się go uszkodzić. Po podłączeniu nawet dobrze zagrał. Trochę brudny miał panel, w sumie to bardziej tuner niż w wzmacniacz. Postanowiłem zrobić obydwu małą kosmetykę. Zdjąłem obudowę wzmacniacza, odkręciłem panel, wymyłem Ludwikiem. No i jak już miałem wzmacniacz na widelcu, to odkręciłem z ciekawości dolną osłonę dającą dostęp do lutów. No i tak. Wzmacniacz grzebany. W lewym kanale niby Sankeny, ale inne niż na schemacie. W prawym jakieś szlify w innej obudowie bez żadnych nadruków. Nie powiem, zagotowałem się. A miałem go nie ruszać, to tuner był brudny.
Wystosowałem sympatycznego maila do starszego Pana allegrowicza. Zobaczymy czy jest tanim fiutem, czy też ma cień honoru.
Sprawa jest o tyle prosta, że całe sterowanie jest sprawne, wystarczy poszukać oryginalnych tranzystorów lub porządnych zamienników. Coś to będzie kosztować, tak na oko 5 dych + robocizna.
Nauka na przyszłość - kupując wzmacniacz, szczególnie droższy niż 2 stówy, proście o zdjęcia tranzystorów mocy i ich lutowań. Nie jest żadnym oszustwem sprzedaż naprawianego sprzętu o ile się o tym napisze. Nie jest problemem wstawienie współczesnych zamienników tranzystorów, bo oryginały są przeważnie nie do zdobycia. O ile zamienniki sa dobrze dobrane, pochodzą z markowego źródła i w obu kanałach są takie same, to wszystko jest dobrze. Oczywiście obniża to wartość sprzętu. Jednak lutowanie jakiś paździerzy i nie wspominanie o naprawie, jest oszustwem. To także poddaje w wątpliwość regulację wzmacniacza, w szególności prądu spoczynkowego. Tanie podróbki padają jak muchy przy takiej regulacji robiąc dodatkowe szkody.
Echh. Oczywiście doprowadzę wzmacniacz do porządku, nie toleruję druciarstwa. Zobaczymy co Pan starszy mi odpisze, Liczę na honor wieku.