No właśnie niewydał i dlatego płyta brzmi jak brzmi.zoombie pisze:Że też ktoś wydał pieniądze na realizację tej płyty
Mega gnioty fonograficzne
- Cracker
- Posty: 9789
- Rejestracja: 29 gru 2012, 20:16
Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
FATUM nie FAZUM.
Just take those old records off the shelf
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
- Tyrystor
- Posty: 866
- Rejestracja: 10 sie 2011, 16:44
- Gramofon: SL-1410mk2
- Lokalizacja: Lüben in Niederschlesien
Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
A wiecie, że ta płyta była ongi przedmiotem intensywnych poszukiwań na forum?
A z gniotami fonograficznymi (i paskudnymi okładkami - ale o tym mamy osobny wątek) to się stykam regularnie na lubińskiej giełdzie. Niemieckie kolędy, niemieckie bajki, niemieckie marsze i tym podobne - zapewne dobrze znane Kolegom - rarytasy.
A z gniotami fonograficznymi (i paskudnymi okładkami - ale o tym mamy osobny wątek) to się stykam regularnie na lubińskiej giełdzie. Niemieckie kolędy, niemieckie bajki, niemieckie marsze i tym podobne - zapewne dobrze znane Kolegom - rarytasy.
Zestaw L1: Technics SL-1410mk2 + Shure M95HE + Denon PMA-777 + Telefunken TLX
Zestaw L2: Aiwa AD-F810 + Nakamichi OMS-2E + JVC AX-555 + Canton GLE40
Zestaw L2: Aiwa AD-F810 + Nakamichi OMS-2E + JVC AX-555 + Canton GLE40
- wesh
- Posty: 277
- Rejestracja: 22 lis 2012, 00:13
Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
Cóż, każdy orze jak może.Tyrystor pisze:\A z gniotami fonograficznymi (i paskudnymi okładkami - ale o tym mamy osobny wątek) to się stykam regularnie na lubińskiej giełdzie. Niemieckie kolędy, niemieckie bajki, niemieckie marsze i tym podobne - zapewne dobrze znane Kolegom - rarytasy.
Takie perełki przydają się chyba już tylko dj-om.
Nie lubię odkurzać!
...chyba, że półkę z płytami.
...chyba, że półkę z płytami.
- vinylpiotrek
- Posty: 2197
- Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
- Lokalizacja: Łódź
- nightspy
- Posty: 57
- Rejestracja: 23 gru 2013, 01:39
- Lokalizacja: Piastów koło Warszawy
Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
witam... dużo zostało już powiedziane w tym temacie... ale ja dodam swoje parę słów...
gusta są różne... to wiemy od początków istnienia człowieczeństwa i gustów nie powinno się oceniać...
tak się zastanawiając... kto tak naprawdę ma prawo oceniać że ta piosenka, płyta czy wykonawca to gniot a inne mega super muzyką... to tylko moje zdanie i ja uważam, że nikt nie powinien dokonywać takich ocen... "krytycy muzyczni"? też nie, bo często przecież oni żyją z oceniania (krytykowania), nie wspominając o takich którzy "z góry" mają nakaz by np. daną płytę zjechać z błotem... oczywiście nie wszyscy są tacy, ale takich też znam...
czy powinno oceniać muzycy, kompozytorzy, ludzie z elity, z wyższych sfer? też nie, bo są też tacy którzy żyją w swoim dziwnym "elitowym" świecie i poza swoimi "osiągnięciami" dla kasy inne wykonania zawsze będą te gorsze... tu mam przykłady z życia, byłem na koncercie operowym, zapytany o opinię otwarcie powiedziałem co wg mnie było nie tak, co źle zaśpiewane czy zagrane to... zostałem zjechany przez "elitę", takiej wiązanki i takiej ilości łaciny w kilku zdaniach wcześniej nie słyszałem... nie jestem jakimś tam specjalistą, ale słoń też mi na ucho nie nadepnął i 15 lat pobierałem nauki gry na pianinie, potem 10 lat gry na syntezatorze, kilka lat też zajmowałem się mixowaniem muzyki...
co do muzyki... to albo mi się podoba albo nie... jednego dnia słucham Oper, innego dnia muzyki poważnej... jak potrzebuję odpocząć to włączam Vangelisa, Oldfielda czy coś z Jazzu... jak szef mnie wkurzy to włączam Helloween, Slayer czy czegoś podobnego, nakładam rękawicę i na worku... jak jest spotkanie z ekipą przy pifku to lecieć może sobie Modern Talking czy coś takiego...
ja pod "mega gnoty fonograficzne" zaliczyłbym bardziej złe wydania od strony technicznej, zły mastering, okładki zrobione na odwal itp zagadnienia... jestem też wzrokowcem i okładka w płytach też albo mi się podoba albo nie...
gusta są różne... to wiemy od początków istnienia człowieczeństwa i gustów nie powinno się oceniać...
tak się zastanawiając... kto tak naprawdę ma prawo oceniać że ta piosenka, płyta czy wykonawca to gniot a inne mega super muzyką... to tylko moje zdanie i ja uważam, że nikt nie powinien dokonywać takich ocen... "krytycy muzyczni"? też nie, bo często przecież oni żyją z oceniania (krytykowania), nie wspominając o takich którzy "z góry" mają nakaz by np. daną płytę zjechać z błotem... oczywiście nie wszyscy są tacy, ale takich też znam...
czy powinno oceniać muzycy, kompozytorzy, ludzie z elity, z wyższych sfer? też nie, bo są też tacy którzy żyją w swoim dziwnym "elitowym" świecie i poza swoimi "osiągnięciami" dla kasy inne wykonania zawsze będą te gorsze... tu mam przykłady z życia, byłem na koncercie operowym, zapytany o opinię otwarcie powiedziałem co wg mnie było nie tak, co źle zaśpiewane czy zagrane to... zostałem zjechany przez "elitę", takiej wiązanki i takiej ilości łaciny w kilku zdaniach wcześniej nie słyszałem... nie jestem jakimś tam specjalistą, ale słoń też mi na ucho nie nadepnął i 15 lat pobierałem nauki gry na pianinie, potem 10 lat gry na syntezatorze, kilka lat też zajmowałem się mixowaniem muzyki...
co do muzyki... to albo mi się podoba albo nie... jednego dnia słucham Oper, innego dnia muzyki poważnej... jak potrzebuję odpocząć to włączam Vangelisa, Oldfielda czy coś z Jazzu... jak szef mnie wkurzy to włączam Helloween, Slayer czy czegoś podobnego, nakładam rękawicę i na worku... jak jest spotkanie z ekipą przy pifku to lecieć może sobie Modern Talking czy coś takiego...
ja pod "mega gnoty fonograficzne" zaliczyłbym bardziej złe wydania od strony technicznej, zły mastering, okładki zrobione na odwal itp zagadnienia... jestem też wzrokowcem i okładka w płytach też albo mi się podoba albo nie...
kręcić winyla... czy nie kręcić... oto jest pytanie
- vinylpiotrek
- Posty: 2197
- Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
- Lokalizacja: Łódź
Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
Jest już taki wątek?nightspy pisze:ja pod "mega gnoty fonograficzne" zaliczyłbym bardziej złe wydania od strony technicznej, zły mastering, okładki zrobione na odwal itp zagadnienia... jestem też wzrokowcem i okładka w płytach też albo mi się podoba albo nie..
Każdy ,kto ma trochę pojęcia, ale nikt niema monopolu na rację.nightspy pisze:.. kto tak naprawdę ma prawo oceniać że ta piosenka, płyta czy wykonawca to gniot a inne mega super muzyką...
- nightspy
- Posty: 57
- Rejestracja: 23 gru 2013, 01:39
- Lokalizacja: Piastów koło Warszawy
Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
święte słowavinylpiotrek pisze:Każdy ,kto ma trochę pojęcia, ale nikt niema monopolu na rację.nightspy pisze:.. kto tak naprawdę ma prawo oceniać że ta piosenka, płyta czy wykonawca to gniot a inne mega super muzyką...
kręcić winyla... czy nie kręcić... oto jest pytanie
- Robert007Lenert
- Posty: 1521
- Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
- Kontakt:
Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
Dajesz przykład oceny. Niekonsekwencja.nightspy pisze:
ja pod "mega gnoty fonograficzne" zaliczyłbym bardziej złe wydania od strony technicznej, zły mastering, okładki zrobione na odwal itp zagadnienia... jestem też wzrokowcem i okładka w płytach też albo mi się podoba albo nie...
- nightspy
- Posty: 57
- Rejestracja: 23 gru 2013, 01:39
- Lokalizacja: Piastów koło Warszawy
Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
nie mogę się z Tobą zgodzić... i nie ma w tym żadnej niekonsekwencji... temat o ocenianiu muzyki... czy jest wartościową muzyką, czy przedstawia wartość artystyczną czy nie... a ja nie podałem przykładu oceny muzyki jako wartości artystycznej a podałem to co ja bym zaliczył do "mega gnoty fonograficzne"... co a nie jaką muzykę czy jakiego wykonawcę... przecież np. źle wykonana okładka nie ma nic wspólnego z tym czy dana muzyka jest warta słuchania czy nie...Robert007Lenert pisze:Dajesz przykład oceny. Niekonsekwencja.nightspy pisze: ja pod "mega gnoty fonograficzne" zaliczyłbym bardziej złe wydania od strony technicznej, zły mastering, okładki zrobione na odwal itp zagadnienia... jestem też wzrokowcem i okładka w płytach też albo mi się podoba albo nie...
kręcić winyla... czy nie kręcić... oto jest pytanie
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
Oceniać okładkę można,a muzyki nie wolno!!
Całkowita niekonsekwencja
Całkowita niekonsekwencja
- Robert007Lenert
- Posty: 1521
- Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
- Kontakt:
Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
No widzisz Łukasz. Twoją robotę plastyka można krytykować a moją grajka nie wolno Muzyk ma lepiej niż artysta plastyk!
- KasparHauser
- Posty: 586
- Rejestracja: 01 lis 2012, 13:48
- Gramofon: Nieinterere2000
- Lokalizacja: Spoza linii świata
Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
Największym błędem było kupienie * singla Lombardu... Jakiś motyw o Adriatyku...
Żałuję zakupu. Wymienię sobie na Climax Blues Band.
* to nie był zakup tylko wymiana. Jakieś Krawczyki i inne ...
Żałuję zakupu. Wymienię sobie na Climax Blues Band.
* to nie był zakup tylko wymiana. Jakieś Krawczyki i inne ...
Ostatnio zmieniony 26 sty 2014, 18:52 przez KasparHauser, łącznie zmieniany 1 raz.
- wesh
- Posty: 277
- Rejestracja: 22 lis 2012, 00:13
Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
Adriatyk, ocean gorący? Mówisz o jakości singla, czy sam utwór Ci się nie podoba?KasparHauser pisze:Największym błędem było kupienie singla Lombardu... Jakiś motyw o Adriatyku...
Żałuję zakupu. Wymienię sobie na Climax Blues Band.
Nie lubię odkurzać!
...chyba, że półkę z płytami.
...chyba, że półkę z płytami.
- KasparHauser
- Posty: 586
- Rejestracja: 01 lis 2012, 13:48
- Gramofon: Nieinterere2000
- Lokalizacja: Spoza linii świata
Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
Ten utwór jest ok, ale druga strona mi się nie podoba. Lombard to jednak nie moje klimaty ...
- wesh
- Posty: 277
- Rejestracja: 22 lis 2012, 00:13
Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół
Druga strona. Dwa słowa, dwa światy- jak dla mnie strona B jest dużo lepsza od Adriatyku;)
Czysty subiektywizm...
Czysty subiektywizm...
Nie lubię odkurzać!
...chyba, że półkę z płytami.
...chyba, że półkę z płytami.