Wydanie płyty, a jakość nagrania
- kaZ
- Posty: 2019
- Rejestracja: 15 lut 2010, 22:22
- Lokalizacja: 265 km od Łodzi
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Krzyś ma rację.Nie zdążyłem tego wczoraj poprawić...
"Bardzo lubię piosenki,
i różne inne dźwięki
szczególnie jak mnie co wzruszy
rzuca mnie się na uszy "
i różne inne dźwięki
szczególnie jak mnie co wzruszy
rzuca mnie się na uszy "
- cozy
- Posty: 9
- Rejestracja: 15 gru 2010, 12:46
- Kontakt:
Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania
Olaszewski, kiedy rządził PN (1987-1991) i de facto doprowadził je do upadku, nie takie lody kręcił jak ludzie na giełdzie z kasetami. Wtedy nie były to już PN i ich ludzie (których zresztą Olaszewszki szybko się pozbył) tylko była to siatka spółek nomenklaturowych otaczających PN, w których udziałowcami byli członkowie kierownictwa PN i ich rodziny. Licencjami na wydawane wówczas tytuły przestano się przejmować i część wydanych wówczas zachodnich tytułów ukazała się bez licencji. Z tego co pamiętam m.in. In Rock i Machine Head Deep Purple. A wziąłem to z prasy, która pisała o tym kilka, a może nawet kilkanaście lat temu.Wojtek pisze:No nie, właściwie nie były to piraty tylko normalne licencyjne wydania. Nie wiem skąd to wziąłeś. Ludzie z PN nie handlowali kasetami na giełdzie
cozy
Information is not knowledge. Knowledge is not wisdom. Wisdom is not truth.
Truth is not beauty. Beauty is not love. Love is not music. Music is the best...
FZ.
Information is not knowledge. Knowledge is not wisdom. Wisdom is not truth.
Truth is not beauty. Beauty is not love. Love is not music. Music is the best...
FZ.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Z tego co pamiętam to te dwa albumy Deep Purple zostały wydane u nas przez tajemniczą firmę "IMP", więc z pewnością nie były one licencjonowane
Wszystko się zgadza.

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- loamesoile
- Posty: 382
- Rejestracja: 23 lut 2011, 17:44
- Kontakt:
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Po zmianie ustrojowej w 89 był jakiś gigantyczny bałagan z prawem autorskim i w związku z tym na początku lat 90tych wychodziło mnóstwo nielicencjonowanych tanich wydań zagranicznych albumów, wszystko oczywiście zgodnie z ówczesnym polskim prawem 

-
- Posty: 117
- Rejestracja: 18 lut 2011, 13:25
- Lokalizacja: łódzkie
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Ciekawy temat…pamiętam, że kiedyś najlepszy był Polski fiat 126 p a fiat 126 bis to już była rewelacja. Podobnie jest z wydaniami płytowymi tylko…”jeszcze bardziej”. W mojej skromnej opinii a zbieram płytki już dość długo uważam, iż dystans miedzy „słabymi tłoczeniami” a „znakomitymi” jest przeogromny to tak jakby przyrównać malucha za 500 zł do jakiegoś super auta za 500 000 zł. to samochód i to samochód ale jednak są różnice. Wprawdzie gdy ostatnio zauważyłem sprzedaż albumu The Wall japońskiego wydania na allegro za bodaj 1300 zł pomyślałem sobie że to może za drogo, bo przecież nie jest to najlepsze wydanie tego albumu, ale na pewno to japońskie wydanie jest o niebo lepsze niż np. holenderskie czy niemieckie wydanie, dyskusyjna jest kwestia czy warto dać np. 10 razy więcej. Nie ma niestety bezwzględnej reguły są tylko...domniemania, dużo zależy od kraju wydania, wytwórni, technologii tłoczenia, jakości materiałów, roku wydania etc, etc. Moim zdaniem, muszę potwierdzić tłoczenia japońskie, amerykańskie, stare angielskie są bardzo dobre, chociaż zdarzyło mi się natrafić na dobre niemieckie a nawet…holenderskie. Z drugiej strony mam składankę Deepest Purplest w japońskim wydaniu i jest „kompletnie płaska”, jestem wprawdzie fanem japońskich wydań ale i tak bywa, niestety. Rewelacyjne są oczywiście stare tłoczenia z lat 60 i 70, również w Polsce w tych latach tłoczono nieźle brzmiące krążki, oczywiście chodzi o Polskich wykonawców. Osobno należy traktować płyty, które wydawano po to by zagrały najlepiej jak można, chodzi mi głównie o tłoczenia metodą „half speed”, wszystkie bez wyjątku mfsl-y grają rewelacyjnie. Jakość mfsla można odnieść tylko do japońskich starych red-waxów. Na marginesie lepiej nie porównywać polskiego wydania DSOTM…. z wydaniem mfsl, chyba że mamy dla polskiej kopii jakieś inne "specjalne przeznaczenie".
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wydanie płyty, a jakość nagrania
No to jestem w szoku, bo tyle warte to na pewno nie jest. Nawet jakby to było wydanie MFSL.wlod pisze:Wprawdzie gdy ostatnio zauważyłem sprzedaż albumu The Wall japońskiego wydania na allegro za bodaj 1300 zł pomyślałem sobie że to może za drogo
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania
Masz racje Wojtek. Ktos przesadzil z cena. Nawet gdyby byla z OBI w N/M kondycji.Wojtek pisze:No to jestem w szoku, bo tyle warte to na pewno nie jest. Nawet jakby to było wydanie MFSL.wlod pisze:Wprawdzie gdy ostatnio zauważyłem sprzedaż albumu The Wall japońskiego wydania na allegro za bodaj 1300 zł pomyślałem sobie że to może za drogo
Pozdrawiam
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 30 kwie 2011, 10:22
Kraj wydania.
Jestem w temacie vinyli dosyć zielony, a z tego co przeczytam to wynika iż wydania UK i US są z jakiegoś powodu wyraźnie lepsze. Zatem pytanie z mej strony czym się różnią takież wydania od wydać polskich, rosyjskich, niemiecki itp. ?
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Kraj wydania.
Przeniosłem twój wątek tutaj, bo dotyczy tego samego pytania. Przeczytaj sobie od początku, co by się nie powtarzać.
Skrótowa powtórka:
Czym się różnią wydania zachodnie od wschodnich?
Prosta sprawa. Zachód miał lepszy sprzęt i więcej pieniędzy więc mógł sobie pozwolić na lepsze tłoczenie płyt i lepszą poligrafię.
Takie same zależności są jeśli by np. porównywać płyty niemieckie czy holenderskie z japońskimi czy amerykańskimi.
Proponuję kupić album wydany na zachodzie i po prostu porównać sobie. Żadna filozofia
Ja właśnie w taki sposób to odkryłem i się przekonałem. Kiedyś kupowałem wszystko jak leci, nieważne jakie wydanie
Skrótowa powtórka:
Czym się różnią wydania zachodnie od wschodnich?
Prosta sprawa. Zachód miał lepszy sprzęt i więcej pieniędzy więc mógł sobie pozwolić na lepsze tłoczenie płyt i lepszą poligrafię.
Takie same zależności są jeśli by np. porównywać płyty niemieckie czy holenderskie z japońskimi czy amerykańskimi.
Proponuję kupić album wydany na zachodzie i po prostu porównać sobie. Żadna filozofia

Ja właśnie w taki sposób to odkryłem i się przekonałem. Kiedyś kupowałem wszystko jak leci, nieważne jakie wydanie

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 30 kwie 2011, 10:22
Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania
Dziękować, nie doszukałem tego tematu jakoś
Spisywałem dziś swoje płyty no i rzeczywiście jeśli chodzi o wydania UK czy nawet niemieckie dużo lepiej się prezentowały okładki i samo wnętrze...a nawet The Kinks (UK) w mono lepiej brzmi od wielu polskich albumów...i zakładam że płyty 'made in India' tez wchodzą w ten worek gorszych wydawnictw?

- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Tak. Made in Israel, Uruguay, Yugoslavia, itp. teżSir MASA pisze:i zakładam że płyty 'made in India' tez wchodzą w ten worek gorszych wydawnictw?

Ciekawe jak brzmią stare płyty chińskie?

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Obywatel
- Posty: 4052
- Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
- Gramofon: Technics SL-1610MKII
- Lokalizacja: Słupsk
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Pewnie lepiej niż noweWojtek pisze:Ciekawe jak brzmią stare płyty chińskie?

Kiedyś chiński produkt nie kojarzył się z tandetą - jeszcze jako gospodarka centralnie planowana eksportowe towary mieli na przyzwoitym poziomie.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Jest: Technics SL-1610 MKII
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Tak też mi się zdaje Obywatel, aczkolwiek nie wiem czy w chinach działa jeszcze jakaś tłocznia winyli 

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Łukasz
- Posty: 70
- Rejestracja: 27 lut 2011, 12:57
- Lokalizacja: Piaseczno
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Nie wiem o co chodzi ze słabą jakością holenderskich tłoczeń. Mam trochę takich płyt - wydawnictwa Roadrunner głównie z późnych lat 80-tych (Mercyful Fate, Fotsam and Jetsam, Paradox, Realm) - i nie narzekam.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wydanie płyty, a jakość nagrania
A masz też inne? Ja jakbym nie miał porównania to tez bym nie miał o czym gadać 
Innymi słowy, jakby ktoś miał kolekcję złożoną jedynie z wschodnich wydań to też nie miałby na co narzekać, bo skąd ma wiedzieć jak mogą brzmieć wydania płyt z innych krajów, skoro nie ma porównania?

Innymi słowy, jakby ktoś miał kolekcję złożoną jedynie z wschodnich wydań to też nie miałby na co narzekać, bo skąd ma wiedzieć jak mogą brzmieć wydania płyt z innych krajów, skoro nie ma porównania?

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum