Sindsoronowi chyba chodziło głównie o to, że nie możesz teraz wmawiać sobie, że zerwałeś z nałogiem i nałogu nie ma.
superdisc:
Jak to jest z tymi certyfikatami i badaniami w kontekście e-papierosów?
Powstał w końcu jakiś raport ratyfikowany przez choćby państwową organizację/instytucję powiązaną ze służbą zdrowia, ustalającą warunki, zasady czy też kwalifikacje, zapewniając, że jeśli produkt spełnia te warunki to korzystanie z niego jest zdrowe?
Pamiętam, że kiedyś było głośno w tej sprawie i że UE, a także WHO miały się tym zająć.
Jeśli czegoś takiego nie ma to historie o nieszkodliwości e-papierosów możemy sobie włożyć między bajki, gdyż za mało wiemy o skutkach ich stosowania. Można tylko sobie wmawiać albo zakładać, że jest tak, a nie inaczej
