Daj te smażące na próbę do mycia w U/D. Chyba sklepy i antykwariaty specjalistyczne oferują taką usługę.
Wtedy zobaczysz, czy zadziała, czy nie. Moim zdaniem, jeżeli Knosti nie zaradza, to kawitacja, też nie pomoże. Wanna U/D jest ok, ale wtedy gdybyś miał do wymycia te 150 płyt wyjętych z piwnicy, i zalanych Colą, Ptysiem, czy Ciociosanem. Napisałeś, że do sporadycznego mycia winyli, to mówię, że się nie opłaca, chyba, że masz forsę i miejsce, gdzie to trzymać. Taka wanna się nadaję do wielu innych czyszczeń, jak biżuteria, inne pierdolety i sztuczne szczęki

Ale do sporadycznego prania winyli, będzie bez sensu.