Bacek pisze: ↑wczoraj, 16:13
darkman pisze: ↑wczoraj, 08:50
dodaję dwie krople detergentu "co tam w domu jest, przeważnie Ludwik
Własnie o czymś trakim myślałem.Pierwsza myśl to Biały Jeleń w płynie bez żadnych do datków. Ale do tłustości Ludwik faktycznie lepszy. A wypłukane i tak bedzie.
Ćwiczone od lat, do wanny ultra też dodawałem. Potwierdzane, bo Blis dawniej też dawał, jak jeszcze nie grał na kablach. Teraz to pewnie dodaje pyłku srebra zeskrobanego z tychże w mieszance 1:1 ze sproszkowaną spermą meksykańskiego ogiera. Blis, Łajzo co tam palisz obecnie??
Jak tłuste i matowe bardzo niepięknie, to mam też taki preparat do szkła, Quesar Legano cob Cera D'api - się nazywa bo włoski, dość fajny efekt to daje i potem płukam na czysto ponownie na talerzu. Pachnące ścierwo to jest i nic nie zostawia na powierzchni.
(to jest środek w atomizerze 580 ml - kupowałem w kraju u nas).
Aaa Jeleń też myślę OK i się nie pieni zdaje się. Chociaż te pieniące wydają się o tyle dobre, że w trakcie płukania widać czy wszystko zeszło - zwłaszcza pod szczotką.
Przyznaj się, że po zlizaniu i po zmyciu.
Się śmiej Dario, Gamoniu jeden.
Nutella czy dżem to właściwie standard w przypadku kolekcji job lot z tzw pudła rodzinnego u Angoli. Plewy się odcedza i wyrzuca, ale czasem trafi się perełka nad którą warto popracować.
