Tandberg studio monitor - czy warto?

Głośniki w kolumnach i inne słuchawki
ODPOWIEDZ
Mlodziak21
Posty: 12
Rejestracja: 13 paź 2018, 15:19
Gramofon: Denon DP-51F
Lokalizacja: Włocławek

Tandberg studio monitor - czy warto?

#1

Post autor: Mlodziak21 »

Dobry wieczór, od kilku lat moim wielkim marzeniem jest zakupienie wspomnianych wyżej kolumn... Czy ktoś ma i używa? Mógłby coś powiedzieć na ich temat? Ja mam obecnie Bowers&Wilkins bodajże S-2 704 i jestem z nich w miarę zadowolony.. Czytałem tylko o Tandbergach i niestety nie miałem możliwości ich posłuchania.. ale mi się marzą 🙂 może ktoś, coś?
Awatar użytkownika
Dario Antonio
Posty: 347
Rejestracja: 09 kwie 2024, 17:55
Gramofon: Akai AP-100c
Lokalizacja: Śląsk

Re: Tandberg studio monitor - czy warto?

#2

Post autor: Dario Antonio »

Mlodziak21 pisze:
17 maja 2025, 22:09
niestety nie miałem możliwości ich posłuchania
Ja też nie, ale kilka studyjnych zestawów miałem przyjemność nausznie doświadczyć.
Monitory studyjne, jak sama nazwa wskazuje skonstruowane są do pracy z muzyką, są dokładne, detaliczne, z naturalnym przekazem, co może być męczące przy relaksacyjnym słuchaniu muzyki.
Mlodziak21 pisze:
17 maja 2025, 22:09
Ja mam obecnie Bowers&Wilkins bodajże S-2 704 i jestem z nich w miarę zadowolony
Tandbergów nie da się porównać z Bowersami, inna liga, waga, dyscyplina 8-)
Mlodziak21 pisze:
17 maja 2025, 22:09
moim wielkim marzeniem jest zakupienie
Najpierw musisz nausznie stwierdzić, czy odpowiada Ci ten dźwięk. Masz wystawione na OLX w Bydgoszczy, rzut beretem z Włocławka ;)
Najbardziej boję się whisky, bo po niej, nie boję się niczego . 8-)
Mlodziak21
Posty: 12
Rejestracja: 13 paź 2018, 15:19
Gramofon: Denon DP-51F
Lokalizacja: Włocławek

Re: Tandberg studio monitor - czy warto?

#3

Post autor: Mlodziak21 »

Napisałeś, że inna liga, waga i dyscyplina, znaczy że są lepsze? Napisałem do Pana z ogłoszenia i czekam na odpowiedź ws odsłuchu;-)
Mlodziak21
Posty: 12
Rejestracja: 13 paź 2018, 15:19
Gramofon: Denon DP-51F
Lokalizacja: Włocławek

Re: Tandberg studio monitor - czy warto?

#4

Post autor: Mlodziak21 »

No jestem ciekaw jak brzmią monitory studyjne..
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 521
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Tandberg studio monitor - czy warto?

#5

Post autor: Ukaniu »

Jak coś jest studyjne to nie ma w nazwie studyjne :lol: Nie to, że mam coś do Tandbergów ale pompatyczność nazwy zwykle źle wróży.
W ich wypadku istotną zaletą jest układ zabezpieczenia gwizdków przekaźnikiem - bo to częsta awaria w dawnych szpulowych czasach jak realizator przewijał taśmę na podsłuchu i palił je.
Dwa wspomniane wysokotonowe głośniki naturalnie będą produkować interferencje w całym paśmie pracy wspólnej widoczne w zmieniającej się skuteczności zależnie od miejsca odbioru. Zalecane do większych przestrzeni gdzie te głośniki nie będą blisko słuchacza. Zaletą mniejsza moc przez jeden i mniejsze zniekształcenia.
A czy będą pasowały? trzeba posłuchać - tylko, że zwykle w docelowym miejscu.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Arkadyo
Posty: 881
Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41

Re: Tandberg studio monitor - czy warto?

#6

Post autor: Arkadyo »

Mlodziak21 pisze:
17 maja 2025, 22:09
Dobry wieczór, od kilku lat moim wielkim marzeniem jest zakupienie wspomnianych wyżej kolumn... Czy ktoś ma i używa? Mógłby coś powiedzieć na ich temat? Ja mam obecnie Bowers&Wilkins bodajże S-2 704 i jestem z nich w miarę zadowolony.. Czytałem tylko o Tandbergach i niestety nie miałem możliwości ich posłuchania.. ale mi się marzą 🙂 może ktoś, coś?
Na marzenia to raczej siły nie ma :) Również nie potrafię przewidzieć jak zareagujesz na zmianę z tych konkretnych B&W, bo to będą zupełnie inne kolumny. B&W dawno temu rozstało sie z liniowością i studyjną poprawnością brzmienia. Specyfika zwrotnicy i zastosowanych przetworników kładzie nacisk na pewne aspekty brzmieniowe kosztem innych i jednym to siada a drugim wcale. Tym bardziej, że przy B&W ogromne znaczenie ma dobór elektroniki towarzyszącej tak aby troszkę osłodzić ich chirurgiczne brzmienie. B&W ma pewną filozofię brzmieniową, którą realizuje od lat i ja np ją lubię, bo poprawnych kolumn na rynku jest bez liku. Natomiast Tandbergi będą reprezentować tą drugą "poprawną" szkołę grania. Nie wiem po co tam dwie kopułki... Dla mnie tryumf formy nad treścią i zupełnie niepotrzebne proszenie się o problemy interferencyjne przy najmniejszym rozrzucie jakościowym w wykonaniu tychże - nawet dzisiaj gdzie wszystko skłądaja automaty rozrzut jakosciowy potrafi byc zaskakujacy pomiedzy egzemplarzami a przy takim układzie fale generowane przez kopułki są w większości duże krótsze niż odległość miedzy nimi i to jest zwykłe proszenie się o bigos na wysokich tonach. Tym bardziej, że kopułki w zdecydowanej większości mają większą skuteczność od pozostałych głośników i trzeba je znacznie przyciszać tłumikami. A dla purystów każdy element w torze to zło :P. Tak czy siak nawet tłumik przesuwa fazę sygnału, minimalnie ale jednak, dlatego np B&W przy swoich kopułkach stara się ich unikać przy tym stosują najprostsze filtry i przez to góra wyłazi im trochę do przodu a, że jest najczęściej metalowa... No cóż... Jak dobierzesz elektronikę która do jeszcze dopali to mamy laser do krojenia szkła.
Trudno powiedzieć, co przyświecało inżynierom z Tandberga, że dali 2 kopułki w jednym paśmie- bardziej mi to wygląda na marketing wizualny niż rzemiosło. Może chcieli się wyróżniać. Pewnie Ukaniu ma też rację z tym przewijaniem na fonii i zabezpieczaniem wytrzymałościowym takiego rozwiązania, jednak do domu jestem sceptyczny, co nie znaczy, że marzenia warto porzucić :) Zaletą tych Tandbergów będzie duży basik w klozecie o specyficznej dobroci. Mniej mięsa za to kop zdecydowany, precyzyjny i ładnie wybarwiony. Dzisiaj już mało kto tak robi.
Jednak to tylko poprawność studyjna na celulozie i szmaciakach - dzisiaj masowo dostępna za cenę połowy Twoich B&W.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
ODPOWIEDZ