Uważam ,że zawsze warto się pobawić , tylko trzeba mieć zaufanie do siebie i przekonanie , że wykonana samemu będzie lepsza .Wtedy można uniknąć wtopy .Bez przekonania i zaufania do własnych zdolności lepiej kupić gotowca .
Najbardziej boję się whisky , bo po niej , nie boję się niczego .
Przeca napisałem, że skłaniałbym się do jednego klocka .
Wiadome, jak topping będzie lepiej brzmiał od tego z wiima to zostaną dwa.
Nie zdziwię się jak nie usłyszysz różnicy między Wiim Pro Plus, a Toppingiem Topping E30 II.
O i ta odpowiedź daje mi do myślenia, bo dokładam 3 stówki więcej i mam grajka z przyzwoitym dac,em .
Jeżeli będzie tak jak sugerujesz, to sprawa jasna-będzie można chińczyka z toppingiem pogonić, albo rodzinie podarować.
Kości podobne, tylko w topciu dwie a w pro plus jedna, z tym że w wiimie może być świeższa.
Fajnie, że przesiadłeś się z wynalazków na BT na legitny streamer No i fajnie, że miałem trochę racji
Trochę?
Raczej dużo racji, to inne granie jak po BT. Póki co pierwsze łączenie zrobiłem przez wifi i chyba tak zostanie, raczej nie ma potrzeby wpinania kabla bo sygnał jest mocny.
Sceptycznie podchodziłem do kalibracji pomieszczenia, ale jak to zrobiłem to dźwięk na moje ucho zrobił się jakby taki bardziej zrównoważony.
Na chińczyku po BT bass był taki bardziej "dudniący" i bardziej wyeksponowany, a obecnie taki mniej się wybijający i bardziej spokojny.
Granie jest przyjemniejsze jak dla mojego starego ucha .