Miałem dokończyć wczoraj ale dzień okazał się zbyt krótki. Nie pamiętam kiedy przesłuchałem tak dużą ilość płyt jednego dnia. A wszystkie wkładki Mc jednego dnia słuchałem pierwszy raz w życiu! Szczęściem mam ich tylko siedem.
Hiraga By Jaculek to jest produkt dla mnie

Jak po zakupie PreamP'a D zakończyłem poszukiwania przedwzmacniacza to Hiragą zakończę zabawę sutami.
Co do wkładek to najmniejsze różnice w dźwięku zauważyłem przy SPU, tu zdecydowana poprawa jest jedynie na górze reszta podobna jak z Entre.
Madusa z Hiragą to jest nowe otwarcie, ta wkładka była naprawdę dobra a teraz gra dwa lewele wyżej, uwolniona została góra i doszedł szczegół w całym paśmie. Myślałem że Cadenza już gra u mnie rewelacyjnie a się okazało że może jeszcze lepiej. Ale żeby nie było że same plusy są też dwa (może jeden) minusy. Hiraga "słyszy" każdy transformator który jest bezpośrednio obok niej, nad nią lub pod nią. Mało tego nawet stojący na półce powyżej silnik gramofonu słychać lekkim brumem. Rada no to bardzo prosta trzeba Hiragę umiejscowić o około 30-40 cm od "zakłucaczy" i tyle.
Drugą wadą choć nie wiem, może to zaleta ? Tu nie ma miękkiej gry, wszystko jest podane prosto w twarz

czasami mnie to aż bolało bo gram od kilku lat na Entre i tam mam całkiem inaczej podane dźwięki. Ale jednym słowem Jacku Biere

i już się nie mogę doczekać swojego egzemplarza.
A i jeszcze miałem "przygodę" z albumem Dave Gahan'a - Paper Monsters, przesłuchałem ją 6 (słownie sześć) razy bo Hiraga + Cadenza mnie tak zaskoczyły że tyle powtórzeń było potrzebne żebym tą płytę ogarnął ponownie
