Czasu mało a roboty dużo
Podstawa ramienia PS-X65 czasem ucierpi w transporcie, potrafi się wygiąć ale i potrafi się połamać. Na zdjęciu poniżej widać ułamany kawałek który tworzy szczelinę odpowiedzialną za regulację wysokości ramienia.
Wyfrezowałem górę na równo i wytoczyłem pierścień mocowany na śrubki.
Wyszło jak z fabryki
Jeszcze trochę chyba sam sobie kupię PS-X9 (syndrom sztokholmski)
Teraz naprawiam trochę bardziej problematyczny egzemplarz. Nacisk od talerza i słabe smarowanie spowodowało zniszczenie podkładki oporowej i kulki łożyska. Podkładkę dorobię z tworzywa a kulka zajęła mi 3h życia i dwa dni zdrowia by ją wyjąć. Wbita jest dość mocno a podważyć nie ma jak.
Nowa kulka, po robocie odpaliłem szampana.
Jak pisałem ten jest problematyczny, okazało się, że jeden z hybrydowych układów pracujących w przedwzmacniaczu MC po jakimś czasie zaczynał wariować, ten typek na focie poniżej.
Badania wykazały, że problemem mogą być pęknięcia połączeń...
Kupa roboty i smrodu pozwoliła wydłubać z niego tranzystory składowe, są faktycznie sprawne!
Zrobiłem szybko małą płytkę, zamontowałem je zalałem kauczukiem silikonowym a potem epoksydem, wygląda ładnie i działa jak nowy. Drugi z pary w przeciwnym kanale został bo układ jest identyczny, symetria zachowana.
Próżniowa impregnacja kauczukiem co by wlazł wszędzie.
Chciałem pokazać jak ulubiony przez Japończyków klej (tu akurat w odtwarzaczu CD Denona DCD-3500RG) zjadł ścieżki zasilania tuż za kondensatorami filtru.
Prawda, że pięknie - jeszcze chwila i... czasem taki klajster powoduje zgon jak wytrawi np. połączenie masy albo zrobi zwarcie ważnych sygnałów.
NA stole miałem też odtwarzacz Coplanda CD 288, fajny sprzęt. Padł laser - kupiłem trzy z czego wybrałem jeden najlepszy. Poprawiłem znaną usterkę polegającą na tym, że po zamknięciu tacki mechanizm potrafi terkotać trybami pozycjonowania głowicy. Niestety błąd w implementacji jednego układu firmy Sony

(część cyfrowa to Teac), dołożyłem kilka elementów w odpowiednim miejscu i jest git.
Wymieniłem wszystkie kondensatory, wahałem sie trochę nad cyfrówką jednak warto było zrobić, analog miał w zasilaczu jakąś tandetę a na płytce DAC były już raczej suche i też nijakie jeśli chodzi o jakość.
Po robocie z ładnymi markowymi kondensatorami, przelutowany, z nowym paskiem, nasmarowany, śmiga super.
Pozdrawiam serdecznie Kolegę Krzysztofa z forum, który chyba ze 400 km wiózł do mnie swojego Luxmana PD 444.
Gramofon czeka jeszcze w garażu, czyli mojej izbie przyjęć. Przydała by się jakaś gustowna sofa i barek do przyjmowania gości

, bo jednak garaż to nijak z elegancją nie ma nic wspólnego.
Na końcu romantyczne zdjęcie lampy ECC88 w charakterografie, przed snem siedzę i projektuję pre lampowe, te znane są ok, ale może być trochę lepiej... Pół strychu zastawione lampami (ze 30 lat zbiorów, kiedy jeszcze było można) a ja nie mam dobrego pre lampowego
Powstanie konstrukcja zaprojektowana z uwagą na sens i jakość układu.
Pozdrawiam!