Krzyś pisze:mogę mieć kilka pytań?
postaram sie odpowiedziec wedle mojej wiedzy, bom nie prawnik i calej "poprutej" nie znam
Po pierwsze trzeba zrozumiec czym tak naprawde jest zaiks w swietle prawa oraz to kiedy "rodzą" sie prawa autorskie w swiecie muzyki - to niestyty wazne zeby odpowiedziec na twoje pytania
W świetle prawa ZAIKS jest stowarzyszenie rejestrowym z wlasnym KRS i regonem... mozna go porownac do Greenpeacu albo Wielkiej orkiestry, a to oznacza ze moze zrobic tyle co zwykly czlowiek...haha; nie jest to zadna policja, a ich kontroli nie trzeba nawet wpuszczac... taki "twor" istnieje po to by zrzeszac tworcow, wykonawcow itd;i bronic ich od lamania "ich" praw autorskich(pomysl na tantiemy powstal potem)
dlaczego o tym pisze? Poniewaz prawa autorskie do utworow powstaja w momencie podpisania umowy z wytwornia. Jesli podpisze taka umowe z
legalna wytwornią to juz w swietle poprutej moja tworczosc jest
prawnie chroniona. Wykonawcy, autorzy tekstow i kompozytorzy zrzeszaja sie jednak w organizacjach zaikso - podobnych zeby bronic swoich pieniedzy, bo wytworniom zalezy na pieniadzach swoich a nie kompozytora. dlatego powstal np zaiks zeby w przypadku lamania praw autorskich wniesc na ciebie pozew... bo lepiej wyglada jak pozew skalda ogromne stowarzyszenie w ktorym są slawy niz maly szaraczek, nieprawdaz?
i tu moge zacza udzielac jakiegos info
1.
Krzyś pisze:Mamy utwory, do których w myśl ustawy wygasły prawa producenta i wykonawcy - czyli minęło co najmniej 50 lat od ich opublikowania bądź wykonania. Np. stare płyty Fogg Record z lat 40-tych.
Majątkowe prawa autorskie do tych utworów nie wygasły (np. tekst Własta a muzyka Szpilmana - obydwaj zmarli nie wcześniej niż 70 lat temu), to wystarczy zapłacić ZAiKS-owi, żebym mógł wydać te utwory na CD?
a. przede wszystkim skad wiesz czy prawa autorskie wykonawcy wygasly... nie wiesz tego bo w umowie pomiedzy wydawca a artysta mogła istniec klauzula o tym ze zyski z prawa wykonawcy po jego smierc przejmuje wytwornia... trzeba zawsze zakladac ze "ktos ma te prawa" chyba ze sa "cc" ale o tym pozniej
b. ta piedziesiatka istnieje tylko wtedy gdy nie ma doprecyzowanej umowy miedzy wydawca, wytwornia a np kompozytorem - ja nie pamietam ile to bylo dokladnie lat moze 75 moze 45 trzeba sprawdzic w ustawie
c. jesli juz dojdziesz kto ma te prawa to kto ci powiedzial ze wlasciciel tych praw jest w zaiksie - moze byc przecierz niezrzeszony w zadnym idiotycznym tworze! znajdujesz wlasciciela(firma,osoba) podpisujesz bezposrednio z nim umowe cywilna i juz mozesz wydawac plyte! jesli jest w zaiksie no to musisz przez nich uzyskac licencje(ale wtedy najprawdopodobniej tez od zpavu swapu, bla bla bla)
2.
Krzyś pisze:Mamy utwory, które już są w domenie publicznej - np. V symfonię Beethovena pod dyrekcją Stokowskiego z lat 30-tych. Prawa wykonawcy i producenta do nagrania wygasły. Czy w takim wypadku muszę komuś płacić, żeby to wydać na CD?
NIE nie musisz!

jesli dany utwor jest faktycznie w "domenie publicznej" to wystarczy ci
odpowiednia do twoich potrzeb licencja CC(o cc zaraz)
3.
Krzyś pisze:Czy jeżeli wydam na CD V symfonię Beethovena i nikomu i nigdzie tego nie zgłoszę, to mogę się spodziewać nalotu policji/ZAiKS-u/CBA/CBŚ/antyterrorystów? Czy jakoś będę musiał im udowodnić, że Beethoven nie żyje wystarczająco długo, a Stokowski to nagrał w latach 30-tych (wiem o domniemaniu niewinności, ale jak ZAiKS zażądał tantiem od utworów na licencji Creative Commons to już sam nie wiem...)?
a. cd bedziesz mogl wydac i rozprowadzac w celach niekomercyjnych, jesli w przypadku przyslowiowego "bethovena" masz odpowiednie cc to ci moga naskoczyc!, i mozesz to robic(produkowac)nawet w domu!
ale jesli masz
nie odpowiedniecc lub poprostu brak to tak mozesz sie spodziewac nalotu policji zaiksu itd bo lamiesz prawo - kradniesz
b.
ZAiKS zażądał tantiem od utworów na licencji Creative Commons to już sam nie wiem...
pierwsze slysze... jesli faktycznie masz dobre cc to zaiks nie ma prawa "sciagac" czegokolwiek juz o tym pisalem; przeciez artysta kompozytor i wytwornia "oddaly" swoje dziela do domeny publicznej...
4.
Krzyś pisze:Jeżeli chcę założyć firmę zajmującą się wydawaniem muzyki (np. takiej jak w pyt. 1 i 2), to mam zaprosić kogoś z ZAiKS-u, żeby spisał sobie nr seryjny mojej nagrywarki do komputera, na której będę te płyty nagrywał? A może zamiast tego zarówno z ZAiKS-u, jak i ZPAV-u i STOART-u? A może ten zapis nie dotyczy małych żuczków nagrywających na nagrywarce komputerowej, tylko tłocznie i kody kreskowe wytłaczane na płytach CD?
a. jesli chesz zarabiac na tym to musisz uzyskac licencje wytworni od JEDYNEGO w Polsce panstwowego "organu kontroli mediow"(Konstytucja RP rozdz. 9 art. 213) - KRRiTu - to podstawa, pozniej dopiero sa zaiksy
b.jak nie zarabiasz tylko na przyklad rozdajesz dzieciakom w szkole beethovena to wystarczy ci cc i... koniec! zadnych numerow seryjnych i innych dupareli - nie musisz nawet zakladac spolki, podpisujesz cc jako osoba prywatna
5.
Krzyś pisze:Czy muszę dać spisywać ów numer seryjny urządzenia nagrywającego, jeżeli będę wydawał wyłącznie taką muzykę, którą mogę wydać bez opłacania tantiem (czyli np. V Beethovena)?
jak wyzej zalezy czy zarabiasz czy nie
6.
Krzyś pisze:Z utworami, do których prawa producenta i wykonawcy nie ustały (wydane w ciągu ostatnich 50 lat) jak mniemam sprawa jest taka, że na publikację powinny się zgodzić np. Polskie Nagrania (producent) i np. prawnuczek Fogga (jako spadkobierca Miecia)?
to o czym pisalem na poczatku, zalezy co bylo wieki temu w umowie... czesto jest tak ze dzieci, wnuki itd dziedzicza ale to nie jest zasada stała(ustawa spadkowa - niewiele wspolnego z "popruta")!
bo co jesli w testamencie zapisze sobie by moje zyski z tantiemow byly przekazywane cioci basi bo nie lubie swoich dzieci?
producentom i kompozytorom mozesz zaplacic albo bezposrednio poprzez umowe z nimi(omijajac zaiks, zpav itd) albo poprzez stowarzyszenie w ktorym sa(nawet jesli sa to mozesz z nimi zawrzec umowe bezposrednia)
7.
Krzyś pisze:Jak już przykładowo wydam tego Stokowskiego, Fogga czy cokolwiek innego, to *moje*konkretne*nagrania* są chronione prawnie, tj. staję się ich producentem i moją płytę ktoś będzie mógł skopiować i wydać bez mojej wiedzy i zgody dopiero po upływie 50 lat?
to zalezy jaka umowe zawrzesz z przykladowym zpavem
sa takie wersje ze kupujesz wszystkie prawa - a wtedy mzoesz sie podpisac swoim nazwiskiem pod tym utworem i powiedziec ze to ty go wymysliles - przyslowiowa "50" dziala
gdy jednak wezmiesz umowe na sama redystrybucje to tantiemy wykonawcze kompozytorskie itd beda cie omijaly, ty tylko bedziesz zarabial tyle ile masz zysku w cenie - "50" nie dziala
Wojtek pisze:Krótko mówiąc, każdy z tych krajów ma swojego "ZAiKSa", a prawo autorskie działa wszędzie na podobnych zasadach.
tak kazdy kraj ma SWOJE WLASNE PRAWO i swoje wlasne zaiksy... ale nie jest to z reguly chore, my tu u siebie w Polsce mamy zle.
za rzadow PiSu pojawialy sie propozycje nowelizacji ustawy - usuniecia wszystkich organizacji zrzeszajacych - zpav zaiks swap itd. - i zastapienie ich jedna tak by wszystko bylo przejrzyste i proste
ale wtedy "artysci" typu Kory i Holdysa - krzyczeli: Nie kradnijcie nam naszych pieniedzy!
proba zmiany nawet sie nie zaczela, dodam ze zarowno PO jak i PiS byly zgodne co do zmian...
Wojtek pisze:kto by był taki głupi by nie chcieć zarabiać na tym?
a kto powiedzial ze nie XD wytwornie alternatywne to co? podroby? - mozna zarabiac bez zaiksu
Konczac krotko:
oplaty tantiemowe w Polsce sa obowiazkowe ale nigdzie nie jest napisane ze trzeba je wplacac przez organizacje zaikso-podobne
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D