
Kiedyś miałem Bernarda, coś przestał grać i go sprzedałem.
Trochę płyt zostało i przez parę lat zbierałem się do zakupu innego gramofonu.
Dwa lata temu kupiłem Dala 505 - 4.
Odpaliłem i znowu lipa. Dziś wnioskuję, że to wina wzmacniacza.
Po dwóch latach znowu odpaliłem i znowu lipa.
Kupiłem przedwzmacniacz od forumowego Kolegi Jacka i od dwóch miesięcy walczę dzielnie.
Prace na ukończeniu, graniak wydaje już jakieś dźwięki.
Mama nadzieję że wkrótce zacznie grać i czarować cudnymi dźwiękami.
Pozdrawiam wszystkich wielce szanownych,
Mirek ze Szczecina.