amrowek pisze: ↑13 paź 2024, 12:20
skoro masz czas na forum
Jaki tam czas, zmęczył się.

poza tym na forum się sprawdza co tam nowego w formule, bo chłopaki ciągle coś nowego wymyślają do już odkrytej prawdy
Marek lubi być na bieżąco.
Też myję właśnie parę sztuk ale tak tylko z doskoku, jak zomowcy za komuny: 3 przedmioty "pałowanie z marszu, doskoku i język rosyjski".
U mnie tak.. najpierw smażyło, no to Q oglądam, e... ładna sucz, nie może być. Wrzuciłem qref na wrzeciono i nadaję kształt tej misie. Suszę. Sucha szosa po suszy, to daję na gramca co to żony jest ale czasem mi pozwala se popatrzeć. No gra, trzaski zniknęły, a pojawiały się pyki.. kurwa! Se pomyślałm tylko po cichutku, .. no bo ja w domu nie przeklinam.
No kombinuję, przesłucham szljuchę jeszcze raz i może się ułoży jak stara odaliska po 40 latach pracy na rogu Złotej i Twardej przy samej dawniej bramie Gheto z epoki pieców.
Przejechałem na tępym Demonie, no niby trochę zmalało i jest nawet dość teges.. ale się wqrviłem i się pytam żony, czy piwo mamy bo to na nerw najlepsze, a Ona.. w kominku napal. Te Baby! Kompletnie nie na temat.
Się pytam czy na ciepło mam pić? Bo drewna i tak nie ma, a pada.
To płyta gra, ja lecę po to drewno z koszykiem fuckerem nadrewnym, co wyćwiczony jest jak pies Pawłowa od tego noszenia. Ledwo'm wychylił nos za drzwi to słyszę - Dzień dobry - sąsiad przez ulicę - głogóweczkę nastawiłem, wstąp na jednego bo siąpi. Co było robić wstąpiłem.
Niezła nawet ale chyba przesadził z mocą, bo się ma przegryźć dopiero, a to takie beaujolais jakby.. się go pytam kiedy nastawial, a on: wczoraj

, no to odmówić nie wypada, bo wyrób rzemieślniczy coś jak Cepeliowski dawniej.
Co Wam będę opowiadał. Niedziela.
A skubana rasa tylko jedną płytę chciałem umyć.
Marek odwagi! Łatwo nie jest, a Ty masz 40.