Zdjęcie dnia

[Mawis]

Teraz robię dereniówkę i lekarstwo na przeziębienie ( 50% bimberem zalewam zrzynki wosku, kitu i miodu po skończonym miodobraniu).
Wychodzi pychota .
Okienko dereniówką okraszoneDEREN.jpg

Tez musze zrobic tylko na targ po dereń musze skoczyć

[Mawis]

Okienko dereniówką okraszone

Rozumiem , ze bez cukru i miodu , ten nalew stoi ...

Do derenia mozna na koniec dodac, tak zeby i kobitki sie napiły

[darkman]

Dareczku naucz się robić wino.

Umiem kupować. Włoskie. Dobrze mi wychodzi . E-nie wino mi się nie udaje, szkoda zachodu.

ze bez cukru i miodu , ten nalew stoi ...

Nastawiam od razu z miodem i tak sobie stoi do wiosny. Fermentację po jakimś czasie - nie dopuszczam sycąc alkoholem w małej ilości. Dopiero potem uszlachetniam na gotowo i na rok do ciemni. Mam wyniki, a cukru nie używam w ogóle.

[Jozi]

Okienko dereniówką okraszone

Rozumiem , ze bez cukru i miodu , ten nalew stoi ...

Się rozumie, 2:1 czyli 2 obj. spirytu i 1 obj. wody tak 60% roztworem są zalane owoce i stoja 2-3 tygodnie

Dareczku naucz się robić wino.

Nastawiam od razu z miodem i tak sobie stoi do wiosny. Fermentację po jakimś czasie - nie dopuszczam sycąc alkoholem w małej ilości. Dopiero potem uszlachetniam na gotowo i na rok do ciemni. Mam wyniki, a cukru nie używam w ogóle.

Generalnie nie powinno to stać z owocami dłużej jak miesiąc, bo alkohol zaczyna z pestek wyciągać kwas pruski.

Teraz robię dereniówkę i lekarstwo na przeziębienie ( 50% bimberem zalewam zrzynki wosku, kitu i miodu po skończonym miodobraniu).
Wychodzi pychota .
Okienko dereniówką okraszoneDEREN.jpg

Tez musze zrobic tylko na targ po dereń musze skoczyć

Mam 5 duzych drzew derenia, leży go jak błota. Dzisiaj koledze do pracy przywiozłem wiadereczko 4 l.

[darkman]

Generalnie nie powinno to stać z owocami dłużej jak miesiąc, bo alkohol zaczyna z pestek wyciągać kwas pruski.

Józku, ale ja o pigwie. Pestek brak bo okrawane solidnie. Proporcje mam 1:1 tylko sok z midu i owoca, bez dodatku wody i potem bimbuś - obecnie gruszkowy zdaje się, by się Bart musiał odnieść do tematu, bo miód i "zalewa" od zaprzyjaźnionych producentów jego Taty - najlepsze w Polsce! Normalnie jak Cepelia za dawnych lat. Certyfikowane wyroby rękodzielnicze
Nie bez kozery dodam, że na tę jesień już mam zamówione, oczywiście.
Co do jakości mojego wyrobu, no to co powiedzieć? Mam świadków organoleptycznych. Lekko wchodzi ale wstać łatwo nie jest.

Dereniówki to nie robię, bo nie mam, a śliwkę właśnie przywiozłem i drelowanko będzie na cacy.
Coś bym z morwy wyprodukował dla zdrowotności, ale nawet nie mam pojęcia gdzie ją kupić, bo to jakoś pamiętam jak wierzba lubi stacjonować nad rzekami (no i zdaje się już jest dawno po zbiorach).

[Mawis]

Mam 5 duzych drzew derenia, leży go jak błota. Dzisiaj koledze do pracy przywiozłem wiadereczko 4 l.
[/quote]

No za daleko, nie przyjade

[Jozi]

Generalnie nie powinno to stać z owocami dłużej jak miesiąc, bo alkohol zaczyna z pestek wyciągać kwas pruski.

Józku, ale ja o pigwie. Pestek brak bo okrawane solidnie. Proporcje mam 1:1 tylko sok z midu i owoca, bez dodatku wody i potem bimbuś - obecnie gruszkowy zdaje się, by się Bart musiał odnieść do tematu, bo miód i "zalewa" od zaprzyjaźnionych producentów jego Taty - najlepsze w Polsce! Normalnie jak Cepelia za dawnych lat. Certyfikowane wyroby rękodzielnicze
Nie bez kozery dodam, że na tę jesień już mam zamówione, oczywiście.
Co do jakości mojego wyrobu, no to co powiedzieć? Mam świadków organoleptycznych. Lekko wchodzi ale wstać łatwo nie jest.

Dereniówki to nie robię, bo nie mam, a śliwkę właśnie przywiozłem i drelowanko będzie na cacy.
Coś bym z morwy wyprodukował dla zdrowotności, ale nawet nie mam pojęcia gdzie ją kupić, bo to jakoś pamiętam jak wierzba lubi stacjonować nad rzekami (no i zdaje się już jest dawno po zbiorach).

A to zmienia postać rzeczy, pigwa tez jest super, a do tego zalana bimbem z gruszki, no Panie Dareczku, samo zdrowie .
Śliwkę mógłbyś zrobić z pestką utłuczoną w beczce i później na "maszynę". Kiedyś tak jabłuszko zrobiłem, wyszedł meega calvados .

No za daleko, nie przyjade

Szkoda, że daleko nazbierałbyś sobie do bólu. Mój kolega ma obecnie problemy zdrowotne i odpuścił ale zbierał tak ok 10 wiaderek 10l .
Przesłać tez nie idzie bo byłaby marmolada .

[darkman]

Koń Fitura

[Peliks]

Myślę że Zdjęcie Dnia to słabe miejsce dla Braci Małorolnej. Może Admin stworzy nowy dział? Proponuję nazwę " W chlewie i na polu"

[Mawis]

Może: W domu i zagrodzie

[kinky]

W domu i zagrodzie

Nowoczesność w domu i zagrodzie, z czasów słusznie minionych program, czołówka tam zdaje się Pink Floyd była, pasowałoby na tym forum

[darkman]

Wszyscy jesteśmy małorolni na swój sposób, coś jak ten film "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", chyba tylko były premier kraju nie łapie się na obie zresztą kategorie, aaa nie.. żona! Przepraszam.

[Bart_S]

no to u mnie tak:
1) na pierwszym zdjęciu pestkówka (do aromatyzowania różnych nalewek) - dwa kilo pestek z wiśni zalane alko o mocy 40 stopni. do 35-40 dni można trzymać w celu uzyskania pięknego, migdałowego aromatu - dłużej nie, bo zaczyna się kwas pruski tworzyć, trzeba więc pozbyć się pestek:

2) tu mamy morelówkę po pierwszym zlaniu, trudna nalewka w produkcji, trzeba wiele razy filtrować:

3) tu z kolei odcedzam resztki z morelek, jutro pójdą do praski do owoców żeby odzyskać całą tę owocową pyszność:

4) a to będzie jeżynówka - mocno ściąłem na jesieni i niesamowicie odbiła wiosną, zatrzęsienie owoców...

5) przebitka na suszące się figi - pan Chorwat był tak miły, że kazał zabierać to, co spadało z drzewa albo nadawało się do zerwania (figówkę robił zacną):

6) no i na koniec spécialité de la maison - wiśniówka z rewelacyjnej odrostówki nadwiślanki (a w mniejszym słoju kilogram jeżyn przesypanych cukrem, za dwa dni trafią do słoja z czwartego zdjęcia wraz z litrem czynnika zasadniczego):

[darkman]

Cie choroba. Małorolny nadwiślański
idę sobie wina nalać, bo smak jest po tych fotkach.. a myłem dzisiaj gąsior po pigwie wyciągając owoc dwuletni zapinką do tapicerki samochodowej (mój patent ) i jeszcze szklaneczka była na dnie. Zniszczyłem w locie

[Jozi]

Cie choroba. Małorolny nadwiślański
idę sobie wina nalać, bo smak jest po tych fotkach.. a myłem dzisiaj gąsior po pigwie wyciągając owoc dwuletni zapinką do tapicerki samochodowej (mój patent ) i jeszcze szklaneczka była na dnie. Zniszczyłem w locie

Dareczku masz rację, po tych fotach idę grzmotnąć sobie miodówki
A co mi tam.........