Do mnie miesiąc temu z niewielkim okładem przyjechała końcówka mocy Restek Tensor + pre Restek Vector. Do czynienia z firmą Restek miałem do tej pory tyle, że słuchałem pre Vector u Martynki. Grało to z końcówką mocy Rotel RHB-10 i choć byłem parę razy na „profesjonalnych” odsłuchach to chyba nigdy i nigdzie dźwięk nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Wszystko grało spójnie, z ogromną dynamiką i przestrzenią i nic po prostu temu dźwiękowi nie brakowało. Moja zabawa z gonieniem króliczka zaczęła więc skręcać w kierunku wymiany mojego dotychczasowego wzmaka Accuphase E-303 na coś innego. Przeczytałem pół internetu, przeglądnąłem setki ofert i aukcji, było 1000 pomysłów aż wreszcie natrafiłem na tego Resteka. Szybka konsultacja z Marcinem, rozmowa z właścicielem i błyskawiczna decyzja o kupnie. Wpłaciłem zaliczkę, trzeba było chwilę poczekać aż trafi się okazja wyjazdu do Warszawy bo specjalnie po sprzęt nie chciało mi się jechać no i finalnie przywiozłem, podłączyłem i gra.
A jak gra? No fajnie

W porównaniu do Accuphase pojawiło się dużo więcej dynamiki i przestrzeni, po prostu czuć, że końcówka ma potencjał i spory zapas mocy. Właśnie tą moc czuć bo dźwięk startuje jakby z innego pułapu… Ogólnie jest dobrze, choć poziomu Martynkowego grania póki co nie udało mi się osiągnąć

W Warszawie grało to z Arcus TL500, u mnie ciągle z Infinity RS II i wrażenia odsłuchowe „na wyjeździe” były jednak fajniejsze. Pytanie na ile jest to kwestia kolumn a na ile pokoju odsłuchowego – u mnie z tym niestety kicha bo pomieszczenie mocno nieustawne. Na chwilę obecną brakuje mi jeszcze trochę rozdzielczości, zwłaszcza na słabiej zrealizowanych płytach. Podsumowując jestem zadowolony. Kolejny etap audio choroby został osiągnięty

Poniżej kilka zdjęć:
Sony PS-X75 [Empire 4000] // Restek Tensor // Restek Vector // preamp klon Audio Note by MISSE // Infinity RS II
Micro Seiki DD-7 [Ortofon 2m Black] // NAD 160A // Buphono // Monitor Audio Silver 6G 200