Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

Wszystko razem
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 500
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#121

Post autor: Ukaniu »

W warsztacie cały czas coś się dzieje. Serwis wintidżu daje mi w kość ale się nie poddaję ;-). Ani razu roboty nie było mniej niż zakładałem :mrgreen:
Zdarza mi się czasem coś poprawiać po konkurencji i wiem, że nie muszę się martwić o jakość jedynie o przetrwanie w związku z przełożeniem czas-pieniądz :geek: Trochę zdjęć z robót forumowych
Udało mi się w końcu skręcić Rotela, wyczyszczone miał wszystkie przełączniki i wymienione kondensatory prócz głównych.
przelzrodel.jpg
pomyciu.jpg
rotel1412boki.jpg
Razem z Rotelem trafił Dual 510 na wymianę kabli, dostał litz 8x0,05. Przy okazji wyszło, że prócz kabli trzeba wymyć obficie nasmarowany napęd.
duallitz.jpg
dualdomycia.jpg
Nasmarowany nie tym czym trzeba - smar stały w panwi ze spieku to błąd.
smarstały.jpg
Na końcu pograło sobie towarzystwo razem i już odebrane
gotowe.jpg
Te roboty trwają
W międzyczasie trafiła do mnie też Yamaha znana z wątku na forum, główny problem to wady przełączników. Nasmarowanych obficie ale nie tym czym trzeba, przypuszczam olej silikonowy.
yamahaolej2.jpg
yamahaolej.jpg
Musiałem się zmobilizować i ją rozłożyć i umyć.
yamahadomycia.jpg
Yamaha kąpiel.jpg
Po myciu, czyszczeniu przełączników i potencjometrów, wymianie kondensatorów i poprawie lutów powinno być dobrze,.
Yamaha pomycu.jpg
Yamaha recap2.jpg
yamaharecap.jpg
W innym międzyczasie trafił też forumowy Luxman 560 do przeglądu, został rozebrany, wyczyszczone wszystkie przełączniki
560switche.jpg
Po myciu składam
560switche2.jpg
560front.jpg
I robię z drugiej strony
560tyl.jpg
Trzeba się dostać wszędzie by poprawić luty tylko to gwarantuje że gwarantuje
560koncowka.jpg
Generalnie roboty dużo ze wszystkim ale chcę by było w miarę możliwości najlepiej.
Dotarł do mnie w pięknej skrzyni przedwzmacniacz JVC JP-V1000. Niestety ma pewne problemy z przydźwiękiem które rozwiążę ale to prawie robota RnD.
Tak powinno się pakować sprzęt!, na górze jest przykręcona płyta wiórowa. Gorzej zapakowane przychodzą do mnie magnetofony studera ze znajomych studiów nagrań ;-0
opakowanie.jpg
No i dla amrowka i jego maliny polutowałem zasilacz - kopię siedzącego w stole Studera serii 900
zasilaczdomaliny.jpg
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Awatar użytkownika
amrowek
Posty: 8349
Rejestracja: 21 maja 2015, 09:04
Lokalizacja: mazowsze płd-zach 40 km od stolicy - Żyrardów

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#122

Post autor: amrowek »

Ło panie...nazwę musisz zmienić aby w tytule było SPA :D , no ciekawy jestem tego Studera hm jak przypłynie drugi porówna się ... gdzie jest mały "haczyk" z A :D
Że lata idą, to nic, ale w którą stronę!
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 16902
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: PL70LII, PSX60
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#123

Post autor: darkman »

amrowek pisze:
11 mar 2024, 09:34
zmienić aby w tytule było SPA
No coś w tym jest, niewątpliwie. :) Opss.. YT muszę nadrobić, bo nie zaglądałem jakiś czas.. cholera ten czas..!
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 500
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#124

Post autor: Ukaniu »

Czas szybko leci...
Wspomniany wcześniej JVC JP-V1000 ciągle jest operowany bo ta praca to przygoda detektywistyczna. Trzeba poprawić po wcześniejszych wszystkich próbach naprawy. Tak wyglądało prowadzenie przewodów kondensatorów filtrujących, nie podoba mi się to, że są daleko od prostowników ale totalny brak ogólnej idei co i gdzie, dlaczego aż razi. Im dłużej mam styczność z problematycznymi urządzeniami to stwierdzam, że serwis na podstawowym poziomie jest prosty ale skomplikowane sprawy to coś zupełnie innego. Można godzinami ślęczeć nad szczegółami, bywa - że poprawia się fabrykę.
jvc masa przed.jpg
Poprawiłem, teraz jest lepiej jak z fabryki.
jvc masa po.jpg
To samo z innymi elementami jak zasilanie czy inne kondensatory
Zasilanie sieciowe
jvc zaś przed.jpg
Ja bym wolał tak:
jvc można tak.jpg
Jeszcze potrzeba mu czasu i pracy, zakłócenia od prostownika są na minimalnym poziomie (ok -130dB od liniowego 0) ale przeszkadzają, są tropy = będą poprawki. To jest już ekstraklasa pomiarów. Uparłem się i zrobię (mam nadzieję), to był by dobry temat na solidną pracę inżynierską. Bo trzeba zrobić narzędzia pomiarowe i znaleźć problem wielkości pół części na milion.
Luxman 560 o którym wspominałem w poprzednim wpisie mnie trochę zmęczył też bo co rusz wyskakiwały, jak diabeł z pudełka, kolejne problemy. Mam nadzieję wszystko już ogarnąłem.
Producent zostawił zakamuflowaną niespodziankę dla detektywów co rozkręcają wszystko, ukryta pod płytami zasilaczy. Brak lutów na wejściu sygnału...
lux560luty.jpg
Dla kolegi z forum wypiękniłem Sony STR6046, sprzęt dostał wszystkie nowe kondensatory, zestroiłem radio, wymieniłem tranzystory w przedwzmacniaczu bo szumiały, wylutowałem i wyczyściłem mechanicznie wszystkie przełączniki, podświetlenie zrobiłem ledowe. Świetnie zachowany, warto było robić.
str6046.jpg
Pioneer CT-F700, też śliczny sprzęt, zachowany wręcz dziewiczo. W mroku te wskaźniki są magiczne. Zrobiłem przegląd, regulację, czyszczenie przełącznika zapis-odczyt, pomiar większości i wymianę niezbędnych kondensatorów.
ctf700.jpg
I na koniec rodzyn, dziś wstawiłem na stół do wyceny, myślę jak zrobić do niego uchwyt serwisowy. Trzydzieści pięć kilogramów odlewów aluminiowych, separatorów, silników, elektroniki. Oto, bum burum - Sony PS-X9. Cudowny.
x9.jpg
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2024, 23:52 przez Ukaniu, łącznie zmieniany 3 razy.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Awatar użytkownika
amrowek
Posty: 8349
Rejestracja: 21 maja 2015, 09:04
Lokalizacja: mazowsze płd-zach 40 km od stolicy - Żyrardów

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#125

Post autor: amrowek »

Ukaniu pisze:
12 kwie 2024, 17:29
Trzydzieści pięć kilogramów
hm dual mono? :D
Że lata idą, to nic, ale w którą stronę!
Awatar użytkownika
Bart_S
Posty: 3786
Rejestracja: 20 mar 2017, 10:44
Gramofon: SONY PS-X60
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#126

Post autor: Bart_S »

stanowczo jestem dożywotnim fanem sony... x9 cool, ale ten ampli (wizualnie) klękajcie narody...
SONY PS-X60 + MaCaBRiaa + Rotel RC-990BX + Rotel RB-980BX + Rotel RCD-955AX (mod by Martynka) + Snell C/IV
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 500
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#127

Post autor: Ukaniu »

amrowek pisze:
12 kwie 2024, 18:37
hm dual mono? :D
Preamp zintegrowany ładnie podzielony na dwa kanały, mocno izolowane ale dual mono to nie jest. To sprzęt do studia radiowego, ma super parametry napędu, izolację od wibracji - stąd masa.
Towaru w środku wystarczyło by minimum na dwa gramofony, wtedy można by jednym kanał lewy a na drugim prawy :think: To było by prawdziwe dual mono na winylu :violin:
bms01pl pisze:
12 kwie 2024, 19:47
stanowczo jestem dożywotnim fanem sony... x9 cool, ale ten ampli (wizualnie) klękajcie narody...
Moja miłość do zawodowego Sony w studiach jest wielka. Topowe serie konsumenckie z lat 80/ 90 ocierające się o jakość profesjonalną, taką przez duże P a nie na papierze i w głowach marketingu, nie do pobicia jakościowo. Amplitunerek to faktycznie bardzo ładny okaz dobrego wzornictwa.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
kalafior1111
Posty: 196
Rejestracja: 07 sty 2015, 20:52
Gramofon: JVC QL-A7
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#128

Post autor: kalafior1111 »

Mój ci był ten Rotel RA-1412 .Łukaszu wielkie dzięki odczarowałeś go.
Jest petarda w każdym aspekcie grania tego klocka.Świetna,profesjonalna robota bo był w naprawdę kiepskim stanie,wymagał duużo cierpliwości.
Teraz AC/DC na dwunastce i niczego się nie boję:) moje biedne kolumny;)
Pokłony i szacun za wiedzę.
Aktualnie: JVC QL-A7, dyskretniok vs Jaculek,Denon AU-320,Ortofon Rondo Bronz,Dynavector 30C,Marantz CD-17 K.I.Signature,2xLuxman M-02,C-O2,Luxman R1500,Pioneer SX-650,Luxkit A3550,Rotel RA-1412,Sonab OA116, Tannoy Arden HPD385/8
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 500
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#129

Post autor: Ukaniu »

kalafior1111 pisze:
21 kwie 2024, 18:45
Mój ci był ten Rotel RA-1412 .Łukaszu wielkie dzięki odczarowałeś go.
Dziękuję za dobre słowo! Cieszę się, że jest wszystko dobrze. Widzę sens mojej pracy właśnie wtedy kiedy w efekcie daje zadowolenie. Inaczej moczenie palców w rozpuszczalnikach i wydychanie par ołowiu z fenolem z laminatu nie miało by sensu.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 500
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#130

Post autor: Ukaniu »

Taśma w warsztacie idzie powoli do przodu, kolejka się wydłuża bo z jakiegoś powodu trafiają do mnie mam wrażenie tylko same sprawy trudne a ja nie lubię działać powierzchownie i byle było. Często gdy zakładam, że coś będę robił dzień - to robię trzy albo i więcej. Wycen nie zmieniam, zarywam trochę nocy ale co tam. Przyjemnie potem słyszeć, że coś działa dobrze. Nie rozpisuję się o wszystkich robotach bo utrzymanie ruchu w przemyśle i jakieś typowe prace w remontowanych studiach nudzą mnie już jak robię ;-)
Z ciekawszych zleceń które trafiły do mnie a klienci nie nałożyli klauzuli tajności ;-)
Akai GX600D pro. Jak wszystkie Akai z tamtego okresu fajny magnetofon, niezniszczalne głowice ze szklanego ferrytu. W zasadzie nie do zużycia. Uszkodzenia głowic to erozja w okolicach szczeliny która degraduje odpowiedź dla wysokich częstotliwości, od zbadania stanu trzeba zacząć robotę.
głowica.jpg
Tu nie widać uszkodzeń w okolicy szczeliny i można zacząć pracę. Magnetofon został rozbrany praktycznie na części, silniki wymyte ze starego smaru, wymienione na filcowe magazyny oleju
akai2.jpg
Fabrycznie kołek prowadzący schodzącą z wałka taśmę odchodziło od płaszczyzny z ponad 0,7 mm?! frezarka i przeróbka i jest dobrze.
akai4.jpg
Sprawdziłem i poprawiłem ustawienie pochylenia i wysokości głowic, tu moja pasja mechaniczna i płyty traserskie i inne narzędzia pomiarowe się przydają, z wysokościomierza z nakładką z aluminium z doklejonym rezoteksem by nie zniszczyć czoła głowic, wzorzec wysokości i prostopadłości.
akai3.jpg
Wyregulowałem tor i wszystkie parametry taśmą pomiarową i mogłem posłuchać taśm Klienta m.in. z Final Cut nagranej na 38 cm/sek.
akai.jpg
Magnetofon brzmi świetnie, lubię ten klimat który tworzy taśma. Przy tej prędkości pasmo sięga prawie 30 kHz szumy praktycznie nie istnieją. Moim zdaniem jedyna analogowa metoda uwiecznienia świeżego winyla z epoki odczytywanego wkładką MC.

W wolnych chwilach grał i tropiłem dziwne zachowanie w Sansui AU70, okazało się, że jedna lampa końcowa dostawała zadyszki a ostatecznie problem tkwił w układzie polaryzacji i pęknięciu w jego obrębie. Fajna plątanina kabli i elementów :-). Ten wzmacniacz to wymagająca sztuka fabrycznie wyciska siódme poty z lamp końcowych. Brzmieniowo jest to taka lampowa alternatywa dla dobrego tranzystora z lampowymi smaczkami ale nie rozlazła i względnie dobrze radzi sobie ze skomplikowanym obciążeniem współczesnych zestawów głośnikowych.
sansui.jpg
Był też kolejny Luxman 560, śmiem twierdzić, że zrobię na nich doktorat. Każda kolejna sztuka to nowe problemy ale i nowe dobre rozwiązania. Mam już "patenty" na stabilność prądu spoczynkowego, na zmniejszenie szumów przedwzmacniaczy gramofonowych i korektora, powoli dochodzę jak zmniejszyć minimalny ale jednak brum sieciowy. Tu pomiar zniekształceń THD po robocie. To gorące wzmacniacze i wymagają serwisu po latach. Jeśli wykona się go dobrze to dla mnie jest to brzmieniowo jeden z lepszych klocków vintage. Chimeryczny, delikatny i względnie trudny w serwisie ale rewanżujący się.
560-.jpg
Na końcu świeża sprawa, aktualnie już poskładana z proszku, czeka na rozruch
konradek.jpg
Conrad Johnson Evolution 2000. Wzmacniacz hybrydowy bez ogólnej pętli sprzężenia, lampowy układ wzmocnienia napięciowego (no tu w katodzie mamy lekkie lokalne ujemne sprzężenie) napędza końcówkę mocy opartą na 2SJ50 i 2SK135. W efekcie jest coś co można by nazwać triodą doładowaną kopresorem. Ma to swoje zalety, totalny brak cyrkulacji sygnału i zniekształceń wyjście-wejście i brak powstawania intermodulacji i zniekształceń wyższych rzędów.
Praktycznie po kolei cała końcówka sprawdzona element po elemencie, nowa pasta na tranzystorach zmierzonych co by mieć pewność, że nie ma z nimi jakichkolwiek problemów. Musiałem dostawić kolejny stół w warsztacie bo taka robota zablokowała by mi z racji gabarytów i wagi wszystko na miesiąc prawie. Heblowane klocki na kawałkach szmatek jako podstawki, co by był dostęp od spodu i dało się go przemieścić.
tranzpor.jpg
Cyfrowy charakterograf pozwala zapamiętać jako wzorcowy jeden zmierzony tranzystor, można odnieść pozostałe do niego. W tym wzmacniaczu końcówka mocy zrobiona jest na tranzystorach mosfet, które nie mają oporników w źródłach (równoważących prąd) więc precyzyjne dobranie wszystkich pięciu (pracujących równolegle) jest kluczowe, fabryka się popisała i nie ma lipy, tranzystory są naprawdę bardzo podobne. Przypuszczam, by dobrać taką piątkę trzeba by mieć dostęp do minimum setki. Mosfety pracujące w stanie aktywnym - czyli kiedy tranzystor reguluje prąd a nie działa jak dwustanowy zawór (zamknięte-otwarte) to element o bardzo dużym rozrzucie parametrów.
cj3.jpg
I na koniec Nikitka sunia ze schroniska ze 3 miesiące już z nami świeżo po sterylce, zasłuchana w etiudach Sora, Teixeiry czy innych plączących palce technicznych ćwiczeniach na dobre legato
sterylka.jpg
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 500
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#131

Post autor: Ukaniu »

W warsztacie cały czas coś się dzieje, a to przemysł a to zagadki nad którymi siedzę i myślę, sprzęty ciekawe.
Jestem w trackie ciut za długiej renowacji Sony PS-X9, gramofon wymaga dużo uwagi z racji klasy, wieku i chęci zrobienia dobrze.
Powoli zbliżam się do końca, na poniższej fotografii można zobaczyć ramię Sony PUA-9. Zbliżone do PUA-7 czuć, że robota bardziej jednostkowa, jakość na najwyższym poziomie. Rurka ramienia z zewnątrz to stop aluminium, przypuszczam że z magnezem, wewnątrz laminowana włóknem węglowym
pua9laminat.jpg
Wypolerowałem czopy łożyska wertykalnego, są chromowane.
czop.jpg
Cały zestaw PUA-9 bez odważnika i łącznika wygląda tak, łożyska horyzontalne są precyzyjne kulkowe, zdjąłem osłonki do mycia. By nie było oporów wynikających z lepkości oleju - wszystkie łożyska muszą być suche. Anti-skating jest magnetyczny. NA środku foty widać stojący magnesik i taką ferromagnetyczną blaszkę w kształcie kosy ;-) w pierścieniu AS.
pua9.jpg
Po latach warto wypolerować wałek łożyska silnika, oleju już prawie nie było, dozowanie go w tym miejscu nie jest najszczęśliwsze, trzeba eksperymentować z ilością. Po polerce
poler.jpg
Przed
psx9szpindel.jpg
Od spodu PS-X9 to kawał klocka. Całość to są ciśnieniowe odlewy stopu aluminium. Oddzielnie wierzch plinta i oddzielnie na żelowych gumowych stabilizatorach zawieszony silnik z łącznikiem mocowania ramienia. Elektronika sensowna jak w przypadku profesjonalnego Sony. Zasilacz impulsowy do silnika w puszce ekranującej. Wersje 100 i 230 V mają inne zasilacze. Przedwzmacniacz fono zbudowany z duchem końca lat 70. Z zastosowaniem niespolaryzowanych tantali - dziś wiadomo, że to nie jest dobry pomysł. Tantalowe kondensatory w takiej konfiguracji potrafią wnosić mierzalne zniekształcenia.
psx9spod.jpg
Może mi się uda wrzucić film na YT to będzie więcej widać, nie mam talentu do fotografowania w trakcie pracy.

W międzyczasie do poprawek trafił ciekawy dobrze brzmiący wzmacniacz Toshiba SC-M15, wymieniłem w nim kondensatory elektrolityczne, wyczyściłem przełączniki, dostał nowe okablowanie i prowadzenie zasilania. To było fabrycznie marne. Podczas pomiarów wyszło, że można poprawić parametry zmieniając prąd spoczynkowy na optymalny. Ugniotłem nawet o tym "film" na moim kanale
https://www.youtube.com/watch?v=_pIVuVjO-xE
Toshiba przed robotą miała takie połączenia sygnałów wyjściowych
Toshiba ori.jpg
Po poprawkach
Toshiba nowe.jpg
Toshiba nowe 2.jpg
Fajnie brzmi.

Są miłośnicy Technicsów - zrobiłem więc SU3500. Nowe kondensatory, czyszczenie, mycie, smarowanie. Dobrane możliwie najlepsze kondensatorki w odpowiednich miejscach, bipolarne tam gdzie było trzeba.
su3500.jpg

Trochę czekał ale trafił do przeglądu PS-X65 kolegi z forum, naprawa silnika liftu bo nie działa dobrze, wymiana kondensatorów, czyszczenie regulacje i smarowanie reszty. Skomplikowany względnie elektronicznie z niesławnym procesorem - na tę chwilę wydaje mi się, że jest z nim ok.
ps-x65.jpg
Jak skończę to wstawię trochę zdjęć z roboty.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Awatar użytkownika
amrowek
Posty: 8349
Rejestracja: 21 maja 2015, 09:04
Lokalizacja: mazowsze płd-zach 40 km od stolicy - Żyrardów

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#132

Post autor: amrowek »

hm w tym technicsie na pierwszym planie kody panasa a na drugim hm ,,,zielone nichicony?
Że lata idą, to nic, ale w którą stronę!
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 500
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#133

Post autor: Ukaniu »

amrowek pisze:
05 sie 2024, 20:27
hm w tym technicsie na pierwszym planie kody panasa a na drugim hm ,,,zielone nichicony?
Sensowne parametry i wymiary miały i zostały wstawione w zasilaczu - seria FC Panasonica, Seria PJ Nichicona, tam są w sumie niewielkie pojemności równolegle, drobne to były Nichicony PM, PW, Panasonic FR. W układach wzmacniaczy w miejscach bez polaryzacji zielone Nichicony ES z wyjątkiem kondensatora w pętli sprzężenia końcówki tam trafił MUSE, w tym miejscu najlepiej mi podchodzi, Reszta małych wartości sprzęgających Fine Gold, Silmic II, filtry w zasilaniu - panasonic FC i FR. Główne filtrujące zostały bo miały dobre parametry. Klient później pisał, że zadowolony :-). Mnie też pasował dźwięk jak go testowałem. Nowe kondensatory, mycie i czyszczenie przełączników zmienia dużo na lepsze. Jak widzę pływające wartości zniekształceń i jakieś cuda i humory to wiem, że trzeba zająć się przełącznikami bardziej. Mogą nawet nie trzeszczeć, a już szczególnie jak potraktowane były wcześniej preparatem do czyszczenia i nie umyte i zakonserwowane zgodnie z technologią.
Do tego czasem tu i ówdzie zamienię elektrolit na polipropylen albo zrównoleglę elektrolit ceramicznym kondensatorem C0G albo polipropylenem, czy polietylenem z zapasów, dodam grubości na ścieżkach prądowych czy dam dodatkowe przewody, wyczyszczę przekaźniki. Co sobie klient życzy będzie miał :-) Idąc grubo można poprawiać konstrukcje większości typowych sprzętów ale nie zawsze jest czas i budżet.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Awatar użytkownika
Bacek
Posty: 3238
Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
Gramofon: Kenwood L-07D
Lokalizacja: Poznań

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#134

Post autor: Bacek »

Ukaniu pisze:
05 sie 2024, 23:29
W układach wzmacniaczy w miejscach bez polaryzacji zielone Nichicony ES z wyjątkiem kondensatora w pętli sprzężenia końcówki tam trafił MUSE
Osobiście trochę się zawsze biję z myślami przy wymianie unipolarów na bipolary ES. Nichicony ES zazwyczaj mają wyższy esr.
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 500
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika

#135

Post autor: Ukaniu »

Bacek pisze:
06 sie 2024, 00:14
Ukaniu pisze:
05 sie 2024, 23:29
W układach wzmacniaczy w miejscach bez polaryzacji zielone Nichicony ES z wyjątkiem kondensatora w pętli sprzężenia końcówki tam trafił MUSE
Osobiście trochę się zawsze biję z myślami przy wymianie unipolarów na bipolary ES. Nichicony ES zazwyczaj mają wyższy esr.
Bipolarny pracujący bez polaryzacji to nic dobrego. Jeśli w układzie były kondensatory mające niskie ESR, kondensatory z epoki nawet prawie suche bywa, że takie mają, to faktycznie pojawiają się pewne wątpliwości. Ale nie warto ich mieć :-)
Częstotliwość pomiarowa ok 80 Hz, filtr górnoprzepustowy gdzie wyjście generatora podawane jest na kondensator mierzony o pojemności 1 uf i potem na analizator THD i do masy przez rezystor 600 om. Dzięki temu na kondensatorze odkłada się solidne napięcie blisko 1,5 V (wcześniej napisałem 500 mV, błąd - za późno w noc) i możemy zmierzyć zniekształcenia przez niego wprowadzane. Zobacz.
Zniekształcenia gołego miernika dla poziomu napięcia podobnego jaki będzie mierzony
bez.jpg
THD = 0,00085 %
typowy bipolarny, w układzie bez polaryzacji - tak jak reszta - kondensator low ESR Vishay
vishay.jpg
THD = 0,0138 %
bipolarny fine gold
finegold.jpg
THD = 0,0178%
bipolarny Silmic II
silmic.jpg
THD = 0,0143 %
i teraz
"non polar" nichicon ES
nichicones.jpg
THD = 0,00197 % prawie 10x mniej od bipolarnych
i dla porównania poliester
poliester.jpg
THD = 0,00096 % niewiele ponad poziom podłogi miernika, ale jednak coś zniekształceń widać. Prawie zawsze widać 8-)

Vishay ma ESR ok 6 omów a ES około 13 omów. Jak widać ESR to nie wszystko. Szkoda, że nie miałem tantala bo było by jeszcze zabawniej ;-). Już po zdjęciach w tym układzie zmierzyłem monolityczny ceramik palladowy - 0,5 % THD... Za to pewne typy cermików C0G będą prawie doskonałe.
Oczywiście kondensator pracujący jako sprzęgający nie będzie wprowadzał aż tak dużych zniekształceń bo nie będzie się na nim odkładało znaczące napięcie. Skleciłem tan prosty układ i zadałem takie parametry pomiaru by pokazać różnice. Co ciekawe zniekształcenia produkowane przez te wszystkie kondensatory miały inny kształt, inaczej rozłożone harmoniczne. Mocno przykładając oko do lupy można zobaczyć i zniekształcenia kondensatorów foliowych rozróżniając je. Projektując układy grzebię czasem na takim poziomie. Jak już kiedyś pisałem nieistotnym z punktu widzenia programatora pralki. Prawdziwa zabawa projektanta zaczyna się na poziomie subtelności, jakichś modulacji napięciowej szumów opornika i wprowadzanych zniekształceń, histerezy i zjawisk magnetycznych w doprowadzeniach elementów i tak dalej bez końca.
Ostatnio zmieniony 06 sie 2024, 12:45 przez Ukaniu, łącznie zmieniany 1 raz.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
ODPOWIEDZ