Jednak nie całkowicie, rzecz jasna. Podczas jakichś manipulacji ze śrubkami i koszyczkiem urwałem Quintetowi wspornik! Stało się to w 2017 roku. Mając zachwycającą AT OC9 II, a później jeszcze Denona DL 103R, nie miałem motywacji aby naprawiać tego Quinteta - aż do niedawna.
Od listopada jestem (prze)szczęśliwym posiadaczem Kenwooda KP-990. Na tym gramofonie każda wkładka gra bajecznie! Przekonałem się na moich Rondo Bronze, AT 33 Prestige, AT OC 9 II i Denonie DL 103R. Różnica w porównaniu do tego jak te wkładki grały na moich Thorensie TD 165 i Telefunkenie s500 była ogromna! To stwierdzenie zmotywowało mnie do ożywienia trupka żeby sprawdzić jak zagra na Kenwoodzie i tym sposobem Quintet Red pojechał do Cantilevera.
Tomek dał mu nowy wspornik aluminiowy i igłę eliptyczną. I Quintet Red ożył, nie tylko w sensie, że jest już sprawny, ale przede wszystkim ożył brzmieniowo! Postanowiłem podzielić się z Wami swoimi obserwacjami, bo Quintet Red jest dość często rozpatrywany jako pierwsza wkładka MC LO ze względu na cenę, ale opinie o nim (jak i o całej serii Quintet) raczej zniechęcają do zakupu. Mój wniosek jest następujący: DOBRY gramofon potrafi sprawić, że nawet Quintet Red zagra bardzo dobrze!
Co to znaczy "bardzo dobrze"? Powiedziałbym, że na Kenwoodzie ta wkładka gra bardzo podobnie do Denona DL 103R. To chyba nieźle! Przede wszystkim gra muzykalnie, a więc podobnie jak DL 103R. Nie robiłem porównania, raczej opisuję swoje wrażenie nt. tego co właśnie słyszę. A jest to granie bardzo przyjemne.
Na koniec się jeszcze pochwalę
![Dance :dance:](./images/smilies/eusa/dance.gif)
Świat jest piękny
![Bardzo szczęśliwy :D](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)