No paliwo już wyjaśniłeś, komuchy tak robiły więc rząd zapożyczył dobry pomysł, więc tak, chodzi mi o samochody. Poradziłeś że skoro nie pasują komuś pomysły rządu to może nie brać socjalu i nie tankować. Więc pytam, skoro rządowi nie pasują tak ci Niemcy to po co kupują od nich auta?
Samochody nie kupują od Niemieckiego Rządu, tylko od koncernów Niemieckich które obecnie nie są już czysto niemieckie,a w handlu polityka nie ma już takiego znaczenia są tylko zyski dla sprzedającego jak i kupującego.
Na pewno cena paliw, morze to być wynikiem zbliżających się wyborów i co w tym złego
Bardzo dużo złego. I w PISie tego nie rozumieją, albo mają to w dupie. Cena, w szczególności strategicznego produktu sprzedawanego w dużych wolumenach, musi być wynikiem kalkulacji rynkowej, a nie decyzji politycznej. Takie podejście jak Twoje prędzej czy później skończy się problemami z dostępnością (już są), spekulacjami transgranicznymi, kupowaniem na zapas, odrabianiem strat kosztem nabywców. A dłuższej perspektywie reglamentacją towaru a może i upadkiem firmy. Jeden głupi ruch przy takich wartościach sprzedaży może wysłać w kosmos nawet takiego giganta jak Orlen. No ale wybory, jebać to.
Można wyprowadzić ludzi na ulicę z transparentami .Precz z niskimi cenami paliw. I po krzyku, ciekawe ilu by wyszło na taką demonstracje.
Samochody nie kupują od Niemieckiego Rządu, tylko od koncernów Niemieckich które obecnie nie są już czysto niemieckie,a w handlu polityka nie ma już takiego znaczenia są tylko zyski dla sprzedającego jak i kupującego.
Acha, jak mi nie pasuje manipulowanie cenami przez rząd to mogę nie tankować ale jak rządowi nie pasują Niemcy to polityka nie ma znaczenia w handlu. Ciekawa historia, wszystkie poczynania Orlenu to niby nie polityka?
w handlu polityka nie ma już takiego znaczenia są tylko zyski dla sprzedającego jak i kupującego
I podatki dla rządu. Oj Panie Ryszard, weź się Pan trochę dokształć z ekonomii.
Kiedy ja handlowałem za komuny z Austrią miałem 157 nr wydanym w Polsce, zezwolenia wydane przez ministerstwo handlu i konto w banku handlowym,handel był kontrolowany przez władzą i tylko płatność z tego banku 36 lat prowadziłem sklep, oraz dwie firmy, a nawet będąc na emeryturze prowadzę małą firmę.
Może według ciebie nie mam pojęci o ekonomi.
Więc jak ja to prowadziłem nie mając księgowej.
W takim razie musisz mieć. Bo raczej nie sprzedawałeś swoich towarów i usług poniżej kosztów. Przecież wiesz jakby się to skończyło, prawda?
Ty nie rozumiesz zasad handlu zagranicznego,tam nie ma cen hurtowych, każdy indywidualnie negocjuje cenę zakupu,dlatego nie upublicznia się tych cen,jest to objęte tajemnica handlową, aby nie wywoływać nieporozumień, są też giełdy handlowe.
Może być jeden towar,ale cena zakupu różna, to sprzedający decyduje czy cena mu odpowiada, czasami towar sprzedaje się poniżej kosztów produkcji, bo magazynowanie go jest bardziej kosztowne niż obniżenie ceny.
A można nienawidzić Niemców ale jeździć ich limuzynami?
No można, A Żydzi nie jeżdżą?
A co mnie obchodzi czym Żydzi jeżdżą?! To była analogia do rady o zaprzestaniu tankowania, co z resztą powtórzyłem już kilkukrokrotnie, więc powinieneś załapać ale Ty jak zwykle omijasz główny wątek dyskusji i wprowadzasz nowe kwestie żeby ominąć nurt. Poza tym to pytanie to chyba nie do mnie powinieneś kierować tylko do kolegi Ryszarda, to on uznał że można nie tankować a nie ja że nie wolno jeździć tym czy tamtym. Jeszcze raz, ostatni. Słowo-klucz: ANALOGIA
Ty nie rozumiesz zasad handlu zagranicznego,tam nie ma cen hurtowych, każdy indywidualnie negocjuje cenę zakupu,dlatego nie upublicznia się tych cen,jest to objęte tajemnica handlową, aby nie wywoływać nieporozumień, są też giełdy handlowe.
Może być jeden towar,ale cena zakupu różna, to sprzedający decyduje czy cena mu odpowiada, czasami towar sprzedaje się poniżej kosztów produkcji, bo magazynowanie go jest bardziej kosztowne niż obniżenie ceny.
Wszystko prawda, tylko jak to się ma do Orlenu i aktualnych cen paliwa? Przecież już niektóre stacje ograniczają sprzedaż do 100l. A Czesi i Niemcy masowo tankują w Polsce. O czym to świadczy? Sam przyznałeś że to kiełbasa wyborcza i nie ma w tym nic złego. Otóż niestety to jest bardzo złe. To samo zrobił Orban przed wyborami. W efekcie na pewien czas zabrakło paliwa, a po wyborach cena skoczyła o 50% do góry. No super.
Jest to w tej chwili kiełbasa wyborcza i nie dziwi mnie, że ze strony opozycji budzi to protesty. Opozycja, już teraz chętnie widziałaby ceny pod 7,50-8 zł i nie miałaby na myśli dobra obywateli, ale po to by na swoich spotkaniach wyborczych standuper Tusk mógł krzyczeć do ciemnego tłumu o tym jak to paliwa za PIS drożeją.
Jak to śpiewał kiedyś Dezerter: "Co nie zrobisz będzie źle".
Czy Orlen podaje w jakiej cenie kupuje ropę czy paliwa więc nie wiemy czy zarabia czy traci , bo ropa to nie tyko paliwo na stacjach .Orlen podaje tylko hurtowe sprzedaży;
Ceny światowe baryłki są cenami umownymi i moim zdaniem maksymalnymi.
Tak samo sprzedaż jest zróżnicowana cenowo.
Orlen publikuje swoje cenniki ofertowe, ale to nie znaczy, że one obowiązują dla wszystkich. Czasem stacje muszą zejść przy paliwach z własnej marży, by przyciągnąć klientów, ale odrabiają to na marży innych produktów.
Czy Orlen podaje w jakiej cenie kupuje ropę czy paliwa więc nie wiemy czy zarabia czy traci
Rozmywasz temat. Ok - Twoje prawo. Ja się bardzo obawiam drugiej połowy października i reszty roku niezależnie od tego kto te wybory wygra. Trupy z szafy już teraz powoli zaczynają wypadać. I nie tylko o paliwa chodzi.