Jazz Salon Niezależnych (Odrzuconych)

[darkman]

Fajne też, Monk to Monk! Też mam to i pewnie mamy to samo wydanie, remaster z 2015. Dość fajnie zrealizowany i przyzwoicie wydany nawet. Pamiętam, że mój był diabelnie naelektryzowany po otwarciu i od razu poszedł w pianę fotonalową.
Właściwie to płyta żonki, bo ona zbiera Rollinsa w różnych odsłonach, jako sidemana też rzecz oczywista.

[Mawis]

Rollins fajny jest! Przygarnął bym Colossussa w fajnym wydaniu ale ciężko coś znaleźć...

[kinky]

Oscar Peterson – Stephane Grappelli Quartet

https://www.discogs.com/release/1265639 ... li-Quartet

Wg. discogs francuska reedycja amerykańskiego Prestige. Rok... 1st Prestige '74, wg. discogs 79/80, na rozkładówce '73
Ładnie wydany gatefold, jazzowe standardy w wykonaniu kwartetu
Bass – Niels Henning Oersted Pedersen
Drums – Kenny Clarke
Piano – Oscar Peterson
Violin – Stéphane Grappelli
Muzycznie...

[darkman]

73' to będzie Maćku data nagrania materiału dla Distribution Europe, a pierwsze wydanie 1974 na Prestige. Tak często bywa w desktypcjacj i jest opisywane dla wydania płyty jako 1973/74 podczas gdy fizycznie LP wszedł na rynek z produkcji 1974.
(możliwe też, że ajki niewielki nakład byl w Europie, ale wątpię - coś tam wspominają o singlach ale z 1979).

[kinky]

Tak jakoś podobnie kombinowałem, ale mam za małe doświadczenie na jednoznaczną i ostateczną weryfikację
Dzięki za wyjaśnienie

[darkman]

Well, do końca też nie mam pewności i już na pewno nie wiem po ilu piwach grafik to projektował.
Sprawa jest prosta przy nagraniach live czy to koncert czy mały gig klubowy. Cover lub linear notes podaje wówczas datę wydarzenia i np nagrania czy to na żywo czy studyjnego z materiałem koncertowym. Jak zwał tak zwał grajmy bo ładnie stękają

[Renia239]

Miles Davis z fajnym akcentem polskim, ciekawe kto mu taki pomysł sprzedał

[Wojtek]

Jaki akcent polski?

[darkman]

Jaki akcent polski?

Tytułową kwestię wypowiada na płycie Marek Olko.
(w 85tym robił promo terasy Milesa w Polsce)

[czaszka]

Kupiłem kilka płyt i jestem szczęśliwy jak dziecko
O tym albumie napisano chyba wszystko, te dęciaki grają tutaj tak pięknie że słucham tego już kolejny raz z rzędu.
Japońskie wydanie z serii Jazz-Forever Excellent z 1976 roku, w dodatku z naklejką 'sample' cokolwiek to znaczy, ale faktycznie jest całkiem excellent

Ornette Coleman – The Shape Of Jazz To Come

[darkman]

Piękna! Gratulacje. Fantastyczne wydanie. O z tego roku to i karton okładki solidny. Muszę sprawdzić co mam swojego, bo już mi się to myli ale uwielbiam te płytę.
Racja przestać się nie da!
Zgubiłeś OBI czy wyrzucasz po prostu etykietki i paragony tam gdzie ich miejsce ??

Naklejka/stickers "Sample", to tzw próbka fabryczna, rodzaj kopii o charakterze przykładowym. Wydawano pewien niewielki nakład takich egzemplarzy trochę na zasadach promo okazowego. EMI, Capitol, Atlantic US tagowały tego rodzaju edycje w latach 70tych. (takie Not For Resale) - jednak sama wartość pozostaje na tym samym poziomie, gdyby to był nadruk lub tłoczony relief to zmienia postać rzeczy, ale stickersy nie mają takiej wartości bo są przenośne. Natomiast wydanie super!
Wydanie twojego egz jest przypuszczalnie z analogu na licencji Atlantic US, więc wszytko w najlepszym porządku (taśmy matki to były przeważnie licencje z drugiego wydania z oryginalnym masterem).

[Wojtek]

Zgubiłeś OBI czy wyrzucasz po prostu etykietki i paragony tam gdzie ich miejsce ??

Co do sampli - zwykle są to też first pressy danego albumu.

[czaszka]

Piękna! Gratulacje. Fantastyczne wydanie.
Zgubiłeś OBI czy wyrzucasz po prostu etykietki i paragony tam gdzie ich miejsce ??

Dzięki Kupiłem bez obi, ale gra tak samo jak z obi
Ciekawe, że ten kawałek papieru potrafi znacząco podnieść cenę płyty. Mi nie przeszkadza jego brak, ważne żeby sam winyl był w przyzwoitej jakości.

Mam z tej serii jeszcze 'Pithecanthropus Erectus' Mingusa.
Tu niestety już nie jest tak miodnie, trochę to brzmi jak przez koc na głośnikach, słaba dynamika. No nie jest bardzo źle, ale można lepiej. Ale mam też ten sam album w wydaniu Warner Bros - Pioneer, i generalnie brzmi prawie tak samo. Więc raczej tak jakoś im się ta sesja widoczne nagrała

[Felix1988]

Dixieland, Swing and Rock. 10", rok 1961. Strona A Bogusław Wyrobek, strona B Elis(z)abeth Charles. Solistom akompaniuje jazzowy zespół Zygmunta Wicharego, nawiasem mówiąc artysty nader wszechstronnego i przedwcześnie zmarłego w tragicznych okolicznościach.

[Mawis]

przedwcześnie zmarłego w tragicznych okolicznościach.

Faktycznie, ciekawa ta sprawa śmierci w tym kasynie. Tak czytam i dziwne to, że pobili muzyka który im grał. Właściwie to upadł nieszczęśliwie i uderzył potylicą o beton. I ta awantura była w kasynie oficerskim. Jedyne co mi przychodzi do głowy ze to ruscy byli i wyszedł jakiś kwas...Pewnie prawdy nie dojdziemy...