
Mianowicie, na okładce znajdują się dorośli ludzie, ubrani w dziecięce stroje, syto upchani w dziecięcy wózek. Za jego sterami znajduje się może trochę młodsza pani, która przybiera dość charakterystyczny, z założenia ponętny uśmiech. Mogę jeszcze dodać, że nogi owych pasażerów wystają poza wózek, coś na wzór Freda i Barneya ze znanej kreskówki
