Tylko czy to się nadaje do tego salonu?
Chłopcy są raczej mega popularni.
A to jest salon niepopularnych? To skąd ten Edmund Fetting kiedyś - on był mega popularny
Sam musisz ocenić, bo jeśli grają umpa umpa do kotleta to chyba nie pójdzie przed 23cią u nas. Jeśli inaczej, tak jak Martin opisuje to pójdzie zaraz po dobranocce.
Myślę, że zarówno EABS i Błoto pasują tutaj, mamy jazz nowoczesny, ale zdecydowanie nie są to łatwe, wpadające w ucho melodie, czy jest to mainstream? Kurde nie wiem, ale chyba nie bo sporo moich znajomych nawet nie kuma jazzu, dla nich każdy gra co chce W obecnych czasach jazz raczej nie ma nic wspólnego z mainstreamem
No ba. Żarcik taki, bo już kolejny raz powtarzam, że nie ma ograniczeń do niezrozumiałego czy też innego, maisteamowego np grania, bo dla mnie właśnie to jest czasem trudne do zrozumienia, dlaczego i po co?
EABS w mojej opinii na wskroś nowoczesny i nowatorski projekt o wybitnych walorach aranżacyjno kompozytorskich. Rzecz niebywale wartościowa, nawiązująca do znakomitych tradycji jazzu poszukującego, inspirowanego dokonaniami najlepszych, która łączy w swoisty sposób osiągnięcia całych pokoleń twórców muzyki improwizowanej.
W tym wydaniu, diabelnie oryginalna i frapująca. Aż chce się śledzić te drogę twórczą pt co dalej? Czy to będzie kontynuacja czy kolejne wywrócenie klasyki do góry nogami. niezwykłe, twórcze, wartościowe.
co najważniejsze, to dowód na to, że w jazzie się dzieje i akurat EABS gruszek w popiele nie zasypia.
Z cyklu znani i lubiani oraz mega popularni Cecil Taylor NDLFM vol.1
p.s. swoją drogą zamówiłem sobie EABS Discipline of Sun Ra. Oryginalną Disciplinę 27 mam w kliku wydaniach i z różnych okresów Arkestry, to będzie ciekawostka do kompletu.
Przesłuchałem i warto. Ciekawa dość koncepcyjna produkcja na piano solo. Nie wiem na czym polega koncepcja ale łatwo się domyślić, ze album z jakąś historią rodzinną w tle.
Interesujące.
Muzyka interesująca. Na LP raczej sobie nie pozwolę, ale CD kto wie, bo całość dość intrygująca i dobrze zagrana.
Natomiast Błoto - EABS bez trąby super. Nawet mi lepiej trafia niż sam EABS w komplecie.
To będzie LP.
Slavic Spirits - o tak! Znakomite. Moje klimaty. Absolut. Wchodzę w temat. Jak na razie to największy pozytyw. Płyta moim zdanie o wybitnym klimacie i doskonale zagrana.
EABS zielony, no nie wiem.. meandry i przewroty w tematach Komedy są super, ale jest tego sporo u wielu wykonawców, bo to klasyczny kompozytor dla jazzu i troszkę mnie to już męczy. Zagrana też na wysokim poziomie, ale sam nie wiem.
Czarne Live jakoś zdecydowanie bardziej do mnie przemawia w klimacie na żywo, choć materiał tego samego autoramentu, jednak zagrany inaczej i to jest OK.
Obym nie został źle zrozumiany, mnie kolejne odsłony i spotkania muzyków wielorakich z Komedą już trochę nudzą, a może po prostu kwestia to uciekającego czasu. Wolę posłuchać czegoś innego. Nowego dla mnie i coś odkryć. Tak zwyczajnie dla siebie. Odkryłem Błoto! Dzięki Martin! .. kurewsko dobre to
A to znasz, Badbadnotgood, kolejne młodzieniaszki, pochodzą z Toronto, a u mnie właśnie leci ich ostatnia płyta Talk Memory, co ciekawe master zrobiony na 45 RPM 1
Balladyna, ale nie ta wydana przez ECM w 1976, tylko nowohucka z maja 1994 roku z Teatru Ludowego.
Z tego co patrzę, to to wydanie występuje tylko na CD i na …… kasecie.
Raczej to nagrane zostało w studiu S-4 w Warszawie, a zaprezentowane w teatrze kilka dni później z okazji sztuki J.Słowackiego w Nowej Hucie.
Nie znam, muszę nadrobić zaległości z półki nowoczesnej i młodej. Bo się zapuściłem trochę od czasu fascynacji "młodymi" z Miłości", Łoskotu.. Śmierdzących Kwiatuszków itd..czy fimówoch ilustracji mikołaja Trzaski - dawniej był też młody
Posłucham.
Czekam teraz akurat na parę płyt młodej fali.
No ale to Błoto, odlot. Cztery razy już słuchałem , niesamowite.
Discipline jeszcze mi nie doszło, a już naszykowałem parę Sun Ra by się wczuć w nastrój, ale, ale to wykonanie inspirowane Arkestrą jest lepsze od oryginału, który był pomyślany jako hymn i farsa. Co za klasa! Jestem pod wrażeniem. Się dzieje!
No to jeszcze coś zupełnie innego, jazz psychodeliczny z Pakistanu z tradycyjnymi instrumentami tamtego rejonu
Pamiętam OFF Festival w zeszłym roku, zagrali razem, Jaubi, Tenderlonious, Latarnik i Marcin Rak z EABS. Dobry to był koncert, tak dobry, że zakupiłem tę płytę
Dzisiaj już cały EABS i Jaubi wydają wspólną płytę, na Nafs At Peace udzielał się tylko Latarnik.