Zagadki i łamigłówki dot. płyt winylowych

[Tyrystor]

Pudło

[Mawis]

Blackmore's Night?

[Tyrystor]

Nie, sporo wcześniej.

[kinky]

Wiem, ale nie powiem

No dobra, bo się nic nie dzieje, nuda, droga na Ostrołękę...

Proszę podać tytuł albumu

Songs the Lord Taught Us
The Cramps, utwór Garbageman

[Tyrystor]

się nic nie dzieje, nuda, droga na Ostrołękę...

Jak w polskim filmie.

Songs the Lord Taught Us
The Cramps, utwór Garbageman

https://youtube.com/watch?v=AyoAt7r1omc

Oczywiście! Rok 1980, a małżeństwo z zagadki to Poison Ivy & Lux Interior.

Twój ruch, kinky

[kinky]

Jak mawiał Tewje Mleczarz - tradycyjnie, wykonawca i album poproszę

zagadka1.jpg (6.06 KiB) Przejrzano 370 razy

[darkman]

Jak mawiał Tewje Mleczarz - tradycyjnie, wykonawca i album poproszę


zagadka1.jpg

to nie Topol.
Sgt. Uśmiech ma głos!
Wersja stomatologiczna George'a Harrisona z cover płyty The Beatles Yesterday and Today.
Wydanie US New Improved Full Dimension MONO. Capitol T2553, a ST 2553 to STEREO i yu zonk bo to jedna z nielicznych okładek Beatlesów gdzie okładka stereo różni się coverem od Mono.
wszystko zależy o pierwszeństwa wydania, bo może też być wersja stereo tzw "zaklejana", gdzie na cover pierwotny naklejono fotkę z McCartneyem w skrzyni.
Jest jeszcze parę ciekawostek tych wydań Y&T, ale najpierw odpowiadam na zagadkę.
Rano bym już odpowiedział, ale własnie mnie zmyliła wersja Stereo.. nawet sobie przyniosłem z półki i postawiłem jednak an Secound Album też na Capitolu, ale ryj skręcony w druga stronę - zatem nie. Ale.. potem mnie olśniło po zjedzeniu pączka.. na pewno Kinky coś przyświnił! i hop na półkę ponownie.
No i mamy się.
To słynna okładka butcher / zdjęcie autorstwa Roberta Whitakera. Tzw rzeźnicka.

[kinky]

To słynna okładka Butchera. Tzw rzeźnicka.

Tak jest!

hop na półkę

Masz? Na pewno masz

[darkman]

Masz? Na pewno masz

I tak i nie. Z pierwszego rzutu mieć może Cracker albo Blis (nie posiadam takiej informacji ale ich kolekcje są zacne).

I tak i nie, bo mam (zrobię fotkę), ale moja jest już po wycofaniu zakazanej okładki z rynku i została zaklejona czyli mam tę do odparowania (ludzie uprawiali ów proceder po uznaniu tego wydania za białego kruka), ja swojej nie odparowywałem, a jedynie podniosłem rożek naklejonego front cover ze "skrzynią McCartneya" by się upewnić, że pod spodem jest oryginalny cover rzeźnicki i owszem jest . W ogóle to nie jest o dziwo okładka typu flip flop (tzw overlap, jak stare wydania UK - tył koperty na zakładkę - 2 lub 3 marginesy klejone na zagięcie) tylko zwykła, gruba kartonówka z pełnym flipem klejonym na front starego zdjęcia.

Tej oryginalnie saute to nie ma nawet Ringo:

"Grafika przedstawiała The Beatles w płaszczach rzeźników, otoczonych surowym mięsem, sztucznymi zębami i bezcielesnymi częściami lalek. Chociaż niektórzy interpretowali to jako komentarz do tendencji Capitolu do rąbania i zmieniania zamówień albumów na rynek amerykański, sesja wykonana przez fotografa Roberta Whitakera nie była pierwotnie przeznaczona na okładkę albumu i była częścią szerszego tryptyku znanego jako „ Przygoda lunatyka”.

Amerykański album z 1966 roku, Yesterday And Today, był tym z kontrowersyjną okładką. Wydaje mi się, że Brian Epstein spotkał fotografa w Australii, Roberta Whitakera, który przyjechał do Londynu, gdzie Brian go nam przedstawił. Był awangardowy i robił dużo zdjęć. Zorganizował sesję zdjęciową, której osobiście nigdy nie lubiłem.

Myślałem, że to obrzydliwe, a także myślałem, że to głupie. Czasami wszyscy robiliśmy głupie rzeczy, myśląc, że to fajne lub modne, podczas gdy było to naiwne i głupie; i to był jeden z nich. Ale znowu chodziło o postawienie w sytuacji, w której w ramach jednostki jest się zobowiązanym do współpracy.


„Yesterday… And Today” był dziesiątym albumem The Beatles wydanym przez Capitol Records w USA. Stał się znany ze swojej początkowej grafiki, „okładki rzeźnika”, która została szybko wycofana ze sprzedaży.

Nie wiem, jak do tego doszło. Nie wiem, jak to się stało, że siedzieliśmy w rzeźnickich fartuchach z mięsem na całym ciele. Jeśli spojrzysz nam w oczy, zdasz sobie sprawę, że nikt z nas tak naprawdę nie wiedział, co robimy. To była tylko jedna z tych rzeczy, które wydarzyły się, gdy życie toczyło się dalej.

Sleeve był dla nas świetny, ponieważ byliśmy całkiem fajną grupą chłopaków i pomyśleliśmy: „Zróbmy coś takiego!” Szalone w tym sleeve było to, że ponieważ był zakazany, przykleili go papierem i wszyscy zaczęli parować to odzyskać oryginał. Zrobili z tego naprawdę ciężki przedmiot kolekcjonerski – którego, boję się powiedzieć, nie mam kopii, ponieważ w tamtych czasach nigdy nie myśleliśmy: „Lepiej to zachowajmy”.

Ringo Starr, Antologia
"

Generalnie mam kompletne* obie dyskografie 1Press i early na UK i US / Mono i Stereo UK/, US mieszane ale całość też/ z boxami i pomyłkami typu 2x label str 2 na AHDN albo tzw przesunięty Abbey Road itd.. np Let It Be singlefold, gatefold, lakierowany, nie lakierowany, czerwony i zwykły Garrot, a brakuje mi tylko tzw Wooden Box z 1980 (na LP Parlophone, bo o ten z 8 kasetami nie zabiegam, to jednak inny nośnik), a raczej brakowało bo klęska urodzaju po latach i już dwa takie jadą do mnie i we wtorek mają być (jeden do oddania będzie chyba komuś) .

OK, fajna zagadka i fajna historia. Przygotuję nową i przy okazji tę fotkę mojego wydania obiecaną, ale to po południu, bo dziś u mnie :dzień w którym stanęła Ziemia".

* co to znaczy kompletne w przypadku Beatles to też długa historia i specyficzna dość, ale zabawa przednia

[kinky]

Generalnie mam kompletne* obie dyskografie 1Press i early na UK i US / Mono i Stereo UK/, US mieszane ale całość też/ z boxami i pomyłkami typu 2x label str 2 na AHDN albo tzw przesunięty Abbey Road itd.. np Let It Be singlefold, gatefold, lakierowany, nie lakierowany, czerwony i zwykły Garrot, a brakuje mi tylko tzw Wooden Box z 1980 (na LP Parlophone, bo o ten z 8 kasetami nie zabiegam, to jednak inny nośnik), a raczej brakowało bo klęska urodzaju po latach i już dwa takie jadą do mnie i we wtorek mają być (jeden do oddania będzie chyba komuś)

Czytając już, lata temu, o tej rzeźnickiej okładce trafiałem zawsze na info, że to był celowy zabieg zespołu, chcieli w końcu przełamać dotychczasowy schemat i emploi grzecznych chłopaków. Z wypowiedzi Ringo wynikałoby, że niekoniecznie? Że ta sesja to raczej sprężyna Epsteina i fotografa?
Trochę podobna historia do pierwszej okładki GN'R Appetite for Destruction, na której była grafika Williamsa z robotem gwałcicielem. Ponoć nie spodobała się dystrybutorom/sklepikarzom i została wycofana, zastąpiona tą znaną z krzyżem i podobiznami/czaszkami zespołu. A w Polsce, w '91 Arston wydał tę płytę w oryginalnej okładce i jestem jej szczęśliwym posiadaczem
Co ciekawe, zawsze mi się wydawało czytając różne artykuły, że rzeźnicka okładka TB osiąga najwyższe ceny na rynku kolekcjonerskim. Byłem zdumiony sprawdzając na discogs poprzednią zagadkę, że angielskie wydanie Bowiego, The Man Who Sold The World w sukience, osiąga sporo wyższe ceny. Przynajmniej na discogs.
A wracając do The Beatles to mam, oczywiście dzięki Blispx'owi, Abbey Road tzw. wydanie krzyżowe (jeśli dobrze odszukałem i zinterpretowałem ). Z Her Majesty na labelu, ale jeszcze nie na okładce. W życiu bym o tym nie wiedział, o historii związanej z tym utworem i wydaniami bez/z nadrukiem gdyby nie Blispx'a egzemplarz i próba znalezienia tego wydania na discogs. I muszę przyznać, że to były pasjonujące poszukiwania, poznawanie ciekawostek z tym związanych jak np. przesunięte i później wyrównane na kolejnych wydaniach (okładkach) logo Apple Records.
Zazdroszczę Wam Panowie kolekcji i wiedzy o tych wszystkich niuansach

[darkman]

Z wypowiedzi Ringo wynikałoby, że niekoniecznie? Że ta sesja to raczej sprężyna Epsteina i fotografa?

Raczej. Tu jeszcze wypowiedź George na ów temat:
(sorry już bez edycji, tłumaczenie automatyczne tylko)
. „Spośród oryginalnych okładek Butcher Covers wyprodukowano myśl, że tylko dziesięć procent jest w stereo, co czyni je najrzadszymi. Jeśli masz taki w swoim gołębniku, jesteś w posiadaniu„ świętego Graala ”kolekcjonerskich przedmiotów Beatlesów,
według George'a Harrisona. „Istnieje wiele mitów, plotek i opinii nie tylko o okładce Butchera, ale ogólnie o The Beatles, że może być trudno dotrzeć do sedna decyzji o zrobieniu i wykorzystaniu tego zdjęcia. „Wiemy tylko, że John i Paul użyli go, by głośno potępić wojnę w Wietnamie, Epstein nie był zadowolony ze zmiany wizerunku, a George Harrison (który, jak sądzę, ma najlepszą twarz na zdjęciu!) potępił później okładka mówiąc:

„Cały pomysł był obrzydliwy, a także myślałem, że to głupie. Czasami wszyscy robiliśmy głupie rzeczy, myśląc, że to fajne i modne, podczas gdy było to naiwne i głupie; i to był jeden z nich”. „W 1966 roku The Beatles dorastali i stawali się coraz bardziej indywidualistyczni, wywołując w ten sposób twórcze fale, które na zawsze zmieniły życie ludzi. Robert Whitaker pozostaje sednem sprawy: John, Paul, George i Ringo, tak wielcy jak oni, byli po prostu czterema normalnymi chłopakami z Liverpoolu, stworzonymi z ciała i kości, takich jak ty i ja, którzy zmienił świat”.

[kinky]

To prawda, Harrison najbardziej dopasował się do konwencji na tym zdjęciu
Bardzo to wszystko ciekawe, dzięki Darku! Poza różnymi artykułami nie czytałem żadnej książki o zespole czy biografii chłopaków, czas udać się do biblioteki i poszperać, aby nadrobić

[darkman]

No dobra, to kolejna z cyklu "Mordo Ty moja".
Nie piszę, że łatwa bo dla jednych tak dla innych nie. Za to słynna jak widać
Tytuł i wykon, pse.

[faf]

Love – Forever Changes

[darkman]

Jasne. Zadaj.