Oj tak. Perełka wydawnicza. To fakt niezaprzeczalny.
Mam to szczęście, że nie zbieram 45RPM'ów poza singlami Dylana. Zatem mogę sobie bezprzedmiotowo zazdrościć.. i też zonk, bo nie posiadam takiej cechy w swoim wrednym skądinąd charakterze. Zawsze się cieszę gdy koledzy mają, a i dla mnie to bardzo często wartość sama w sobie i inspiracja.
Evansów też mam sporo, to tak awansem napisałem, bo zaraz wpadnie Piotrek by mi ulżyć linkiem do wersji boxu na 33/1-3

Powiem tak, gdyby wydali takiego Milesa Davisa, to bym się nie oparł... ufff co za ulga, nie mają z czego poskładać za bardzo
