Niby błaha sprawa KOLEGO, ale...
czasami ważna i niezbędna, ja osobiście żadnego zapachu nie poczułem, tutaj jakość = dobra cena

, także spoko...
wyjmując z paczkoboksa, pomyślałem kurczę jakieś twarde, może to Hanpin, ale zaraz ..zaraz... ta temperatura przecież zimę mamy, kable są naprawdę OK i RCA bdb,
wypowiem to wprost - NIE CIERPIĘ "CHININY"
wczoraj z żoną rozmawiałem i pytam, prócz ołówków, piórników i gumek z Chin coś było

exlusiv ona na to raczej nie,
to ja dalej, ale przecież były trampki, cienkie koszulki z bawełny i piłeczki pingpongowe to kolejne lux towary, ona na to "masz rację"
i mogło tak zostać, teraz naprawdę problemem EUROPY są (mnie osobiście to przeraża) towary z Chin
btw.
teraz sobie przypomniałem, na początku lat 90-tych kupiłem rapitografy - pierwsze trzy staedtler, następne rotring ( jakość = cena) - a ktoś w końcu kupił chinę - ale jajca były na PL to nie trzymało żadnych norm, następnie pojawiły się "chińskie tusze kreślarskie" i tak się to zaczęło.... 