„The Circle & The Square” jest produkcją nieznośnie przegiętą, megalomańsko NASRANĄ.
Wiem, wiem, o gustach się nie dyskutuje, ale jeśli Red Box nie jest ZŁE, to co jest?
Wracając do początkowej myśli. Serio, dopóki w Polsce z dobrego popu lat
osiemdziesiątych (wiecie, nie takiego „kiczowatego” i „taniego”) będzie się
rekomendowało Red Box, nie dojdziemy nigdzie. Mogę poświęcić kolejnych tysiąc
wpisów na polecanki sto razy fajniejszych rzeczy z tego okresu, tylko zapomnijmy
o „The Circle & The Square”,
tak raz na zawsze, OK?
Dla mnie osobiście The Circle & The Square ma status albumu kultowego, bywały czasy, że płyta ta była po prostu nieosiągalna a ceny za byle jakie pod względem jakości, oryginalne wydania dochodziły do kilku tyś. pieniędzy

Korzystając z okazji, że w biedrze nie widać na razie promocji odgrzebałem mój przedwieczny "zakonserwowany" egzemplarz, którego w piwnicy szczury nawet nie chciały zeżreć, o tej płycie mogę powiedzieć, że jest cudowna, melancholijna ale na swój sposób dynamiczna i inna niż cała reszta, po jej wydaniu byłem oczarowany brytyjskim zespołem Red Box i słuchałem go na przemian z Tracy Chapman gdzieś do 1989 roku. Ten egzemplarz płyty możliwe, że jest odtwarzany po raz pierwszy, nie myty wylądował dzisiaj po prostu jak placek na talerz i....nie będzie przekłamaniem jak napiszę , że jest to moje twarde Top 20 w płytach winylowych, każdy utwór jest świetny ... trudno zebrać na gorąco myśli, podejrzewam, że wielu wyjadaczy z forum wie co chcę wyrazić, gdybym nie wrócił do płyt winylowych, pewnie płyta ta wylądowałaby na śmietniku


Z ciekawostek związanych z tą płytą pamiętam szybki wypad w Góry Stołowe i nagraną kasetę na jednej stronie Red Box na drugiej Tracy Chapman, a która była odtwarzana na przenośnym radiomagnetofonie mono -Wilga Rm-301 Lubartów, który zorganizowałem tuż przed samym wyjazdem zżerającym o zgrozo baterie co trzy godziny


Red Box – The Circle & The Square (1986 Germany) (1st press o ile nie podróba)
https://www.discogs.com/release/744754- ... The-Square