
ale ogólnie to co myślicie o tym SL-DD33?
Jest dobry.Krzysiek_G pisze:ale ogólnie to co myślicie o tym SL-DD33?
Jeśli założysz na nie tą samą wkładkę? Pewnie.filipdm pisze:Czy te używki zagrają lepiej od tego Pro-Jecta?
To zależy nie tylko od gramofonu, ale też od wkładki, ale generalnie takie porównania "poziomu" gramofonów/wkładek do możliwości odtwarzaczy cyfrowych raczej nie należy do prostych.filipdm pisze:Ile musiałbym wydać na używkę a ile na nowy gramofon zęby zagrał na poziomie
mojego CD HD980.
Od rozwiązywania takich spraw jest też forumfilipdm pisze:W sprzęcie używanym właśnie boję się niespodziewanych problemów, z którymi sobie sam nie poradzę.
To jest chyba to samo co Rega RP1.filipdm pisze:Edwards Audio Apprentice TT
Napisałeś tak, jakby sprawny Project był rzadkością. Wśród każdej serii masowo produkowanego sprzętu znajdzie się jakiś bubel. Tylko, że tutaj możemy odstawić wadliwy egzemplarz do sklepu i wziąć inny, bez wad. Z allegrowym sprzętem, co to jest rzekomo 100% sprawny, mogą być gorsze problemy.Wojtek pisze: Zapomniałeś wspomnieć o problemach z nowym Pro-Jectem (buczenie, wibracje talerza, itd.), których w wielu staruszkach próżno szukać (nawet tych dobitych, ale po prostu z porządniejszym napędem). Jasne, znajdą się tacy co problemu takiego nie mieli (albo nie są świadomi), ale warto o tym wspominać.
Naprawdę, ten Pioneer jest aż tak zły?Wojtek pisze:PJ Debut całościowo jest mniej więcej tej samej klasy co Pionek PL-12D, uczciwie porównując.
Bo jeszcze rzadziej to zjawisko występuje w tym wypadku, porównując do wspomnianych gramofonów.Winters pisze:Jakoś nie widzę podobnych ostrzeżeń dotyczących tego modelu.
Trochę przesadyvinylpiotrek pisze:Naprawdę, ten Pioneer jest aż tak zły?
Taaaaaa...Wojtek pisze:Ja myślałem, że ta firma się cieszy jak w ciągu roku sprzeda tysiąc egzemplarzy, dlatego mają takie ceny w zamian za to co oferują.
Jak rozumiem dysponujesz odpowiednią statystyką. Podziel się.Wojtek pisze: Bo jeszcze rzadziej to zjawisko występuje w tym wypadku, porównując do wspomnianych gramofonów.
Na zdjęciach widzę, że w tym "debut Carbon" niby jakoś ulepszone w stosunku do !,2 którego miałem, ciekawe na ile, bo tamto było bardzo beznadziejne. Główka chyba się nie zmieniła i to jest bardzo duży problem, gdyż tam jest tak mało miejsca, że wielu wkładek nie da się poprawnie skalibrować.Wojtek pisze:W mojej opinii ramię jest faktycznie porównywalnej klasy.
Podobny, czyli co? Silnik NN, pasek, podtalerzyk, jeśli tak to Artur też jest podobny, kluczowa tutaj jest jakość wykonania...Wojtek pisze:Napęd w Pioneerze ogółem jest też podobny, ale solidniej wykonany,