Ha i tu jest pies pogrzebany, efekt końcowy najczęsciej jak właśnie odwrotny , 90% albo i wiecej odbiorców powie że właśnie głośniej=lepiej co wiekszość remasterów pokazuje.
W niewyszukany sposób można okreslić że tzw nowoczesny remaster wielu tytułów polega na zwiekszeniu poziomu basu i wysokich o jakieś +3 może 4dB i jednoczesnie o podobną wartość podbity jest master głośności o kolejne kilka dB.
Po tym wszystkim mamy dla większości efekt wow i o ile nie przegną z kompresją dynamiki to klientela generalnie jest zadowolona z takiego efektu.
Z drugiej strony istnieje wiele wydawnictw ze starszych czasów którym taki zabieg mimo wszystko wychodzi na dobre.