Dobra niech wam będzie, jestem przeżytkiem, wariatem, który da sie pokroić za "Om" Johna Coltrane wydany na starym impulsowskim grubym jak palec winylu w grubej tekturowej, rozkładanej laminowanej i dodatkowo lakierowanej okładce. I co z tego ze można to mieć na cd, badz reedycji winylowej. Współczesny master i brzmi inaczej, inaczej niż to wymyślił John Coltrane, bo on juz był w grobie gdy remasterowano ten album i nie mógł nic powiedzieć. Nie miał wpływu na wznowienie swojego "Om". Nie on tworca dziela
Remastery..jesteś za ..czy przeciw????
- Robert007Lenert
- Posty: 1521
- Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
- Kontakt:
Remastery..jesteś za ..czy przeciw????
Moj poglad na ta sprawe wyglada tak. Posluze sie wlasnym cytatem 
Dobra niech wam będzie, jestem przeżytkiem, wariatem, który da sie pokroić za "Om" Johna Coltrane wydany na starym impulsowskim grubym jak palec winylu w grubej tekturowej, rozkładanej laminowanej i dodatkowo lakierowanej okładce. I co z tego ze można to mieć na cd, badz reedycji winylowej. Współczesny master i brzmi inaczej, inaczej niż to wymyślił John Coltrane, bo on juz był w grobie gdy remasterowano ten album i nie mógł nic powiedzieć. Nie miał wpływu na wznowienie swojego "Om". Nie on tworca dziela
Dobra niech wam będzie, jestem przeżytkiem, wariatem, który da sie pokroić za "Om" Johna Coltrane wydany na starym impulsowskim grubym jak palec winylu w grubej tekturowej, rozkładanej laminowanej i dodatkowo lakierowanej okładce. I co z tego ze można to mieć na cd, badz reedycji winylowej. Współczesny master i brzmi inaczej, inaczej niż to wymyślił John Coltrane, bo on juz był w grobie gdy remasterowano ten album i nie mógł nic powiedzieć. Nie miał wpływu na wznowienie swojego "Om". Nie on tworca dziela
- vinylpiotrek
- Posty: 2197
- Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
- Lokalizacja: Łódź
- kaZ
- Posty: 2019
- Rejestracja: 15 lut 2010, 22:22
- Lokalizacja: 265 km od Łodzi
Remastery..jests za ..czy przeciw????
Tak Robert,
jesteś wariatem

jesteś wariatem
"Bardzo lubię piosenki,
i różne inne dźwięki
szczególnie jak mnie co wzruszy
rzuca mnie się na uszy "
i różne inne dźwięki
szczególnie jak mnie co wzruszy
rzuca mnie się na uszy "
- krolix
- Posty: 937
- Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
- Lokalizacja: Gdańsk
- JacK
- Posty: 2472
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
- Gramofon: Kuzma Stabi S
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Remastery..jests za ..czy przeciw????
Też się przyłączę do zgodnego chóru kolegów. Zdarza mi się jednak kupować wznowienia ale podobno są nie remasterowane i pochodzą z analogowych nagrań. Piszę o firmie Mofi dawniej zwanej Mfsl. Za wyjątkiem jednej płyty wszystkie jakie mam (a mam ich trochę) brzmią świetnie.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
Remastery..jests za ..czy przeciw????
Oczywiście, że to jest najsłuszniejsza racja na świecie. Kto by się nie dał pokroić za oryginały Impulse, Riverside, Blue Note i Chess i jeszcze długo można wymieniać? Niestety, takie płyty kosztują krocie. Dla mnie pozostaje bycie czujnym na okazje, które od czasu do czasu się zdarzają oraz kupowanie dobrych reedycji. Takich, które brzmieniowo nie odstają od oryginałów i są przygotowane z wielką dbałością o szczegóły. Owszem, brakuje im MOJO, ale to nabywa się z czasem.Robert007Lenert pisze:Dobra niech wam będzie, jestem przeżytkiem, wariatem, który da sie pokroić za "Om" Johna Coltrane wydany na starym impulsowskim grubym jak palec winylu w grubej tekturowej, rozkładanej laminowanej i dodatkowo lakierowanej okładce.
Ekhm, wszystko, co wymaga przygotowania nowego wzorca, który trafia na matryce to jest remastering. Nieważne czy ze starej taśmy, czy ze źródła cyfrowego. W przypadku taśm, które mają po 50 lat czasami zmiany są konieczne. Stare szpule nie są wieczne, niektóre były nieodpowiednio przechowywane i traktowane. W skrajnych przypadkach użycie matek jest niemożliwe z powodu tragicznego stanu i trzeba uciec się do kopii bezpieczeństwa nagranych kiedy nośnik wzorcowy pachniał nowością.JacK pisze:Zdarza mi się jednak kupować wznowienia ale podobno są nie remasterowane i pochodzą z analogowych nagrań. Piszę o firmie Mofi dawniej zwanej Mfsl.
MFSL podpada pod remastering.
Ostatnio zmieniony 03 gru 2012, 22:48 przez Winters, łącznie zmieniany 1 raz.
DIOMEDES KATO
- vinylpiotrek
- Posty: 2197
- Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
- Lokalizacja: Łódź
Remastery..jests za ..czy przeciw????
W przypadku bardzo rzadkich lub bardzo drogich oryginalnych wydań, często kompromisowym rozwiązaniem są reedycje z końca ery królowania winyli., często pogardzane, jednak wg mnie często jest to bezpieczniejsze rozwiązanie niż nowe reedycje.
Szczególnie gdy nie mamy pewności do jakości tej nowej (wtedy aż takie wtopy się nie zdarzały jak teraz), albo gdy ta nowa jest dużo droższa , a i tak traktujemy to jako rozwiazanie tymczasowe.
Szczególnie gdy nie mamy pewności do jakości tej nowej (wtedy aż takie wtopy się nie zdarzały jak teraz), albo gdy ta nowa jest dużo droższa , a i tak traktujemy to jako rozwiazanie tymczasowe.

- Robert007Lenert
- Posty: 1521
- Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
- Kontakt:
Remastery..jests za ..czy przeciw????
A jesli w czyims odczuciu remaster brzmi zdecydowanie lepiej od historycznego nagrania? To co? Ale, by troche zamieszac dodam dwa podpunkty.
1. Autor , byl obecny, lub wyrazil zgode na ingerencje w nagrany material.
2. Autor spoczywa spokojnie jakies 2m pod ziemia.
1. Autor , byl obecny, lub wyrazil zgode na ingerencje w nagrany material.
2. Autor spoczywa spokojnie jakies 2m pod ziemia.
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
Remastery..jests za ..czy przeciw????
Ale często gęsto muzycy nie mieli żadnego wplywu na mastering nawet pierwszego wydania. Niekiedy nie mieli nic do powiedzenia jeśli chodzi o mix, tak więc to nie jest takie proste.
Jeżeli dla kogoś remaster brzmi lepiej, to niech słucha, co mu się podoba
Sam mam kilka takich płyt i nie odczuwam żadnej potrzeby polowania na stare wydania.
Jeżeli dla kogoś remaster brzmi lepiej, to niech słucha, co mu się podoba
Sam mam kilka takich płyt i nie odczuwam żadnej potrzeby polowania na stare wydania.
DIOMEDES KATO
- krolix
- Posty: 937
- Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
- Lokalizacja: Gdańsk
Remastery..jests za ..czy przeciw????
W przypadku remastera wykonawca rzadziej ma wpływ na jego brzmienie, w przypadku oryginalnego wydania zaś bardzo prawdopodobne jest, że test press był oceniany przez artystę i/lub producenta nagrania. Poza tym jest jeszcze coś takiego jak "duch epoki", którego remaster może zniszczyć. 
Oczywiście, nie bronię nikomu zachwycać się remasterami. Co kto lubi.
Oczywiście, nie bronię nikomu zachwycać się remasterami. Co kto lubi.
- motown
- Posty: 766
- Rejestracja: 31 sie 2011, 20:07
Remastery..jests za ..czy przeciw????
Gdyby nie remastery, niektórzy w ogóle nie mogliby obcować ze starszą muzyką, dziś już niedostępną albo trudno dostępną. Poza tym kwestia ceny - wydanie oryginalne jest cholernie drogie, remaster tańszy (przeważnie). Co do jakości czy brzmienia - z tym jest różnie. Czasem remaster wypada lepiej, czasem oryginał jest niedoścignionym wzorem. Remaster remasterowi nie równy, ale wg. mnie np. remastery MOV, Speakers Corner Records czy Classic Records brzmią znakomicie.
Z remasterami jest trochę tak jak z dodrukiem albo innym (nowszym) wydaniem książki. Chyba dla wszystkich jest jasne, że takie nowe wydania (wznowienia) powinny powstawać, żeby ludzie mieli dostęp do sztuki. Tym bardziej teraz, w tych trudnych czasach, gdzie radio i telewizja wciska nam co dzień jakąś żenującą papkę, jeden prezenter jest śmieszniejszy i mądrzejszy od drugiego i trudno złapać oddech, remaster jest jedyną możliwością kontaktu z wyższą kulturą, z prawdziwymi emocjami.
Jestem za remasterami
Z remasterami jest trochę tak jak z dodrukiem albo innym (nowszym) wydaniem książki. Chyba dla wszystkich jest jasne, że takie nowe wydania (wznowienia) powinny powstawać, żeby ludzie mieli dostęp do sztuki. Tym bardziej teraz, w tych trudnych czasach, gdzie radio i telewizja wciska nam co dzień jakąś żenującą papkę, jeden prezenter jest śmieszniejszy i mądrzejszy od drugiego i trudno złapać oddech, remaster jest jedyną możliwością kontaktu z wyższą kulturą, z prawdziwymi emocjami.
Jestem za remasterami
Pay for that motherfucker record
The Motown Sound™
The Motown Sound™
- vinylpiotrek
- Posty: 2197
- Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
- Lokalizacja: Łódź
Remastery..jests za ..czy przeciw????
Tylko My , jako świadomi konsumenci powinniśmy omijać złej jakości remastery, zrobione na odwal.
Nie tylko ze względu na siebie, ale też dla zasady, żeby procederu nie popierać.
A zwolennicy oryginalnych wydań, też powinni cieszyć się z dobrej jakości remasterów, gdyż płyty niewznawiane lub wznawiane byle jak są przeważnie droższe, od tych ,które maja wznowienia., bo dobra reedycja trochę wygasza popyt na starsze wydania, chyba, że po drodze było już bardzo dużo wznowień, w tym wiele przyzwoitych bardzo (jak np. the Beatles), to jeden remaster w tę czy w tę na ceny oryginałów raczej nie wpłynie.
Nie tylko ze względu na siebie, ale też dla zasady, żeby procederu nie popierać.
A zwolennicy oryginalnych wydań, też powinni cieszyć się z dobrej jakości remasterów, gdyż płyty niewznawiane lub wznawiane byle jak są przeważnie droższe, od tych ,które maja wznowienia., bo dobra reedycja trochę wygasza popyt na starsze wydania, chyba, że po drodze było już bardzo dużo wznowień, w tym wiele przyzwoitych bardzo (jak np. the Beatles), to jeden remaster w tę czy w tę na ceny oryginałów raczej nie wpłynie.

- Robert007Lenert
- Posty: 1521
- Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
- Kontakt:
Re: Remastery..jests za ..czy przeciw????
Ale nie mieszajmy pojec remaster - wznowienie. Mozna wznowic material, bez zabiegow "upiekszajacych" 
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
Re: Remastery..jests za ..czy przeciw????
motown pisze:Gdyby nie remastery, niektórzy w ogóle nie mogliby obcować ze starszą muzyką, dziś już niedostępną albo trudno dostępną. Poza tym kwestia ceny - wydanie oryginalne jest cholernie drogie, remaster tańszy (przeważnie). Co do jakości czy brzmienia - z tym jest różnie. Czasem remaster wypada lepiej, czasem oryginał jest niedoścignionym wzorem. Remaster remasterowi nie równy, ale wg. mnie np. remastery MOV, Speakers Corner Records czy Classic Records brzmią znakomicie.
Dokładnie.vinylpiotrek pisze:Tylko My , jako świadomi konsumenci powinniśmy omijać złej jakości remastery, zrobione na odwal.
Nie tylko ze względu na siebie, ale też dla zasady, żeby procederu nie popierać.
W przypadku starego materiału jest z tym trudno i poprawki są zazwyczaj konieczne, chyba że chcesz słuchać zniekszttałceń i dropoutów wynikających z naturalnej degradacji nośnika - taśmy. Mastering w przypadku płyt winylowych to przygotowanie lakierowej kopii z której później powstaje matryca i takie lakiery mają ograniczoną trwałość. Co innego w przypadku DMM.Robert007Lenert pisze:Mozna wznowic material, bez zabiegow "upiekszajacych"
DIOMEDES KATO
- vinylpiotrek
- Posty: 2197
- Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
- Lokalizacja: Łódź
Remastery..jests za ..czy przeciw????
Degradacja taśmy nie jest znowu takim znaczącym zjawiskiem, jak się nieraz uważa.
