amrowek pisze: ↑01 kwie 2021, 23:09
Zawsze zastanawiało mnie po co korektor , jak wzmak jest do dupy to i tak najlepsze spa mu nie pomoże
Po pierwsze uno. Każdy wzmacniacz gra inaczej i każdy inaczej podbarwia dźwięk - więc w sumie możesz powiedzieć że korekcja następuje już na samym wzmacniaczu. No chyba że nadal udajemy razem z yamahą natural sound...
Po drugie uno. Każdy ma inne ucho + inne pomieszczenie - po to korekcja (choćby i ta wbudowana w sekcję wzmacniacza) choćby tonów niskich czy wysokich żeby nie przebudowywać salonu w komorę bezdechową.
Po trzecie uno. Każdy materiał brzmi inaczej- ba ja odsłuchuję jazz na innym zestawie kolumn niż np. elektronikę. Ba są takie albumy które brzmią mi tylko na kasecie. Korektoru z presetem pomagały wyrównać te różnice w zestawach głośnikowych.
Po czwarte uno. korektor to w sumie wyciągnięta na zewnątrz sekcja korekcji wzmacniacza, rozbudowana o dodatkowe stopnie.
Po piąte uno.
Dla kaseciaków. Jak dla mnie obwiązkowy element do kaseciaka, który nigdy nie będzie tak brzmiał. I chodzi mi głownie o kasety oryginalne, którym często daleko było do perfekcji jeśli idzie o dynamikę czy nawet sam nośnik - i tutaj choćby nie wiem jaki był wzmacniacz - z taśmy bicza nie ukręcisz że tak sparafrazuje.
Pytanie po co korektor to jak pytać po co w studiu stół korekcyjny. Ot fanaberia, ale w określonych przypadkach przydatna.