Którą płytę The Alan Parsons Project lubicie najbardziej i dlaczego?

[gravediggie]

Taki temat chodził mi ostatnio po głowie. Jeżeli uznacie że to bez sensu to można poprosić Admina o usunięcie lub scalenie z innym tematem.

Ciekawi mnie którą płytę z twórczości TAPP cenicie najbardziej + uzasadnienie. Nie chodzi mi o wydania tylko o wartość merytoryczną.

[konrads0]

Dla mnie Ammonia Avenue.
To album przypadający na najlepszy okres mojej młodości. Okres w którym na dobre zacząłem interesować się muzyką. Oczywiscie z przebojem "Don't Answer Me" i z super zrealizowanym do tego utworu teledyskiem. Napewno jestem z tym albumem związany emocjonie, czy merytorycznie najlepszy, trudno powiedzieć.

[Myszor]

TOMAI
Nawet gdyby nic więcej nie nagrali to by mi wystarczyło.

[Raf]

GAUDI
"La Sagrada Familia" zapiera dech w piersiach.
Niesamowite, co można opowiedzieć samą muzyką.

[gravediggie]

Dzięki za opinie.

Ja najczęściej kręcę The Turn of a Friendly Card i I Robot i chyba tą drugą lubię najbardziej, jako spójna całość najbardziej mi się podoba. A do Tales of... wyciągam specjalny, supertajny gramofon z szafy

Zachęcam Kolegów do wpisania swojego faworyta, nawet bez uzasadnienia jeśli ktoś nie chce, jestem ciekaw Waszego zdania.

[MaciejT]

The Turn of a Friendly Card, kojarzy mi się z pewnymi baardzo przyjemnymi wakacjami. No i taka liryczna.
Debiut - za magię
Ammonia Avenue - za Don't answer me, mimo to już trochę dyskoteka, to po latach się broni.
Eye in the sky - za Silence and I
Dużo fajnych albumów, ale The Turn of... moim zdaniem najlepsza.

[MMarek]

Nie łatwe zadanie...
Wydaje mi się, że z tych 8 albumów, które mam najbardziej cenię Eve, może za otwierającego płytę Lucifera...
Z drugiej strony powodem może być to, że ją jako pierwszą APP kupiłem...

[Bart_S]

mam tylko cztery (Robot, Turn, Eye, Tales) i chyba jednak Eye z tego samego powodu, dla którego wymienił ją MaciejT
w pocie czoła uzupełniam kolekcję

[winylowy_luke]

Tales... i I Robot. Nie potrafię wybrać - słucham obu z taką samą przyjemnością

[StarRock]

Eye in the sky - za Silence and I

chyba jednak Eye z tego samego powodu

Takoż , ale i Sirius, jako fan koszykarstwa parkietowego.

[eu4yaon]

Eye i Robot najbardziej wpadają mi w ucho.

[Michal35]

Jak dla mnie:
1.Eye in the sky
2.

Ammonia Avenue - za Don't answer me

[Felix1988]

Z tego klasycznego okresu 1976-1987 (debiut - Gaudi) mam komplet, do tego jakieś 12"EP, składanki, plus kilka późniejszych płyt na CD i MC. Tales Of Mystery And Imagination jest w sensie poziomu nie do przebicia, ale bardzo lubię też I Robot, The Turn Of A Friendly Card oraz Ammonia Avenue, która, naznaczona już brzmieniem i podejściem lat 80., wciąż się broni. Generalnie wracam do płyt APP regularnie, bo Pyramid czy Eve to też kawał świetnej muzyki.

[Myszor]

Jest jeszcze Freudiana czyli taki niby APP.

[StarRock]

czyli taki niby APP

Tak właśnie, bo to bardziej projekt Woolfsona, ale i tak lubię.