Parę zdań o Buphono w moim – SUBIEKTYWNYM – odczuciu.
Aparatura odsłuchowa: gramofon Victor QL-A75, Nagaoka MP-200 (MM) na ramieniu „S” i Goldbug Medusa (MC) na ramieniu prostym, wzmacniacz KRELL, duże kolumny LM Audio na wstęgach.
Nastawy: dla MM 47k/100p, potem 35k/100p i na końcu 35k/0p; dla MC – 100R.
Chyba 35/100 i 35/0 grało najlepiej na MP-200, chyba, ponieważ różnica w nastawach była ledwie słyszalna, po chwili zapominałem co mam nastawione…
Przez chwilę grała też EPC-270C z Jico na 47/100.
Płyty: Siedah Garrett (pop), Maanam’y, Golden Earring/Manfred Mann/SRV (blues), po jednej płycie jazzu dixie, klasycznego i nowoczesnego, stary metal hard-rock a na koniec poezja śpiewana.
Buphono NIE brzmi ostro i sucho. Brzmi detalicznie, przestrzennie, ale ma też duże nasycenie (nazwę to dużą produkcją harmonicznych). Bardzo fajna, pełna, przestrzenna średnica i sopran, który to dopełnia i podkreślam NIE jest suchy. Bas: tutaj jest bardzo dobrze ale zauważyłem, że bas o ile ilościowo myślę jest w punkt, o tyle wydaje mi się jakby był lekko zaokrąglony – uwaga – w porównaniu do poprzedniej wersji, którą testowałem. Poprzedni egzemplarz brzmiał jaśniej, mniej muzykalnie, chłodniej ale tamten bas zapamiętałem jako mocny, sprężysty, na „ciemnym tle” tutaj natomiast jest bardziej muzykalnie (wkładki były wtedy te same co teraz: MP-200 i EPC 270C).
Dla mnie jest to bardzo dobry bas, opisałem tylko różnicę w stosunku do poprzedniej wersji. Mam wydajny wzmacniacz i szybkie głośniki 22cm więc grało to naprawdę bardzo, bardzo dobrze.
Wydaje mi się, że tak to mniej więcej działa: jak docieplasz/nasycasz górę/średnicę to wtedy bas także staje się cieplejszy i bardziej okrągły – takie mam obserwacje z upgrajdów sprzętów jakie do tej pory robiłem.
Sekcja MC bardzo dobra, nie wiem skąd pogląd, że MC w Buphono jest dużo słabsze niż MM?
MC gra mniej więcej w tym samym stylu brzmienia co sekcja MM.
W porównaniu do MaCaBRiaa (standardowe opampy OP27):
MM MaCaBRiaa minimalnie lepszy (bardziej konturowy bas), muzykalność podobna. Po zmianie OP27 na OPA111 MaCaBRiaa o krok do przodu, pojawiają się „adiofilskie”, „hi-endowe” wybrzmiewania. Ciężko to opisać słowami ale ja mówię wtedy, że dźwięk nabiera „powietrza, przestrzeni, plastyczności i staje się namacalny” – cokolwiek, dla kogokolwiek to znaczy.
Wtrącę przykład: Maanam, utwór „Nocny patrol” ma w pewnym momencie charakterystyczne pyknięcie ustami jakby ktoś otwierał korek od butelki – Buphpono bardzo fajnie, przestrzennie pokazał ten dźwięk – przeleciał on z lewego głośnika gdzieś na środek pokoju, może nawet w pobliże prawego ucha. Natomiast przy MaCaBRiaa aż ocknąłem się z zasłuchania myśląc, że mi coś z półki w kącie pokoju po prawej stronie spada na głowę albo, że ktoś jest tuż obok i mi pyknął w prosto w prawe ucho – dźwięk wydobył się z lewego głośnika, mózg to zakonotował, a po milisekundzie-dwóch usłyszałem to zaskakująco głośno i wyraźnie z prawej strony z tyłu głowy. O takich „smaczkach” myślę pisząc, że dźwięk nabiera „powietrza, przestrzeni, plastyczności i staje się namacalny”. Puszczałem to jeszcze kilka razy i nawet moja Pani się dziwiła.
MaCaBRiaa jest obiektywnie lepsza ale też zauważyłem, że na MaCaBRiaa nie za bardzo lubię słuchać zgranych płyt, nie to, że gra to źle, ale nie słyszę już tej magii, której oczekuję, natomiast Buphono na podobnym poziomie detalu i sonicznych bajerów bardziej pozwala cieszyć się gorszymi nagraniami – ale proszę też pamiętać, że każdy ma inną aparaturę odsłuchową i warunki - najlepiej pożyczyć, posłuchać u siebie.
MC – standardowe OP27: MC MaCaBRiaa jest zauważalnie lepsza. Ahaja zastosował inne rozwiązania obwodów wejściowych. Więcej przestrzeni i neutralności, lepiej wybrzmiewa. Tutaj trzeba oddać pole dla Ahaja.
Co jeszcze – Buphono oceniam na podobnym poziomie co iFi iPhono2 (sekcja MC) i o dwie półki wyżej od iPhono2 w przypadku sekcji MM, naprawdę, różnica bardzo duża in plus dla Bu.
Moje pozostałe sugestie, uwagi do Buphono:
- pomyślałbym nad modyfikacją zasilania – bas, nawet przy docieplonej średnicy i górze mógłby być bardziej „rwać” do przodu;
- „na potęgę glinianego czerepu” czerwona WIMA odejdź precz! – tutaj w obwody sygnałowe naprawdę polecam np. polistyren (silver MIKA???

);
- wiem, że takie są założenia projektu, że nie ma switcha gain – nie jest to konieczne i niezbędne ale czasem pstryczek np. +6dB (zwłacza dla MC) się przydaje;
- brak możliwości ustawienia pojemności niższej niż 100p chyba, że 0p - potrzebowałbym czegoś pomiędzy.
- kontrolka power za długo świeci po wyłączeniu;
- za gruby pin GND – pogiąłem swoje malutkie widełki
Tyle w temacie - kibicuję Wydrze, projekt świetny, nadal rozwojowy - będzie może jeszcze jakaś bardziej wypaśna wersja "Gold/SE" dla "audiofilów"?
Buphono to uniwersalny preamp, który sprawdzi się w niemalże każdym systemie – od wintydża, przez marketówki po nowoczesny sprzęt z wyższej półki - jak mówię, naprawdę bardzo dobry i jeszcze, póki co, w korzystnej cenie
Za możliwość testów bardzo dziękuję, czuję, że jeszcze się z Buphono spotkamy, żałuję, że miałem tak mało czasu na zabawę Buphonem – myślę, że jeszcze jakieś butelkowe korki bym z niego wyciągnął
Z góry też dziękuję za ewentualne opryskliwe i głupkowate komentarze pod adresem mojego wpisu, jeśli ktoś zamierza.
Pozdrawiam
#kości