RadTang pisze: ↑30 wrz 2020, 11:04
Będę musiał sobie obczaić ten album.
Polecam na długie wieczory z lampką %
Najpiękniejsza na tym albumie jest cisza, na tle której malowane są pastelowe dźwięki i czasem dla podkreślenia smaku pojawia się jakaś chili with chitlins i jeszcze con carne - co za smak!*
* zwracam uwagę, że tytułowa potrawa z utworu nr 1 to nie jest "chili con carne" tylko "chitlins con carne" a to duuuża różnica...
Nawiasem o flaczkach i "flaczkowej trasie" jest sporo napisane w biografii Jimiego Hendrixa pt. "Pokój pełen luster" - polecam lekturę
